piątek, 28 stycznia 2011

Zaproszenie na Warsztat - u Ciebie w domu

Czasami zdarza się, iż na swojej drodze spotykamy mądrych lekarzy, którzy mieli odwagę wyjść poza ramy akademickiej nauki. Jednym z takich lekarzy jest dr Wiktoria Boutenko.

Załączam adres do filmu, który jest KOLEJNYM POTWIERDZENIEM wszystkich teorii o których piszemy na blogu, a tym samym praktycznym potwierdzeniem, że nasze informacje są wartościowe i mają rację bytu.

http://www.youtube.com/watch?v=nhOdqWJa3iE&feature=related

Film tłumaczony z napisami PL.
Jeżeli masz kłopot ze wzorkiem łatwo powiększysz obraz na 2 sposoby: 1- wciśnij klawisz Ctrl i trzymając go wciśniętego użyj klawisza +/- dla powiększenia i zmniejszenia obrazu. 2- wciśnij klawisz Ctrl i nie puszczając kółeczkiem znajdującym się między klawiszami myszki (jeżeli takie posiada) pokręć w górę lub w dół.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomość otrzymasz bezpośrednio na swoją skrzynkę mailową i zawsze możesz z tego zrezygnować.

wtorek, 25 stycznia 2011

Holistyczny sposób na raka

Niniejszy artykuł pochodzi ze strony www.health-science-spirit.com, jego autorem jest Walter Last:
Tytuł oryginalny: „The Holistic Solution to Overcoming Cancer"
Polska wersja pojawiła się w Nexusie, vol. 16, nr 1 z 2009 roku

Holistyczne podejście do leczenia raka obejmuje antymikrobowe oraz wzmacniające odporność terapie, którym towarzyszą metody regeneracji oksydacyjnego metabolizmu, usuwania z organizmu toksyn i uzdrawiania emocji.

Przyczyna raka i sposób jego leczenia są w zasadzie nieznane i to nie tylko w medycynie konwencjonalnej, ale i naturalnej. Praktykując od dziesiątków lat naturalną terapię i pisząc na tematy związane ze zdrowiem, starałem się dogłębnie zrozumieć, co się dzieje, i sądzę, że udało mi się w końcu wpasować we właściwe miejsce istotne części tej łamigłówki. Pragnę tu podzielić się moimi przemyśleniami i odkryciami w nadziei, że terapeuci i osoby cierpiące na raka zechcą je wypróbować.

Blokada wytwarzania energii

Konwencjonalny pogląd mówi, że przyczyną raka są przypadkowe mutacje lub uszkodzenia genetycznego materiału w jądrze komórki będące rezultatem działania promieniowania lub toksycznych chemikaliów. Ten ortodoksyjny model traktuje rozwój guza jako ściśle lokalne wydarzenie w skądinąd zdrowym organizmie. Stąd należy guz rozpoznać tak szybko, jak to tylko możliwe, usunąć go lub zniszczyć i wszystko będzie dobrze.

W rzeczywistości wygląda to inaczej. Bezstronne badania dowodzą, że nie ma istotnej różnicy między przypadkami leczonym konwencjonalnie i nie leczonymi.¹ Co więcej, podejrzewam, że uczciwe dane statystyczne wykazałyby nawet, że chemioterapia skraca życia. Dlaczego więc niektórym pacjentom udaje się przeżyć konwencjonalne leczenie?

Rzecz w tym, że niektóre guzy mają inklinację do rozprzestrzeniania się, a inne są po prostu nieszkodliwe, bez względu na to, czy są leczone, czy nie. Obecnie całą uwagę skupia się na wykrywaniu bardzo małych guzów, z których wiele wcale nie przekształciłoby się w raka i nie utworzyłoby przerzutów, ale w statystykach występują jako wyleczone przypadki raka. W zasadzie nie ma ustalonej metody leczenia, która byłaby efektywna, kiedy rak tworzy przerzuty. W efekcie statystyki podają zwykle, że okres przeżywalności wynosi 5 lat. Biorąc to wszystko razem pod uwagę, dochodzimy do wniosku, że medyczny model raka jest niepełny lub błędny.

W roku 1938 niemiecki badacz raka dr Paul Gerhard Seeger² wykazał, że większość przypadków raka zaczyna się w cytoplazmie, zewnętrznej galaretowatej warstwie komórki, a zwłaszcza w wytwarzających energię mitochondriach. Tam właśnie fragmenty pokarmu zostają utlenione w serii enzymatycznych kroków zwanych „łańcuchem oddechowym". Dr Seeger wykazał, że w komórkach rakowych ten łańcuch oddechowy jest bardziej lub słabiej blokowany w wyniku destrukcji ważnych enzymów, szczególnie cytochromooksydazy. Bez niego komórka może wytwarzać energię wyłącznie beztlenowo, tak jak to czyni komórka grzyba. To bardzo niewydajna metoda i w rezultacie dochodzi do nadmiernego wytwarzania kwasu mlekowego, co powoduje, że zarówno komórka, jak i cały organizm zostają nadmiernie zakwaszone.

Dr Seeger i jego współpracownicy ustalili, że komórka rakowa wykorzystuje tylko od pięciu do pięćdziesięciu procent tlenu zużywanego przez normalną komórkę. Co więcej, zjadliwość komórek rakowych jest wprost proporcjonalna do utraty przez nie możliwości wykorzystania tlenu, a więc do stopnia zablokowania łańcucha oddechowego. W roku 1957 drowi Seegerowi udało się przekształcić normalne komórki w komórki rakowe, wprowadzając do nich chemikalia, które blokują łańcuch oddechowy.

Dalsze eksperymenty dowiodły, że komórki rakowe o niskiej zjadliwości mogą być z łatwością pokonane przez układ immunologiczny, natomiast te o dużej zjadliwości biorą górę i rozprzestrzeniają się. W rezultacie dr Seeger dokonał swojego najważniejszego odkrycia wspartego tysiącami eksperymentów, które mówi, że pewne odżywki, głównie roślinne, mogą przywrócić komórkowe oddychanie w komórkach rakowych o niskiej zjadliwości i w ten sposób zmienić je z powrotem w normalne.

Odkrycie dra Seegera mówiące, że rak pochodzi z cytoplazmy, a nie z jądra komórkowego, potwierdziło wielu innych badaczy. W latach 1975-1977 powtórzyli oni 93 razy eksperyment, w którym zamieniali jądro zapłodnionego mysiego jaja na jądro rakowej komórki. W każdym przypadku jajo rozwinęło się w normalną zdrową, wolną od raka, mysz, której potomstwo często także było wolne od raka. Podobne wyniki uzyskano z jajami żaby.

Terapia dr Budwig

Dr Johanna Budwig³ niemiecka biochemiczka i badaczka tłuszczów, potwierdziła praktycznie prace dra Seegera. W latach 1950. opracowała prosty papierowy test chromatograficzny, który ujawnia w postaci wolno poruszającego się żółtozielonego punktu zablokowany łańcuch oddechowy u pacjentów cierpiących na raka. Używając wysokiej jakości lnianego oleju oraz siarkowe aminokwasy, cysteine i me-tioninę, sprawiała, że żółtozielony punkt znikał i łańcuch oddechowy wracał do normalnego stanu. W ślad za tym znikały guzy i pacjenci cierpiący na raka zdrowieli. Głównym pokarmem dostarczającym siarkowych aminokwasów był niskotłuszczowy twaróg, tradycyjny wiejski ser wykonany ze sfermentowanego surowego mleka, poza tym reszta pokarmów musiała być „tak naturalna, jak to tylko możliwe".

W finalnym stadium produkcji energii przez utlenianie pochodzące z pokarmu elektrony są zmuszane do przepłynięcia wzdłuż pomostu składającego się z niezbędnych kwasów tłuszczowych (essential fatty acid; w skrócie EFA) oraz molekuły zawierającej cysteinę, aby utworzyć dwutlenek węgla i wodę. Kiedy ten pomost ulega zablokowaniu przez odpady powstające w procesie metabolizmu oraz toksyny wytwarzane przez mikroby, komórka przestawia się na wytwarzanie energii w sposób stosowany przez grzyby, co jest konieczne do wzrostu guza. Wymiana tego zablokowanego pomostu na czystą kombinację cysteina-EFA ponownie umożliwia przepływ elektronów a komórce powrót do normalności.

Rodzaje metabolicznych odpadów, które blokują według dr Budwig łańcuch oddechowy, to głównie niebiologiczne tłuszcze zawierające kwasy trans-tłuszczowe, takie jak te z wielonienasyconych olejów, chemicznie utwardzonych tłuszczów, takich jak margaryna i majonez, nasyconych kwasów ze zwierząt karmionych śrutą i syntetycznych przeciwutleniających konserwantów dodawanych do przetworzonej żywności w celu zapobieżenia jej jełczeniu.

Aby skutecznie zastąpić te niewłaściwe elementy, należy dostarczyć dwa składniki - siarkowe aminokwasy i EFA -w stosunkowo dużych ilościach w tym samym posiłku bez dodatku innych kwasów tłuszczowych, ale z dodatkiem lecytyny. Metionina, inny siarkowy aminokwas, jest również użyteczna, jako że może być przekształcona przez organizm w cysteinę.

Dr Budwig napisała, że korzystne skutki, takie jak wzrost energii, można zaobserwować już po kilku dniach lub tygodniach, natomiast guzy mogą zacząć się kurczyć po kilku miesiącach. Co więcej, znikały przypominające robaki mikroby (Cancerobeny), które zaobserwowała w czerwonych krwinkach i w serum krwi.

Są jednak pewne problemy z terapią dr Budwig, które zniechęciły mnie kiedyś od niej. Jej dieta jest bardzo bogata w produkty mleczne, które u wielu osób powodują problemy trawienne bądź reakcje alergiczne. Wiemy również, że mleko zawiera czynnik wzrostu IGF-1, który zdaje się sprzyjać rozwojowi guza, szczególnie w przypadkach raków wrażliwych na hormony. Ponadto, podobnie jak dr Budwig, uważam, że zdrowe są tylko produkty z surowego, nie podgrzewanego mleka, których sprzedaż jest nielegalna w wielu mocno „zmedykalizowanych" krajach, takich jak Australia i większa część Stanów Zjednoczonych.

Podobno dr Budwig uzyskała za pomocą swojej terapii 90-procentowy sukces, tyle że dotyczyło to dużych ilości sfermentowanych i surowych produktów organicznych i generalnie pacjentów, którzy zwyczajowo stosowali dietę bogatą w mleczne produkty. Nie znam skuteczności terapii przy zastosowaniu komercyjnych, nieorganicznych i pasteryzowanych serów wiejskich, ale sądzę, że byłaby ona znacznie niższa od uzyskanej przez dr Budwig.

Obecność IGF-1 najwyraźniej nie wpłynęła na wyniki uzyskane przez dr Budwig. Oznacza to, że po usunięciu warunków sprzyjających rozwojowi guza IFG-1 przestaje być problemem. Pomocny jest również fakt, że IFG-1 i laktoza znajdują się głównie w serwatce i że można je usunąć.

Dr Budwig zdawała się nie zwracać dużej uwagi na fakt, że nie tylko twaróg, ale też inne zalecane elementy jej diety, takie jak maślanka, świeże surowe mleko, kiszona kapusta i moczone ziarno, dostarczają dużo pożytecznych bakterii dezynfekujących jelita. Osobiście uważam, że jest to zasadnicza część jej kuracji.

Chociaż istnieje wiele budujących doniesień, jedna historia wyraźnie unaocznia poważny problem, jaki nastręcza protokół dr Budwig. Pewien Amerykanin cierpiący na raka prostaty odbył w roku 2000 indywidualną konsultację z dr Budwig (która zmarła w roku 2003 w wieku 95 lat). Wszystko szło dobrze do momentu, kiedy sześć lat później dostał udaru serca. Program dr Budwig, który pacjent wciąż realizował, nie przewidywał takiego obrotu sprawy. Jedyną różnicą w nim było to, że zamiast niemieckiego twarogu stosował amerykański ser wiejski.4 Wydaje mi się, że przyczyniły się do tego pewne wady metody dr Budwig. Zalecana przez nią dieta jest bardzo bogata w wapń i uboga w magnez, co jest ogólnie biorąc niewłaściwe, zwłaszcza w przypadku arteriosklerozy. Współwinne mogły też być zwapniające nanobakterie, ponieważ nie stosowała ona przeciwmikrobowej terapii.5

Poza tym dr Budwig nie zalecała stosowania witaminy E w celu ochrony EFA przed utlenianiem. Stąd też jej pacjenci mieli zwykle wysoki poziom niechronionego EFA we krwi. Kiedy byli wystawieni na czynniki utleniające, takie jak na przykład spaliny, aktywny lub pasywny dym, a zwłaszcza chlorowana woda wodociągowa, mogły one spowodować znaczne wewnętrzne autoutlenianie. Wykazano, że chlorowana woda do picia jest silnym czynnikiem powodującym arteriosklerozę.6 Aby zapobiec tym efektom, unikałbym mleka, maślanki i serwatki jako dodatku do twarogu, jako że wszystkie te produkty zawierają dużo wapnia, i zamiast nich przyjmowałbym dodatkowo magnez. Ponadto dodawałbym naturalną witaminę E do oleju lnianego. Wbrew wyrażanym przez niektórych obawom naturalna witamina E nie ingeruje w łańcuch oddechowy.

Dr Budwig informowała także o dosyć niepokojącym aspekcie jej terapii. Ostrzegała, że jeśli po zniknięciu guzów i przerzutów wróci się do spożywania przetworzonego mięsa lub pokarmów podawanych w restauracjach bądź do innych pokarmów z dodatkiem konserwantów i syntetycznych prze-ciwutleniaczy, może dojść do nagłego wzrostu liczby cancero-benów (mikrobów raka). W tym stadium nie pomogą już ani cysteina, ani lniany olej i tacy pacjenci mogą umrzeć w ciągu kilku tygodni. Mniej zdrowe pokarmy można wprowadzać powoli i bez zbytniego zagrożenia dopiero po pięciu latach.
W ten sposób doszliśmy do roli mikroba raka, która jest według mnie jednym z ważnych aspektów nie uwzględnionych w terapii dr Buldwig, która uważała, że canceroben nie odgrywa istotnej roli w przyczynach i leczeniu raka, z czym się nie zgadzam.

Mikrob raka

Od czasu do czasu natykam się na wzmianki mówiące, że rakowate guzy można rozpuścić zastrzykiem krwi młodej zdrowej osoby, ale w żadnym przypadku krwią osób starszych lub cierpiących na raka.7 Dowodzi to, że rak wiąże się w jakiś sposób z witalnością i układem immunologicznym.

Wielu niezależnych badaczy donosiło o szybkim przyroście pewnych wielopostaciowych (zmieniających kształt) mikrobów we krwi i guzach wszystkich pacjentów cierpiących na raka. Jednym z pierwszych, którzy donieśli o tym, był niemiecki profesor mikrobiologii Guenther Enderlein, który w roku 1925 opisał różne stadia mikroba, który w normalnych warunkach istnieje jako malutki koloidalny proteinowy twór. W różnych chorobach zwyrodnieniowych, szczególnie w raku, proteiny te rosną przyjmując postać ziarniaków i większych form bakteryjnych i ostatecznie przechodzą w grzyby. Jeszcze wcześniej, w XIX wieku, podobne mikroby opisał francuski profesor Antoine Béchamp i nazwał je mikrozymami. W roku 1890 szkocki patolog William Russell również odkrył mikroba raka i opisana przez niego forma występująca w guzach wciąż nosi nazwę „ciała Russella”.8

To samo zjawisko opisało zupełnie niezależnie od siebie, prawie nie wiedząc o swoich pracach, kilku innych badaczy, takich jak Royal Raymond Rife, Wilhelm Reich, Virginia Livingston-Wheeler, Alan Cantwell i Gaston Naessens.9

Kilku z nich znalazło nawet sposoby na ich zniszczenie lub kontrolowanie, co często prowadziło do wyleczenia lub przynajmniej remisji choroby.

Ortodoksja trzyma się jednak dogmatu, który głosi, że mikroby zawsze mają taką samą formę i nie mogą przekształcać się z wirusów w bakterie i grzyby. Jest tak dlatego, że ortodoksyjni mikrobiolodzy obserwują zwykle martwe zabarwione mikroby w martwych tkankach lub żywe, ale przez bardzo krótki czas, zamiast żywe w żywych tkankach pod dużym powiększeniem i przez długi czas.

W każdym bądź razie ten mikrob, nazywany zwykle mikrobem raka, wydaje się powodować znaczne uszkodzenia przypisywane złośliwym guzom. Mikrob raka może poważnie uszkodzić układ immunologiczny i uczynić go niezdolnym do zwalczania rakowych komórek. Toksyny uwalniane przez zaawansowane formy tego mikroba wydzielają charakterystyczny mdlący odór, jaki występuje przy nieuleczalnym raku, i wyniszczają zwierzęta eksperymentalne w taki sam sposób, jak nieuleczalny rak. Wstrzyknięty zwierzętom mikrob i jego toksyny wywołują raka.10

Mikrob raka zwykle zaczyna się mnożyć wraz z podupadaniem organizmu na zdrowiu i spadkiem witalności. Wydaje się pochodzić z produktów rozpadu komórek zarażonego organizmu. Im bardziej chory jest organizm, tym więcej mikrobów rozwija się ze stadium mikoplazmy w formy bakteryjne i grzybicze. Osłabiając układ odpornościowy i metabolizm, przygotowują one grunt pod rozwój raka. Toksyny uwalniane przez mikroba raka mogą także zakłócać bezpośrednio łańcuch oddechowy.

Dwa czynniki, które znacząco przyczyniają się do powstawania raka, to martwe zęby i nadmierny rozrost szkodliwych mikrobów w jelitach. Martwe zęby stały się głównym problemem z powodu upowszechnienia się metody kanałowego leczenia zębów. Martwe korzenie i otaczająca je kość szczęki często stają się wylęgarnią szkodliwych beztlenowych mikrobów uwalniających do układu krążenia ciągły strumień toksyn.¹¹ Taki sam skutek i to w jeszcze większej skali wywołuje inwazja szkodliwych mikrobów w przewodzie żołądkowo-jelitowym, która jest główną przyczyną dewastacji układu odpornościowego i często kończy się chorobami autoimmunologicznymi i schorzeniami pochodnymi od Candidy (drożdżaków).12

Tak więc, poza regeneracją łańcucha oddechowego, musimy wyeliminować większość mikrobów zatruwających organizm i obezwładniających układ odpornościowy. Zaczynamy od usunięcia głównych źródeł inwazji mikrobów, ich baz, poprzez odkażenie układu pokarmowego i usunięcie wszystkich martwych zębów.

Odkażanie układu żołądkowo-jelitowego obejmuje zabicie szkodliwych bakterii i grzybów przy pomocy dawki odpowiednich środków bakteriobójczych i przyjęcie przed spożyciem jakichkolwiek węglowodanów wysokiej dawki probiotyków, najlepiej w postaci wykonanego w domu fermentu bakterii mlekowych.

Odkażanie z mikrobów wymaga silnych środków i musi być prowadzone przez co najmniej kilka tygodni. Moje ulubione środki to wysokie dawki jodu, takie jak w roztworze Lugola lub Iodoralu (roztwór Lugola w postaci tabletek), przyjmowane przez około trzy tygodnie oraz chloran sodu (NaClO2), znany pod skrótem MMS (Mircale Mineral Supplement).¹³ Skuteczne są również duże dawki piołunu i ekstrakt z Pau d'Arco lub liści drzew oliwnych - wszystkie te środki są silnymi preparatami grzybobójczymi. Dodatkowo można stosować też elektroniczny zapper14 i magnetyczny pulsator (generator impulsów magnetycznych), a także inne środki antymikrobowe.

Ponadto może zajść potrzeba wzmocnienia układu immunologicznego przy pomocy określonych odżywek, zwłaszcza selenu, cynku, magnezu, jodu i witaminy D (najlepiej uzyskanej poprzez wystawienie organizmu na działanie promieni słonecznych). Pomocne są też inne odżywki, zwłaszcza wydzielające purpurowy sok jagody.

Podczas gdy niektórzy cierpiący na raka utrzymują, że zostali uleczeni przy pomocy środków przeciw mikrobom będących głównym składnikiem terapii, inni nie mieli tyle szczęścia. Właśnie takie doniesienia wywołują konsternację w procesie poszukiwania przyczyn i lekarstw na raka - niemal każda metoda może poszczycić się pewną liczbą sukcesów i niepowodzeń. Jednak połączenie kuracji przeciwko mikrobom z regeneracją metabolizmu energii utleniania powinno zająć bardzo wysokie miejsce wśród metod zwalczania biochemicznych przyczyn raka.

Oczyszczanie i naturalny tryb życia

Oprócz problemów wywoływanych przez toksyny mikrobów mamy jeszcze uszkodzenia powodowane przez wystawienie na działanie toksycznych i niebiologicznych chemikaliów obecnych w naszym pożywieniu i środowisku. Te uszkodzenia bardzo osłabiają układ odpornościowy i zarówno dr Budwig, jak i dr Seeger, wykazali, że jest to jedna z głównych przyczyn blokady łańcucha oddechowego. Doskonale wiedzą o tym naturoterapeuci i w zasadzie wszystkie naturalne metody leczenia raka podkreślają aspekt oczyszczenia organizmu oraz unikania skażonych przetworzonych pokarmów lub przynajmniej minimalizowania ich spożycia.

Większość starszych udanych metod leczenia raka, takich jak terapia Gersona15 lub kuracja winogronowa16, polega głównie na oczyszczeniu i życiu w czystości. Kuracja winogronowa jest odpowiednia jedynie we wczesnych stadiach raka, kiedy cierpiący wciąż cieszą się znaczną witalnością, z kolei terapia Gersona daje dobre wyniki w zaawansowanych stanach choroby.

Tego rodzaju metody życia w czystości i w zgodzie z naturą kładą duży nacisk na organiczne, nie przetworzone i surowe pokarmy o dużej witalności i są niezmiennie ośmieszane przez medycynę konwencjonalną. Tymczasem niedawno opublikowana praca badawcza podaje, że spożywanie co miesiąc trzech niewielkich dań złożonych z surowych jarzyn z rodziny krzyżowych, takich jak brokuły i kapusta, zmniejsza ryzyko zapadnięcia na raka pęcherza moczowego o 40 procent, jednak cały ten antyrakowy efekt jest tracony w przypadku tych samych jarzyn, ale gotowanych.17

Medyczne badania zweryfikowały ostatnio jeszcze jedną podwalinę oczyszczania. Wykazano, że usunięcie z komórek proteinowych resztek lub uszkodzonych protein powstrzymuje starzenie się organów organizmu i utrzymuje je w zdrowiu.18 Oczywiście trwają już poszukiwania możliwego do opatentowania leku o takim działaniu.

Co powoduje guzy?

Wciąż pozostają bez odpowiedzi pytania dotyczące tego, co sprzyja rozwojowi guzów i na czym polega różnica pomiędzy łagodnymi i złośliwymi guzami. Wszystkie wyżej wymienione czynniki mogą być istotnymi przyczynami raka, ale występują one również w chorobach autoimmunologicz-nych, takich jak reumatoidalne zapalenie stawów (gościec przewlekły postępujący), stwardnienie rozsiane i syndrom chronicznego zmęczenia. W tych wszystkich schorzeniach występuje mikrob raka i dr Budwig wyraźnie podkreśla, że w cukrzycy i w innych jednostkach chorobowych występuje taka sama blokada oksydacyjnej komórkowej produkcji energii, jak u pacjentów cierpiących na raka, którzy zdrowieją, kiedy ten stan zostaje naprawiony.

W porównaniu z chorobami autoimmunologicznymi, w przypadku raka musi działać dodatkowy czynnik, który ogniskuje destrukcyjne wpływy na określonej części organizmu. W zasadzie wszystkie przewlekłe choroby zwyrodnieniowe są związane z szeroko rozprzestrzenionym chronicznym stanem zapalnym. Chodzi tu o nieudaną próbę układu immunologicznego wyeliminowania infekcyjnego czynnika choroby - mikroba raka lub zakażonych komórek organizmu.

Jeśli wywołujący chorobę czynnik manifestuje się w bardzo ograniczonej części organizmu, to w tym ograniczonym obszarze wystąpi reakcja układu immunologicznego w postaci stanu zapalnego. Może do tego dojść, jeśli grupa komórek stanie się nienormalna w rezultacie akumulacji toksycznych chemikaliów wywołującej lokalną blokadę łańcucha oddechowego i przypuszczalnie infiltrację przez mikoplazmy. Jeśli układowi immunologicznemu nie uda się zlikwidować tego zagrożenia, dochodzi do chronicznego stanu zapalnego z destrukcją komórek organizmu. To z kolei prowadzi do zwłóknienia i utworzenia twardej mięśniakowej ściany otaczającej pole bitwy i w rezultacie mamy guza.

Jeśli układ immunologiczny jest silny i lokalne zniszczenie łańcucha oddechowego zostaje powstrzymane, i jeśli nie pojawia się problem z mikrobem raka, zaś toksyny zostają bezpiecznie odizolowane, wówczas stan zapalny wokół guza ustępuje i mamy do czynienia z guzem łagodnym lub uśpionym. Jeśli jednak te czynniki mają charakter ostrzejszy, wówczas komórki guza zaczynają się dzielić coraz bardziej nienormalnie i przekształcać się grzybopodobne formy. Przy dobrym ukrwieniu guz rośnie. Mikroby raka wewnątrz niego stają się agresywne i wspierane przez stan chronicznego zapalenia i wysokiej wewnętrznej kwasowości pomagają mu w zaanektowaniu otaczającej go tkanki.

Jeśli mikroby raka i inne są aktywne w całym organizmie i doszło do szeroko rozprzestrzenionego zniszczenia komórkowego oddychania, wówczas uwolnione z guza komórki raka znajdują żyzną glebę w innych częściach organizmu, gdzie się osiedlają, i tak oto mamy przerzuty. Ostatecznie grzybicze formy mikrobów raka opanowują i zatruwają cały organizm. I to jest już stadium wyniszczenia rakowego - ostatnie stadium raka.

Lokalizacja guza

Co powoduje, że guz rośnie w jakimś miejscu, na przykład w lewej piersi a nie w prawej? To stosunkowo zagmatwany problem, ponieważ mogą wystąpić różne czynniki prowadzące do tego samego wyniku końcowego. Podstawową przyczyną guza jest lokalna toksyczność i zniszczenie procesu wytwarzania energii prowadzące do utraty witalności i nienormalnego podziału komórek.

Eksperymentalnie guzy można wywołać w określonym miejscu przez wstrzyknięcie do tkanki odpowiedniej toksyny, na przykład skoncentrowanej postaci mikroba raka lub chemikaliów blokujących łańcuch oddechowy. Guzy mogą być również rezultatem promieniowania o odpowiedniej częstotliwości skierowanego w jakieś miejsce, na przykład emitowanego przez telefony komórkowe, lub stałego spania w tej samej pozycji nad strumieniem promieniowania generowanego przez podziemne cieki wodne, albo promieniowania używanego do leczenia istniejącego guza.

Naturoterapeuci wykorzystujący do diagnozy elektroakupunkturę opracowali mapę przedstawiającą energetyczne powiązania między określonymi zębami i organami lub częściami organizmu po tej samej stronie ciała.19 Jeśli ząb jest martwy, tak jak to ma miejsce w przypadku zębów leczonych kanałowo, wówczas to połączenie energetyczne staje się nieharmoniczne i organ ulega zestresowaniu. Dodatkowa obecność mikroba raka oraz zaburzenia produkcji energii w tym organie mogą doprowadzić do rozwinięcia się guza.

Inny przypadek to niedostatek składnika pokarmowego koniecznego w dużych ilościach w jakimś miejscu, takiego jak cynk w gruczole prostaty, jod w tarczycy i magnez w grasicy. Takie niedostatki połączone z innymi obciążającymi czynnikami mogą prowadzić do powstawania w tych gruczołach guzów.

Dowiedziono, że zwyczajowe noszenie ciasnego stanika znacząco zwiększa ryzyko zapadnięcia na raka piersi.20 Jest to zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że śmieci gromadzą się głównie tam, gdzie rzeka zwalnia bieg. W podobny sposób w tkance tłuszczowej piersi odkładają się toksyczne chemikalia, gdy dochodzi do zahamowania krążenia limfy w tym obszarze.

Kolejne pytanie brzmi: dlaczego jedna pierś ulega chorobie a druga nie? Odpowiedź może kryć się w sferze emocjonalnej.

Emocje i rak

Dr Budwig odniosła się również do stanów emocjonalnych swoich pacjentów. Pisała, że nie może pomóc nikomu, kto cierpi na uporczywe problemy emocjonalne. Jestem przekonany, że jej sukcesy w znacznej mierze wynikały z pozytywnych oczekiwań jej pacjentów, którzy uzyskali poradę tak sławnej terapeutki.

Kolejny Niemiec, dr Ryke Geerd Hamer, łączy różne formy raka i położenie guzów ze szczególnymi rodzajami emocjonalnego szoku.²¹ I tak konfliktowy szok dotyczący dziecka, domu lub matki odciśnie się na lewej piersi, podczas gdy konfliktowy szok dotyczący partnera lub innych spraw będzie miał wpływ na pierś prawą.

Dr Hamer uważa, że większość przerzutów lub guzów wtórnych powstaje w rezultacie strachu przed rakiem lub śmiercią, który wzrasta po poinformowaniu pacjenta o wykryciu u niego raka lub złym rokowaniu. Rozwiązaniem jest odszukanie emocjonalnych wstrząsów, które mogły zainicjować raka, i zneutralizowanie ich przy pomocy pozytywnych zmian emocjonalnych.

Silny wpływ strachu można również zauważyć w obserwacjach nie żyjącego już medycznego jasnowidza i teozofa²² Geoffreya Hodsona. Opisał on kobietę, która najpierw miała operację usunięcia raka z jednej piersi, po czym zaczęła się panicznie bać, że będzie miała raka drugiej piersi. Ten strach spowodował powstanie intensywnie szarego obszaru w jej aurze nad tą piersią, potem pojawił się narastający ból i nastąpił rozrost guza do takich rozmiarów, że zalecono jej operację. Po oczyszczeniu jej aury i zastąpieniu strachu pozytywnymi emocjami, zarówno guz, jak i ból zniknęły. Hodson podkreślał, że gdyby operację wykonano, najprawdopodobniej doszłoby do nawrotów raka.²³

Rak przewodowy in situ (DCIS) to zwykle nieszkodliwe zwapnienie w piersi, które czasami może rozwinąć się w inwazyjny guz. Preferowane leczenie konwencjonalnej medycyny to mastektomia. Mimo to u jednego procenta kobiet dochodzi do lokalnego nawrotu guza, a u innego jednego procenta po mastektomii do bardzo rozległych przerzutów. W raporcie z badań czytamy, że kobiety z DCIS boją się nawrotu guza bardziej niż powinny.24 Aby po mastektomii doszło do nawrotu nieszkodliwego zwapnienia w postaci raka, konieczny jest potężny strach, który jest wpajany kobietom, aby skłonić je do usunięcia piersi.

Tak więc dochodzimy do kolejnego ważnego aspektu wszechstronnego leczenia raka - odwrócenia braku witalności zaatakowanego organu wynikającego ze strachu.
Można tego dokonać, odświeżając wspomnienia o radości i miłości lub wyobrażając sobie sytuację, która wywoła takie odczucia, a następnie przekazując te odczucia do zaatakowanego organu. Można to robić codziennie w charakterze wyobrażeń realizowanych w stanie relaksacji lub medytacji.

Racjonalny program walki z rakiem

• Immunoterapia, czyli intensywna terapia antymikrobowa i wzmacnianie układu immunologicznego;
• Przywrócenie metabolizmu energii utleniania zgodnie z zasadami dr Budwig;
• Oczyszczanie oraz wykorzystywanie nieskażonej i naturalnej żywności i wody;
• Codzienne kierowanie pozytywnych wyobrażeń i uczuć do zaatakowanych organów;
• Neutralizowanie wszelkich emocjonalnych wstrząsów;
• Neutralizowanie wszelkich innych elementów, które mogłyby przyczyniać się do rozwoju raka;
• Wykorzystywanie wzmacniających leków i terapii.

Bezpośrednie zniszczenie guza na przykład balsamem Cansema lub wodorowęglanem sodu (NaHC03 - soda oczyszczona, kwaśny węglan sodu) jest czasami możliwe, ale nie należy tego robić w oderwaniu od innych procedur. Powinno to być elementem holistycznego programu obejmującego immunoterapię, poprawę metabolizmu i emocji oraz oczyszczanie. Szczegółowy program takiego działania znajduje się na mojej stronie internetowej. Są różne sposoby prowadzenia tej terapii i być może z czasem dojdziemy do konsensusu w sprawie najlepszej kombinacji leków i kuracji dla określonych warunków.

O autorze:

Walter Last jest emerytowanym biochemikiem i chemikiem, który pracował na medycznych wydziałach wielu niemieckich uniwersytetów oraz w Laboratoriach Bio-Science w Los Angeles w USA, a później jako żywieniowiec i terapeuta wykorzystujący naturalne metody leczenia w Nowej Zelandii i Australii, gdzie obecnie mieszka. Jest autorem licznych artykułów dotyczących zdrowia publikowanych w różnych czasopismach, jak również kilku książek, w tym Healing Foods (Uzdrawiające potrawy) i The Notural Woy to Heol (Naturolny sposób uzdrawiania), a także serii małych książeczek wydanych pod ogólnym tytułem Heol Yourself (Uzdrów się sam) instruujących, jak uwolnić się od takich chorób, jak artretyzm, astma, rak, drożdżaki, cukrzyca oraz problemy z nadwagą (patrz strona internetowa www. theartof-life.com/Products_02.html).

Dotychczas w Nexusie ukazały się jego następujące artykuły „Nowa medycyna doktora Hamera" (nr 32), „Na ile naukowe są konwencjonalne terapie antyrakowe?" (nr 37), „Energia seksualna a zdrowie i duchowość" (nr 55 i 56) oraz „Czy większość chorób powoduje system medyczny?" (nr 59). Zainteresowanych dalszymi informacjami na temat zdrowia odsyłamy na jego stronę internetową poświęconą zdrowiu, nauce i duchowości zamieszczoną pod adresem www.health-science-spirit.com.
Przełożył Jerzy Florczykowski

Przypisy:
1. W. Last, „How Scientific Are Orthodox Cancer Treatments?" („Na ile naukowe są konwencjonalne terapie antyrakowe?", Nexus, nr 37 (5/2004)), www.health-science-spirit.com/cancerscience.html.
2. Jedyną dostępną w języku angielskim jego książką jest napisana wspólnie z S. Wolzem Successful Biological Control of Cancer by Combat against the Causes (Udana biologiczna kontrola raka poprzez zwalczanie jego przyczyn) wydana nakładem wydawnictwa Neuwieder Verlagsgesellschaft, Neuwied. Niemcy, 1990. Najważniejsza jego książka to Krebs - Problem ohne Ausweg? (Rak - problem bez rozwiązania?), Verl. f. Medizin Fischer, Heidelberg, Niemcy, 1974, II wydanie 1988.
3. Najbardziej wyczerpującą informację na temat terapii dr Budwig można znaleźć pod adresem www.healingcancernaturally.com/budwig_protocol.html. Znajdują się tam również szczegóły zawarte w trzech jej książkach, które przetłumaczono na język angielski.
4. Patrz www.healingcancernaturally.com/dr-budwig-patient-consultation.html.
5. D. Mulhall, „The Nanobacteria Link to Heart Disease and Cancer" („Związek chorób serca i raka z nanobakteriami", Nexus, nr 44 (6/2005)).
6. J.M. Price, Coronaries/Cholesterol/Chlorine (Naczynia wieńcowe/cholesterol/chlor). Alta Enterprises, USA, 1969.
7. Scienceblog.com, „Cancer «cure» in mice to be tested in humans" („Kuracja raka u muszy ma być sprawdzona na ludziach"), 30 czerwca 2008, www.scienceblog.com/cms/cancer-cure-mice-be-tested-humans-16786.html.
8. A. Cantwell, The Cancer Microbe (Mikrob raka), Aries Rising Press, Los Angeles, 1990; patrz również A Cantwell, „Do Tubercu-losis-type Bacteria Cause AIDS?" („Czy bakterie typu gruźliczego powodują AIDS?", Nexus, nr 62 (6/2008)), i inne artykuły dra Alana Cantwella zamieszczone pod adresem http://ariesrisingpress.com.
9. Tamże.
10. Tamże.
11. G.E. Meinig, Root Canal Cover-Up (Tuszowanie prawdy o metodzie kanałowego leczenia zębów), Bion Publishing, Ojai, Kalifornia, 1993; patrz również G.E. Meinig, „The 3-1/2 Year Success of Root Canal Cover-up" („Udane tuszowanie prawdy o metodzie kanałowego leczenia zębów przez trzy i pół roku") zamieszczony pod adresem www.ppnf.org/catalog/ppnf/Articles/Rootcanal.htm.
12. CO. Truss, The Missing Diagnosis (Brakująca diagnoza), Truss, Birmingham, Alabama, 1983; patrz również W. Last, „Can-dida and the Antibiotic Syndrome" („Drożdżaki i syndrom antybiotyków"), www.health-science-spirit.com/candida.html oraz „Overcoming Candida" („Zwalczanie drożdżaków") zamieszczony pod adresem www.the-heal-yourself-series.com.
13. W. Last, „The Ultimate Cleanse" („Maksymalne oczyszczenie"), www.health-science-spirit.com/ultimatecleanse.html.
14. Urządzenie wykorzystywane w niekonwencjonalnym leczeniu różnych chorób. Oficjalnie nie zostało dopuszczone do sprzedaży i nie można go używać na ludziach i zwierzętach. Mimo to wiele osób potwierdza jego pozytywne właściwości. Podobno umożliwia ono eliminację bakterii, pasożytów i grzybów w organizmie człowieka. Realizowane jest to poprzez generowanie niskonapięciowych impulsów o określonej częstotliwości. - Przyp. tłum.
15. M. Gerson, A Cancer Therapy: Results of SO Cases (Leczenie raka - wyniki 50 przypadków), Totality Books, Kalifornia, 1958; patrz również www.gerson.org.
16. J. Brandt, Hie Crape Cure (Kuracja winogronowa), Ehret Literature Publishing Co., Beaumont, Kalifornia, 1928.
17. M. Adams, „Raw Broccoli, Cabbage Slash Bladder Cancer Risk by 40 Percent; Cooking Destroys Benefis” („Surowe brokuły, kapusta obniżają ryzyko zapadnięcia na raka pęcherza moczowego o 40 procent - gotowanie niszczy ten efekt”), www.naturalnews.com/023655.html.
18. Scienceblog.com, „Researchers correct decline in organ function associated with old age” („Badacze korygują spadek wydajności organów wynikający z procesu starzenia się”), 11 sierpnia 2008 www.scienceblog.com/cms/researchers-correct-declineorgan-function-associated-old-age-17120.html.
19. W. Last, „Dental Problems” („Problemy dentystyczne”), www.health-science-spirit.com/dental.html.
20. S.R. Singerand, S. Grismaijer, Dressed to Kill: The Link between Breast Cancer and Bras (Zabójczy strój - związek pomiędzy rakiem piersi i stanikami), Avery Press, 1995; patrz również dr Ralph L. Reed, „Bras and Breast Cancer” („Staniki i rak piersi”) zamieszczony pod adresem www.all-natural.com/bras.html.
21. Oficjalna, anglojęzyczna strona internetowa dra Hamera mieści się pod adresem www.newmedicine.ca; patrz również W. Last, „The New Medicine of Dr Hamer” („Nowa medycyna dra Hamera”, Nexus. 32 (6/2003)), www.health-science-spirit.com/hamer.html.
22. Teozofia to światopogląd religijno-filozoficzny o charakterze panteistycznym (panteizm to utożsamianie Boga ze światem, często rozumianym jako przyroda) głoszony przez Towarzystwo Teozoficzne założone w roku 1875 przez Helenę Bławacką w Nowym Jorku. Teozofia bazuje w znacznej mierze na neoplatonizmie (filozofia powstała w III wieku n.e. w Aleksandrii pod wpływem myśli Platona i pogańskiej myśli religijnej) i buddyzmie. Według Bławackiej teozofia nie jest religią, lecz systemem myślowym możliwym do pogodzenia ze zorganizowanymi wyznaniami, takimi jak chrześcijaństwo, buddyzm czy hinduizm. - Przyp. tłum.
23. G. Hodson, Occult View of Health and Disease (Okultystyczne spojrzenie na zdrowie i chorobę), Health Research. Mokelumne Hill, Kalifornia, 1972.
24. C. Phend, „Fears of Recurrence Linked to Anxiety After DCIS Diagnosis” („Lęk przed nawrotem związany z niepokojem spowodowanym zdiagnozowaniem DCIS”), 12 lutego 2008, www.medpagetoday.com/HematologyOncology/BreastCancer/tb/8334.
25. Patrz „Cansema: The Internationally Recognised Skin Cancer Treatment" („Cansema - uznana na całym świecie terapia raka skóry”), www.health-science-spirit.com/cansema.html.
26. T. Simoncini, „Is the Cause of Cancer a Common Fungus?" („Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka?”, Nexus, nr 56 (6/2007)), www.cancerfungus.com.
27. Patrz ośmioczęściowa seria „Overcoming Cancer” („Przezwyciężanie raka”) zamieszczona pod adresem www.health-science-spirit.com/diseases.html oraz książka Waltera Lasta Overcoming Cancer: A Guide to Self-Healing (Przezwyciężanie raka - przewodnik po samouzdrawianiu) dostępna pod adresem www.the-heal-yourself-series.com.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Dla tych, co jeszcze nie wierzą w konieczność Zmiany sposobu Życia

Po wczorajszych seansach... kolejna perła.
Filmik z napisami PL, 8 części...
z udziałem m.in. Charlotte Gerson - kontynuatorki działań dr. Maxa Gersona.

Zapraszam i polecam.
http://www.youtube.com/watch?v=qiXXKL1qE0Y&feature=related

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

niedziela, 23 stycznia 2011

Filmowa niedziela - musisz to zobaczyć !


Jeżeli jesteś na bieżąco w czytaniu postów to wiesz jak dużą wagę przykładałem ostatnio do roli emocji oraz Umysłu.

Przesłaniem dzisiejszego dnia będzie cytat z filmu, który załączę:
"Jeżeli myślisz, że Twoja choroba jest nieuleczalna - to masz rację.
Jeżeli myślisz, że Twoja choroba jest ULECZALNA - to również masz rację"

Pomyśl przez chwilę... wiele osób uzależnia swoje samopoczucie od opinii / reakcji / potwierdzenia osób, autorytetów z zewnątrz. Czy gdyby dzisiaj przyszedł do Ciebie lekarz i powiedział "Jest Pan zdrowy, wyniki się Panu poprawiają, każdego dnia będzie Pan / Pani czuła się lepiej"... jakbyś się poczuł ? BĄDŹ SWOIM WŁASNYM LEKARZEM ! Twoje ciało każdego dnia analizuje miliony informacji wprawiając w ruch chemiczną machinę, która ma przywrócić Ci zdrowie ! Włącz wizualizację... wyobraź sobie jak lekarz / Twój największy autorytet przychodzi do Ciebie i mówi "Jesteś zdrowy, wyniki masz super". Ackeptuj myśli, które się mogą pojawić "ja tak nie umiem, to za trudne, ja tak nie potrafię, to głupie, to nie ma sensu, co inni powiedzą, dorośli poważni ludzie tak się nie zachowują..." - Akceptuj , wpuszczaj je jak gości do swojego umysłu i pozwól aby przeszły, walka nic nie da !

Posłuchaj swojego ciała, ale jednocześnie zachowaj zdrowy rozsądek. Nie trzeba być dietetykiem, aby wiedzieć, że słodycze, czekolada mleczna, tłuste smażone potrawy, kwasy nasycone w naszym stanie organizmu są działają na zgubę.

ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA GENIALNYCH FILMÓW:
- Sok z pszenicy - rewolucja w odżywianiu.

- Jak przygotować samodzielnie pszenicę w domu

- Żyjąca Matryca - wprowadzenie - mam nadzieję znaleźć całość,

- Nauka Cudów - o przełomie w nauce dotyczącym badań nad Naturą Rzeczywistości

- Surowa dieta leczy - w serwisie YTube jest MNÓSTWO innych nt surowizny !

- dla ambitnych - Bruce Lipton - Nowa biologia - o nowych odkryciach Nauki



Abyś nie czuł presji, że znowu coś odkryto z czego Ty nie korzystasz, a sądzisz, że powinieneś dla zdrowia - dodam tylko, że pszenicę można zastąpić sokiem z aloesu. Oczywiście najlepiej robionym samodzielnie :) Wykazuje podobne działanie.

I z ostatniej chwili... ostatnie badania na Uniwersytecie w Oxfordzie dowiodły, że GENY na które do tej pory zwalaliśmy odpowiedzialność za nasze zdrowie, w tym nowotwory stanowią jedynie 15% - reszta to styl życia i bycia, czyli to co jesz, jak jesz, jak żyjesz, jak o siebie dbasz !

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

piątek, 21 stycznia 2011

Umysł, czyli czy leci z nami pilot ?


Dzisiaj... trudny temat, ale postaram się go wyjaśnić.
Pani Ania zapytała mnie "Skąd mam wiedzieć, czy to, co Pan opowiada o tej wizualizacji nie jest zwykłym oszustwem i jak to działa".

Dobre pytanie :)

Po pierwsze: owa "wizualizacja" to nic innego jak wyobrażanie sobie. Możemy wyobrażać sobie stan pożądany lub niepożądany i tak kierować swoim życiem. Fizyka kwantowa udowodniła, że energia witalna podąża za myślą. Wiedzą o tym osoby, które stosowały metody rozluźniania w jakichś miejscach w ciele kierując tam swój oddech. Co tzn ? w momencie, gdy odczuwasz napięcie w ciele, np w brzuchu, zamknij oczy weź kilka spokojnych głębszych oddechów a następnie przenieś w to napięte / bolące miejsce swoją uwagę i UTRZYMUJĄC ją oddychaj swobodnie pogłębiając oddech.
Po krótkiej chwili możesz zauważyć, że w tym miejscu robi się ciepło / zimno / albo napięcie po prostu puściło. To jeden dowód na łączność Ciała z Umysłem.

Po drugie: czy to działa ? wyobraź sobie cytrynę... soczystą... żółtą ociekającą sokiem cytrynę... zrób to teraz ! a teraz obraz tej cytryny zbliża się i wyobrażasz sobie jak ją nagryzasz i zatapiasz w niej swoje zęby... jak reaguje Twoje ciało ? Istnieje duża szansa, że Twoje ślinianki właśnie wypuściły dodatkową ilość śliny przygotowując się na przyjęcie cytryny :) A przecież to TYLKO sobie wyobraziłeś !!

W ten sam sposób możesz również kierować swoją uwagę na proces zdrowienia. Możesz wyobrazić sobie, że białe ciałka krwi ubrane jak najlepiej wyszkolone wojsko z najlepszej armii świata (bo Twojej własnej) ruszają na wojnę z komórkami rakowymi. Guz się broni, wypuszcza gaz, ale oni wyjmują maski i spuszczają z niego powietrze, podkładają bomby i wysadzają go w powietrze i związują łancuchami tak że robi się malutki, malutki, tyci tyci traci kolor, traci siły... Po czym widzisz siebie stojącego na balkonie i przemawiasz do zwycięskich Oddziałów Białych krwinek gratulując im pokonanie nowotworu. Dodatkowo możesz powiedzieć, że w związku z zaistniałą sytuacją ogłaszasz alarm i rozstawiasz dodatkowe posterunki... w tym miejscu wyobrażasz sobie jak Twoje wojska instalują się w całym ciele z posterunkami i każda krwinka i każda komóreczka przechodzi szczegółową kontrolę, a te nieposłuszne są odprowadzana na bok i zjadane / pochłaniane przez wielkie odkurzacze :)

Zbuduj obraz najbardziej Ci odpowiadający !! To mogą być misie, smerfy, motylki, dom z dzieciństwa... baw się jak małe dziecko - zaprzęgnij Umysł do zabawy, a Ciało będzie Ci wdzięczne.

Dodatkowo wesprzyj to sugestią: "Każdy dzień przybliża mnie do stanu doskonałego zdrowia".
Wyobrażaj sobie lekarzy, którzy przychodzą do Ciebie, gratulują Ci świetnych wyników... wychodzisz do domu, wita Cię rodzina, znajomi, przyjaciele, pies radośnie merda ogonem... Jesteś Zdrowy !!! Koniec szpitala, kłopotów... Zyskałeś Nowe Życie... POCZUJ TO CAŁYM SOBĄ !! i zapamiętaj to odczucie... wracaj do niego 100 x dziennie... powyższą sugestię możesz mówić, śpiewać, tańczyć, krzyczeć, namalować... ZRÓB WSZYSTKO, CO PODPOWIADA CI UMYSŁ, A CO JEST W ZGODZIE Z TOBĄ !!

Kilka dni wcześniej pisałem o prostej medytacji: wykorzystaj to. Jeżeli nie wiesz jak, napisz, pomożemy.

Pisałem też, że układ immunologiczny posiada cechy Inteligencji... i jeszcze bardziej mobilizuje się do Walki, gdy "widzi", że jest o co walczyć, GDY TY CHCESZ ŻYĆ !

W poście "Psychika w walce z chorobą" przytoczyłem kilka cytatów z książki Sekret. Pamiętasz historię narciarza ? Lekarze powiedzieli mu, że nigdy nie będzie już chodził, a co dopiero mowa o jeździe. Ale mieli pecha :) bo nie wiedzieli jaką Siłę Kryje Twój Umysł ! Oglądał relacje z imprez narciarskich, w wyobraźni ćwiczył jazdę na nartach... pragnął tego całym Sercem, aby wrócić na stok... lekarze oniemieli, gdy nogi zaczęły odzyskiwać władzę.

Pamiętaj... lekarz zna tylko pewien wycinek rzeczywistości... nauczyli go pewnej rzeczy i tak powtarza... ale LEKARZ NIE JEST TOBĄ !! A Ty możesz podjąć INNA DECYZJĘ !

Jeżeli nadal masz wątpliwości zapytaj się Siebie: jaką masz z tych wątpliwości korzyść ! Co by się stało, gdybyś wyzdrowiał ? Jakbyś się czuł ? jakich problemów unikasz być może będąc w takim stanie ? Tak, wiem, brzmi brutalnie, ale nowotwór to choroba także Duszy.

Proszę... wykorzystaj WSZYSTKO, co daje Ci Natura / Bóg / Życie... aby Twoje szanse wzrosły maksymalnie.

Trzymam za Ciebie kciuki.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

czwartek, 20 stycznia 2011

Program Simontona - czyli jak wyzdrowieć uzdrawiając emocje


Wiele razy podkreślałem jak ważne są emocje w procesie zdrowienia. W tym miejscu z pomocą przychodzi stosunkowo młoda dziedzina wiedzy zwana psychoneuroimmunologią.
Bada ona zależności między psychiką człowieka, a stanem jego zdrowia, w tym m.in. kondycji układu immunologicznego. To głównie dzięki takim badanom odkryto istotny związek między stresem a podwyższaniem poziomu hydrokortyzolu - hormonu stresu, który w istotny sposób obniża naszą odporność - wystawiając nas na działanie szkodliwych czynników.

Kilkanaście lat w USA został zapoczątkowany Program Simontona od nazwiska genialnego psychoonkologa Carla Simontona. Opracował on ZESTAW Ćwiczeń bazujący na współczesnych metodach psychologii, psychoterapii, dietetyki oraz fizjologii, który stanowi KOMPLETNY ZESTAW Narzędzi w zmaganiu z chorobą.

PAMIĘTAJ ! Podchodząc do swojego procesu leczenia kompleksowo i włączając w ten proces również psychikę - Twoje szanse na wyzdrowienie rosną maksymalnie !!!

Wpływ psychiki na proces zdrowienia został potwierdzony dawno temu. Wykorzystaj tę szansę !

Ponieważ Warsztaty są dofinansowane ich cena jest wielokrotnie niższa niż regularnych szkoleń stacjonarnych, a szkolenie jest prowadzone przez LEKARZY i terapeutów.

Więcej informacji możecie przeczytać na stronie www.simonton.pl
LISTA Terapeutów w całej Polsce tu: http://www.simonton.pl/node/10

Za 3 tygodnie, czyli 12-13 lutego we Wrocławiu odbędzie się Warsztat dla pacjentów i osób wspierających. Informacje wraz z numerem telefonu podane są tutaj:
http://www.simonton.pl/node/179

Dla osób, które nie mogą uczestniczyć - ukazała się na rynku polskim książka dr. Simontona -

Jak żyć z rakiem i pokonać go? nakładem wyd. RAVI.


Gorąco polecam !


---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

środa, 19 stycznia 2011

"Gerson" w Programie "Interwencja"


Przed chwilą dostałem maila - Dziękuję - od Anonima, który wstawił komentarz w postaci linku Wideo do programu Interwencja w którym opisywany jest owiany złą sławą Ośrodek w Dębince.

Z przykrością stwierdzam, że Ośrodek w Dębince do dzisiaj NIE JEST akredytowany przez Instytut Gersona w Meksyku. Nie posiada akredytacji, afiliacji, wyszkolonej kadry medycznej.
Proces zdobywania akredytacji trwa minimum dwa lata. Taki Ośrodek musi posiadać całodobową opiekę pielęgniarską oraz opiekę lekarską w postaci lekarza przeszkolonego w Terapii Gersona w Meksyku. Ukończenie szkolenia polega m.in. na samodzielnym prowadzeniu wg protokołu terapii trzech pacjentów.

Dlatego zdrowiejmy, ale z głową ! Wiem, że koszty wyjazdu do Centrum Zdrowia Gersona na Węgrzech są olbrzymie, ale temu poświęcę osobny artykuł.

Już dziś zapowiadam rakietę :) Komplet zdjęć z pobytu w Centrum Zdrowia Gersona na Węgrzech. Będziecie mogli poznać "tajemnice" Gersona.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

Wypełnij ankietę - pomóż rozwinąć blog


Stworzyliśmy tego bloga z myślą o Tobie i o wszystkich pacjentach potrzebujących pomocy / szukających informacji, zagubionych w natłoku spraw i chaosie informacyjnym.

Chcemy, aby to miejsce było źródłem cennej wiedzy, na bazie której można odnaleźć względny spokój wewnętrzny i nadać określony kierunek swojemu leczeniu.

Nie jesteśmy cudotwórcami, ale każdy z Nas ma swoją Drogę i zebrał doświadczenia, które mogą Ci pomóc.

W związku z tym załączam linka do bezpłatnej ankiety związanej z informacjami, które dostarczamy na blogu:
http://moje-ankiety.pl/respond-5236.html

Jest możliwość udzielenia prostej odpowiedzi jak i skomentowania czegoś własnymi słowami.

Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś konkretnego to proszę powiedz o tym.

3 krótkie pytania - maks 5 minut.

Dziękuję.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

Problem z kordycepsem


Doszła mnie wiadomość, iż Pani Minister Kopacz w związku z doniesieniami o działaniu antybiotycznym kordycepsu królewskiego (czym w istocie jest) wycofała go z rynku pozaaptecznego. Z tego, co wiem niewiele aptek i tak go miało w ofercie, ale w tzw. pierwszym obrocie nie można go już kupić do czasu przeprowadzenia badań.

Ale spokojnie :) Owe badania wynikają TYLKO Z TEGO, iż kordyceps jest genialnym i autentycznym silnym immunostymulantem (czyli pobudza układ odpornościowy do walki) oraz działa silnie przeciwzapalnie, dlatego na władze padło przerażenie, że ktoś wprowadza do obrotu antybiotyk bez zgody.

Formą antybiotyku proszę się nie przejmować, gdyż jak wspomniałem to preparat w 100% naturalny, i zachowuje bezpieczeństwo pacjenta, czyli zostawia florę jelit w spokoju. A zwolennikom antybiotyków pragnę tylko przypomnieć, iż
Zdrowie Doskonałe = dobre trawienie + dobre wchłanianie + dobre wydalanie.
Jeżeli dobrze zjesz (wcale nie mam na myśli tłusto w myśl polskiej kuchni, tylko dostarczysz odpowiednich substancji odżywczych). to musisz dobrze strawić (chociażby po to by nie wywołać reakcji nietolerancji pokarmowej o czym pisałem odnośnie Food Detective) i musi mieć co strawić to jedzenie w jelitach (a chemiczny antybiotyk tego pozbawia) oraz powinieneś również dobrze wydalić (i nie mówię tutaj tylko o porannej przesyłce z jelit :) w toalecie, ale człowiek oczyszcza się także przez skórę). Dlatego ZAWSZE dobrym rozwiązaniem jest wspierać swój organizm immunostymulantem oraz poprawiać florę bakteryjną jelit (probiotyki, kiszonki).

Gdyby ktoś miał problem z zakupem kordycepsu i chciał w ogóle to proszę o kontakt. Pomogę zdobyć. Sam go przyjmuję. Namiary w zakładce po prawej stronie: Autorzy.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

wtorek, 18 stycznia 2011

Dlaczego "NIE" dla soli, a "tak" dla pomidora ?


Dzisiejszy post będzie wynikiem samoobserwacji / kłótni z nieznajomym oraz garścią wiadomości z dziedziny żywienia :) Przy okazji polecę Wam coś dobrego na koniec :)

Czytając biblię pacjenta czyli ksiązkę "Antyrak" dr. Schreibera (tak, przy odmianie fleksyjnej tego typu stawia się kropkę po 'dr') można wyczytać między innymi o obostrzeniu diety związanej z zakazem używania soli, cukru i tłuszczów nasyconych. O cukrze już wspominałem - zakwasza organizm prowadząc do stanów zapalnych sprzyjając rozwojowi komórek, których nie chcemy.
O soli mówi się także w klinice Gersona. CHodzi o równowagę potasowo-sodową w otoczeniu komórki oraz w niej samej. Mianowicie: wzór chemiczny soli "kuchennej" to NaCl, czyli chlorek sodu. Komórka urządzona jest tak, że w jej WNĘTRZU znajduje się potas i mitochondria komórkowe czyli nasze małe reaktory jądrowe produkujące tzw. wolną energię pracują bardzo dobrze w środowisku potasowym. Przy dużym spożyciu soli następuje zachwianie równowagi potasu wewnątrz i sodu na zewnątrz komórki - błona komórkowa zostaje osłabiona i sód zaczyna przenikać do wnętrza, następuję osłabienie mocy reaktora, co prowadzi do spadku mocy produkcyjnej, organizm chcąc się ratować zaczyna ładować w siebie węglowodany i cukry, co prowadzi do rozwoju często grzybicy organizmu, co (jak wspomniałem wcześniej i odkrył dr Rybczyński odkrywca prep. ANRY) wpływa bardzo korzystnie na rozwój guza i jego powiększanie, gdyż grzyb i guz to dwa bratanki, jeden drugiemu pomaga.

Jak widzisz wszystko układa się w jedną całość !

Dlatego też jednym z suplementów przyjmowanych w kuracji Gersona jest potas. Ale w Polsce go nie znajdziecie - jest tylko na receptę i nie znam odważnego lekarza, który zdecydowałby się na jego przepisanie, gdyż przedawkowanie "polskiej" odmiany prowadzi do zawału. Dlatego też, gdy zaczniesz unikać soli (a jeśli jesteś w fazie aktywnej choroby to Twój obowiązek) a zaczniesz przyjmować potas, np. pijąc sok z pomidorów (nie z kartonika, ale takie przemielone w mikserze np) możesz zauważyć, że spadła Ci waga, jest to wynikiem POWROTU równowagi potasowo-sodowej, ponieważ potas wraca na swoje miejsce do wnętrza komórki, UWALNIA zastaną wodę i toksyny, które przez to jej nie opuściły, komórka zaczyna pracować poprawnie, zdrowiejesz :)) więc spadek wagi w tym przypadku jest wynikiem pozbycia się W KONCU z organizmu tzw. złej wody, czyli tej, która została zatrzymana w organizmie właśnie przez sól. W trakcie 2ch tygodni można spokojnie zgubić 8 kg i o tyle mniej wody się pozbywasz. Ale nie obawiaj się, nie odwodnisz się - jeśli posłuchasz swojego ciała ono Ci powie, że chce pić, wtedy sięgnij po dobrą wodę albo sok własnej roboty. Jeśli w tym czasie wspomożesz organizm Koenzymem Q10, który wspomaga prace mitochondriów - cały Twój system będzie Ci wdzięczny.

Odnośnie potasu, którego nie można przedawkować, bo jest taki - można go nabyć w firmie healingnaturally.co.uk w Wlk. Brytanii, która rozprowadza suplementy Gersona na Europę, nikt inny się nie odważył, w Polsce niektóre są zabronione w obrocie. Za suplementy Gersona odpowiada osoba o imieniu Steven (czyt. stiwen).

===

Niedawno wdałem się w dyskusję / w zasadzie zostałem zaatakowany słownie przez pewnego Pana, który powiedział coś takiego "jak Pan możesz opowiadać takie głupoty, gdyby lekarze wiedzieli o tym to Pan myśli, że by nie chcieli dobrze ? mój sąsiad pił, palił, jadł dużo i tłusto i zmarł mając 89 lat. to co mam trawę jeść aby być zdrowym ?".
A zatem chcę się ustosunkować.

Po pierwsze i najważniejsze: wszystkim, którym wydaje się, że lekarze nadal coś wiedzą o zdrowym żywieniu i wpływie diety na zdrowie człowieka pragnę przypomnieć, że ich wiedza z zakresu dietetyki jest teraz mniejsza niż Twoja obecnie :( na studiach w ciągu 6 lat dietetyka to zaledwie 1 semestr, cała reszta to chemia, fizyka, biologia i farmakologia. Mówiąc inaczej... wiedzą oni o PODSTAWACH tzw. zdrowego stylu życia i żywienia w stylu Piramida Żywienia np. jedz 5 x w tygodniu owoce i warzywa itd ale mają niestety nikłe pojęcie (poza chlubnymi wyjątkami) o tzw. leczeniu ŻYWIENIOWYM, czyli w jaki sposób skomponować dietę, aby LECZYŁA.

Po drugie: lekarze opierają się w swoim leczeniu na farmakologii, czyli środkach chemicznych, syntetycznych, które opracowują firmy farmaceutyczne. Do czego to prowadzi - widzi każdy.

Po trzecie: lekarze owszem chcą dobrze, chociaż co do wiarygodności działań niektórych z nich można mieć wielkie zastrzeżenia i realizacji Przysięgi Hipokratesa - ale biorą pod uwagę tylko MAŁY WYCINEK holistycznego obrazu człowieka w dodatku skupiając się na skutkach, nie na przyczynach. Przykład ? w myśl medycyny klinicznej miażdżyca jest chorobą nieuleczalną, podobnie jak cukrzyca. Badania dowiodły, że należy zmienić dietę na bogatą w substancje przeciwutleniające oraz przeciwzapalne by... miażdżyca zaczęła się cofać. Poza tym należy wyłączyć pokarmy powodujące nietolerancje pokarmową jak mogłeś przeczytać w poście dotyczącym "Food Detective" i człowiek rzuca leki na które wydawał kilkaset złotych.
Los cukrzyków również nie jest przesądzony, poza ostatnim przypadkiem przeszczepu wysp trzustkowych w Olsztynie, co juz powoduje powrót do zdrowia :) polecam w wolnej chwili ten filmik:

Po czwarte: NIE PORÓWNUJ SIĘ Z NIKIM ! Nigdy nie będziesz taki sam jak Twój sąsiad. Mamy inne organizmy, choć działają podobnie. Mamy inne przekonania, mimo, że możemy wierzyć w to samo. Mamy w końcu inne geny i inny układ odpornościowy, które INACZEJ reagują na otaczający Nas świat, więc sąsiad tego Pana mógł używać, ale Ty bądź mądrzejszy i Słuchaj Swojego Ciała.

==
Jeśli szukasz dobrej witaminy C oraz Resweratrolu jest sklep godny polecenia:
www.biogeneza.pl

Mają Wit C. - wyciąg z Aceroli + Sproszkowane Pestki Winogron - po przystępnych cenach.

Smacznego :)

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

piątek, 14 stycznia 2011

SELOL - polskie odkrycie !

Wielu z Was już wie z innych źródeł, że polska nauka ma czasami osiągnięcia na skalę światową, na miarę odkrycia niebieskiego lasera.

Dziś przynoszę dobre wieści: odkryto / stworzono polski preparat w 100% naturalny (!!), który ma szansę stania się lekiem i zrewolucjonizowania leczenia nowotworów w Polsce.

Nazywa się SELOL.

Odkrywcą / wynalazcą jest dr Piotr Suchocki z Zakładu Analizy Leków AM w Wawie / Wydzial Farmaceutyczny. Pan dr wraz z prof. Kurasiem badali i nadal badają wpływ roślin na komórki nowotworowe, czyli fitoenzymów. Odkryli oni, że komórki rakowe są hydrofobowe, czyli są odporne na przyjmowanie do swojego wnętrza substancji UWODNIONYCH. To się łączy z kolei z tematem Wit. B17 (amigdaliny), która podstępnie rozsadza komórkę od środka. W związku z czym opracował preparat na bazie oleju zawierającego selen (bardzo silny antyoksydant). Łączy się to bezpośrednio z tym, co napisałem kilka postów temu, że amerykanie odkryli niedawno, iż nowotwór jest chorobą... wolnorodnikową. To się równiez łączy w linii prostej z tematem diety bogatej w przeciwutleniacze (anty-oksy-danty). Obecnie preparat znajduje się w fazie badań przedklinicznych, powodów można sie jedynie domyślać, nikt (żadna firma) nie zainwestuje w środek, którego nie można opatentować :(( a więc i zarobić.


Ale... preparat jest już wydawany pacjentom po wcześniejszej konsultacji lekarskiej i wypisie recepty. Od razu mówię, że lekarze wyznający zasady medycyny klinicznej jako świętości zgadzają się na wypis Selolu dopiero w stanie terminalnym, mówiąc inaczej jak sami są bezradni to w ostateczności wyrażają zgodę. Więc... albo masz zaprzyjaźnionego mądrego lekarza, który ma jakiekolwiek pojęcie o etiologii nowotworów albo napisz do mnie - udzielę Ci kontaktu do lekarza z Warszawy, który taką konsultację może przeprowadzić. Niestety bez zgody nie chcę podawać tu jego danych.


Pomimo oleistej postaci prep. przyjmuje się w każdej formie NIEPRZETWORZONEJ termicznie w postaci sałatek, surówek, dodatku do kasz etc mówiąc inaczej, jeżeli jesteś w fazie aktywnej choroby I TAK POWINIENEŚ stosować rygorystyczna dietę bez mięsa, soli, cukru, olejów utwardzanych, dlatego nie jest to / nie powinno być żadnym wyrzeczeniem. Ja miksuję po prostu pomidory i warzywa w mikserze i na koniec dolewam Selol.


Bezpośrednia relacja:

"Moj tata brał Selol pod koniec 2008 r (...) Jedyne to wiem kto go robi - dr Suchocki a przepisuje dawki dr Szaluś w WIM na Szaserow w Warszawie. (...) Tata po selolu czuł sie o wiele lepiej , nie boloało go nic, biegunki

owszem były, jesli bedziesz chcial wiecej informacji pisz."


Dane kontaktowe:

dr n. farm. Piotr Suchocki
tel. 022 57-20-948
e-mail: suchoc(at)farm.amwaw.edu.pl
'at" zastąp @.

OD RAZU MÓWIĘ... DR SAM NIE MA MOŻLIWOŚCI WYPISU RECEPTY, jest dr farmacji, nie medycyny, dlatego kieruje do innych osób - lekarzy. M.in. Wspomnianego dr Szalusia oraz mojego zaprzyjaźnionego lekarza.

Pisać, dzwonić, zdrowieć :)))
W razie czego moje gg: 3570704 lub skype: hakim-azar.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

czwartek, 13 stycznia 2011

O co chodzi z tą medytacją ?

Pewna Pani zapytała się mnie niedawno - czy mając nowotwór można medytować ?

Odpowiedź jest z gatunku "Czy powinno się oddychać" :)


Wokół tego tematu narosło wiele kontrowersji, głównie ze strachem jaki zasiano z kościelnych ambon, gdzie owa "medytacja" jest rzekomym wyznacznikiem szkodliwych ruchów.


Ale aby wyjść oczekiwaniom naprzeciw... technicznie rzecz ujmując medytacja jest niczym innym jak stanem obniżonego napięcia fizycznego (ciało) oraz obniżonego poziomu fal mózgowych z poziomu Beta (taki stan w których zazwyczaj funkcjonujesz teraz) do poziomu Alfa i niżej, czyli Teta i Delta. Na Wykresie EEG wyraźnie zaznaczają się one zmniejszoną amplitudą drgań wyrażoną w herzach. Tak więc fale Beta o ile pamiętam to częstotliwość > 13 Hz / sek, fale Alfa to 7-12 itd...


Aby uściślić... ów stan obniżonych częstotliwości mózgu występuje SAMOCZYNNIE U KAŻDEGO co najmniej dwa razy na dobę... tuż przed zaśnięciem oraz zaraz po przebudzeniu. Dlatego po przebudzeniu tak ŁATWO pamiętamy nasz sen, a później już nie. Stany Olśnienia Geniuszu cechujące wybitne jednostki jak Mozart, Einstein oraz wynalazców przychodzą WŁAŚNIE w stanie Alfa, czyli jakby chcieć to nazwać w stanie medytacyjnym.


Z łaciny słowo medytacja oznacza "zastanawiać się / rozmyślać". Wszyscy zapewne pamiętają słynna "Świątynię Dumania" u któregoś z cesarzy. "Pokój medytacyjny" (w oryginale Meditation Room) jest również w głównym budynku ONZ. Chodzi po prostu o stworzenie odpowiednich warunków do wyciszenia umysłu, regeneracji sił.


Również hipnoza wykazuje działanie podobne do medytacji, tylko z WYŁĄCZENIEM Świadomej Woli uczestnika. Teraz... co to ma wspólnego ze zdrowiem ??

Po 1: stan relaksu sprzyja rozluźnieniu ciała w związku z czym rozluźniają się świadomie napięte mięśnie, więc energia życiowa (nazywana przez chińczyków Chi) może swodobnie wędrować swoimi kanałami zwanymi meridianami.


Po 2: taki stan umysłu sprzyja sprawniejszemu kodowaniu / programowaniu Naszej kochanej Podświadomości sugestiami dot. np. zdrowia. Sugestia może przyjąć np. formę "Każdy dzień przybliża mnie do pelnego zdrowia" albo "Mój układ immunologiczny przywraca równowagę i harmonię w ciele" oraz KAŻDA INNA, która do CIEBIE PRZEMAWIA.


Po 3: i chyba najważniejsze... Szyszynka (po łacinie Corpus pineale) jest narządem wydzielania wewnętrznego i dokrewnego, umiejscowionym w tyle trzeciej komory międzymózgowia. Wytwarza noradrenalinę, serotoninę oraz (i przede wszystkim) melatoninę, związek tajemniczy i jak się okazuje odgrywający niezwykłą rolę w organizmie człowieka. Jak dowodzi nauka, praca gruczołu szyszynkowego pozostaje w ścisłym związku z dzienno-nocnym cyklem zmian oświetlenia, budzi się w nocy i przy zamkniętych oczach. Technicznie, jako narząd, szyszynka posiada wiele atrybutów oka i posiada zdolność odbioru fal świetlnych, przekazywanych jej z otoczenia za pośrednictwem oka. Efektem tej działalności jest właśnie melatonina.


Jak wykazały badania tomograficzne u osób praktykujących jakiekolwiek formy medytacji szyszynka wydatnie powiększa się, a w stanie medytacyjnym stężenie melatoniny znacznie wzrasta. Co to ma wspólnego ze zdrowiem ? Otóż już ludowe przysłowie mówi, że "Szczęśliwi czasu nie liczą". Pamiętacie z poprzedniej wiadomości to, co napisałem o kobiecie, która wyleczyła się z nowotworu TYLKO oglądając filmy komediowe i jeżdząc po stanach dając dzieciom cukierki. W stanie Szczęścia (związanym z wydzielanim endorfin, ale i melatoniny) organizm mobilizuje Siły Obronne przypuszczając atak na wszystkie mikroby. W książce "Antyrak" dr Servan pisze, iż "System odpornościowy człowieka wykazuje cechy Inteligencji między stanem PSYCHIKI PACJENTA a jego powrotem do Zdrowia". Nie wiem czy mnie rozumiesz ? Twój Układ Immunologiczny przystępuje do WALKI, w momencie, gdy "widzi" otrzymuje chemiczne sygnały między innymi z hipokampu, że WARTO jeszcze o Ciebie walczyć. Sceptyk powie, ze wystarczy przyjąć procha i będzie tak samo. Będzie z pewnością podobnie, ale psychika DODATKOWO wesprze System w obronie. Naukowcy już dawno zauważyli, że ludzie zakochani NIE CHORUJĄ oraz że wszystko w ich życiu zaczyna mieć nową jakość. I tu między innymi z pomocą przychodzi medytacja oraz INNE "czasoumilacze" :)


Form medytacji jest kilkadziesiąt. Ale chcąc skupić się na jednym bez obarczania nikogo stresem "jak to się robi i czy robię to dobrze" sięgnąłem do swojej biblioteki. Z pomocą przychodzi najnowsza technologia, tzw. dzźwięków bi-nauralnych albo bi-neuralnych (ang. binaural beats).


O co chodzi ? Do lewego i prawego ucha podawany jest dźwięk o innej częstotliwości. Mózg chcąc je pogodzić dostraja się do średniej synchronizując jednocześnie półkule. Tak, można to także wykorzystać do nauki.

Na rynku można kupić milion różnych materiałów, ale po co kupować, skoro mogę Wam dać za darmo :)

W załącznikach powinniście mieć linki do dwóch DARMOWYCH programów: I-Doser oraz BrainWave Generator.


Strona BWGen jest niestety po angielsku, ale Google Translator pozwala szybko sobie z tym poradzić, poza tym link jest do sekcji Download (Pobierz).


Do słuchania KONIECZNE są słuchawki stereo. Ale zrób sobie przyjemność i nie kupuj chińszczyzny za 3 zl. Wielkie słuchawki nauszne też nie są koneicznie. Chodzi po prostu o dobrej jakości słuchawki stereo, które nie rozlecą się, a dźwięk będzie prawidłowo przekazywany bez szumów.


Najlepiej słuchać z zamkniętymi oczami. BWGen ma opcję powtarzania / pętli, więc jeśli tego nie wyłączysz w sekcji "Preset Option" poleci w nieskończoność. GDY już zakończysz utwór, pozostań jeszcze chwilę w tej pozycji. Twoje zmysły muszą mieć czas na ponowne zakotwiczenie Ciebie w rzeczywistości.


MOŻESZ stosować dodatkowo WIZUALIZACJĘ, Afirmację, modlitwy i cokolwiek uznasz za stosowne.

Wiele afirmacji jest podanych w książce Luis Hay "Możesz uzdrowić swoje życie" oraz "365 pozytywnych sentencji na każdy dzień roku" (mam nadzieję, że nie pomyliłem tytułu).


Kiedyś słyszałem powiedzenie "Jeśli sądzisz, że aby wyzdrowieć pomoże Ci noszenie czerwonej czapki - kupimy Ci ją". Stosuj Wszystko, Co podpowiada Ci Ciało i Intuicja, ale ŁĄCZ Z GŁOWĄ.


W razie pytań problemów moje gadu to 3570704.


---

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

niedziela, 2 stycznia 2011

Psychika w walce z chorobą


Nie trzeba być psychologiem, aby widzieć, jakie skutki niesie za sobą "mocna głowa". Wszyscy znają efekt placebo, gdzie choremu zamiast leku podaje się cukier w odpowiednim kształcie mówiąc, iż ma ono działanie takie a takie.

Dlatego zmagając się z chorobą warto mieć Cel dla którego chce się wyzdrowieć. Najlepiej połączyć to z wizualizacją swojego Celu, czyli np. jestem już w domu, wokoło słychać odgłosy bliskich mi ludzi mówiących "jak dobrze, że jestem już zdrowy", wychodzisz na słońce, jest piękna pogoda, przepełnia Cię radość, Twoje ciało funkcjonuje jak doskonała maszyna... Innym sposobem wizualizacji jest wspomaganie naszego układu immunologicznego wyobrażając sobie dosłownie jak białe ciałka dokonują ataku na guza, jak poszczególne komórki są zjadane przez limfocyty (pamiętacie genialny serial "Było sobie Życie" ? tam limfocyty miały kształt wielkich Pacman'ów (taki stworek z gier bez nóg poruszający tylko szeroko rozdziawionymi ustami) zjadających odpady i chore komórki). Można ten widok wspomóc widokiem pulpitu sterowniczego jak w statku kosmicznym na którym kapitan wydaje rozkazy, na monitorze widać kolejno wysyłane oddziały komórek, jedne komórki go zjadają, inne odłączają naczynia krwionośne, limfocyty zmieniają się w piranie i przypuszczają zmasowany atak... lub INNE ciągi obrazów, które wskażą Twojemu organizmowi sposób właściwego postępowania.

Sam zdecyduj co Ci odpowiada !

Warunkiem jest konsekwencja. Codziennie, nawet 2-3 x dziennie. Przyklej kartkę, aby pamiętać, nastaw przypomnienie w komórce. Ten proces wraz z relaksem zajmie Ci max 15 min. Kiedy dzwoniła do mnie koleżanka, gdy leżałem w szpitalu przypominając mi o ćwiczeniach często odpowiadałem "nie mam czasu", a ona na to "A na co masz czas leżąc w szpitalu ?". Zatem pytanie nie brzmi "dlaczego nie masz czasu", ale na co ten czas przeznaczasz, co wybierasz.

Zapewniam Cię - jeżeli znajdujesz się w fazie aktywnej choroby - najważniejsze dla Ciebie powinno być tylko to.

Czy to działa ?

Na pierwszy plan jako odpowiedź wychodzi fizyka kwantowa mówiąca, że "nasza myśl jest energią / wibracją nadającą kształt wg naszej intencji otaczającej Nas materii znajdującej się w tzw. superpozycji (czyli wielości wariantów rzeczywistości dostępnych JEDNOCZEŚNIE)". Poza tym stwierdzono, że "obserwator ma wpływ na obserwowany eksperyment" i w laboratorium obserwowana cząsteczka pojawiała się właśnie tam, gdzie... spodziewali się ją zobaczyć naukowcy :) Inne badanie przeprowadzono na Oddziale Leczenia Oparzeń zdaje się szpitala w Houston. Grupę dzieci podzielono na 2 grupy: kontrolną i poddaną wizualizacji. Dzieci z gr. 2 przez miesiąc codziennie wizualizowały sobie jak ich rany oparzeniowe się zabliźniają, jak brzegi ran podają sobie łapki, jak wita ich mama, jak dostają ulubione naleśniki... okazało się, że czas leczenia tych dzieci był krótszy o 30% !!! Jeśli przełożymy to na wydatki, o ilu pacjentów więcej możnaby przyjąć na szpitalne łóżko, gdyby środowisko lekarskie nie było tak skostniałe.

Świadomość Zdrowia...
Przyznaję, iż leżąc w szpitalu zdawałem sobie sprawę z choroby w momencie tzw. spadków po chemii, gdy leżałem bez sił, z umysłem zatrutym i niezdolnym do żadnej aktywności intelektualnej. Ale poza tymi chwilami już planowałem co będę robił dalej / później, po wyjściu... nie ukrywam, że podłączenie do Internetu było również moim sposobem i kontakt ze zdrowymi choćby przez windowsowe okienko. Moje myśli (poza dwoma chwilami załamania) były skupione tylko na zdrowiu ! i Przeżyłem :)

Psychoterapia
Miałem to szczęście, iż byłem na tyle przytomny, że wiedziałem jaki jest wpływ psychiki na ciało. Przychodziła do mnie na salę psychoterapeutka. Centrum Onkologii dysponuje psychoonkologiem, ale nie ma mowy oczywiście o żadnej terapii (która czasami JEST KONIECZNA) a jedynie o rozmowie i mniej lub bardziej regularnych spotkaniach. Więc jeśli zmagasz się z chorobą nie bój się poprosić o pomoc. W naszych szpitalnych rozmowach doszliśmy do wniosku, że każdy z Nas czterech leżących na sali doznał w ciągu 2ch lat przed zaistnieniem choroby SZOKU psychicznego lub zdarzenia traumatycznego z którym nie potrafiliśmy sobie poradzić. Znasz powiedzenie "wychował sobie żmiję na własnej piersi" ? to nic innego jak manifestacja często urazu. Louis Hay pisała o tym w jaki sposób jej kobiece narządy zostały zaatakowane przez guza i który sam zniknął właśnie po... przeprowadzeniu psychoterapii. A jeżeli spojrzeć na nowotwór od wewnętrz... to można potwierdzić uwagę dr. Schreibera, że "rak to niegojąca się psychiczna rana tocząca Nas od wewnątrz".

Znana jest historia którą opisałem również w swojej opowieści... do starszego już mężczyzny wezwano księdza z ostatnim namaszczeniem. Ponieważ to miała być ostatnia spowiedź jego życia wyznał wszystkie grzechy od dzieciństwa. Popłynęły łzy, puściło wewnętrzne napięcie, uzyskał od księdza rozgrzeszenie, zostało mu... wybaczone. Wszyscy spodziewali się najgorszego po czym ów starszy Pan... zaczął zdrowieć. Mechanizm ? Nowotwór był u niego zapewne manifestacją poczucia winy, głęboko skrywanego urazu. Wybaczenie, które uzyskał od księdza (rola autorytetu) była dla jego PODŚWIADOMOŚCI znakiem, że już zostało mu wybaczone, że jest wolny od poczucia winy i NIE MA potrzeby karania siebie więcej, dlatego może wyzdrowieć. Nasza kochana Podświadomość to wielki Skarb, ale jak małe dziecko uwielbia rytuały (spowiedź jest pewnego rodzaju rytuałem) i gry. Ja ze swoją podświadomością grałem w ten sposób, iż mówiłem jej, że jeśli wytrzymamy np jakiś czas bez kawy (od której byłem uzależniony) to będzie kolejny stopień wyzdrowienia. Twoja Podświadomość analizuje wszystko, czego słuchasz, co widzisz, o czym rozmawiasz, dlatego najlepiej karmić ja POZYTYWAMI oraz myślami o zdrowiu, skupiać się na zdrowiu.

I jeszcze jedna historia z czerniakiem. Pewna Pani w Lublinie będąc u kresu sił psychicznych napisała list do Indii do Instytutu Astrologii i Ziołolecznictwa w Dharamsali w Indiach z prośbą o pomoc w sprawie swojego męża. Przysłano jej w odpowiedzi paczkę ziół na 6 miesięcy i wielką kulę zmotanych nici.. dla męża. Instrukcja głosiła, że ma siedzieć w zamknięciu / izolacji odcięty od świata zewn. bez gazet, telewizji, kontaktu z kimkolwiek, posiłki i zioła wg zapisu oraz... ma rozplątywać owe nici. Wieść niesie, że po pewnym czasie wyzwalały się w nim takie emocje, iż "rzucał szafą". Po kilku miesiącach... czerniak usechł... i odpadł :)

W Warszawie jest lekarz tybetański Dr Tenzin Jangczub. Dyplomowany lekarz.

Z mojego podwórka wiem, że dwie osoby skutecznie wyleczył z guzów doprowadzając do ich zasuszenia. Uniknęły skalpela i chemii. Stosuje wyłącznie dietę i zioła tybetańskie.

Rola psychiki jest większa, niż nam się wydaje.

Na koniec jeszcze cytaty ze słynnej książki "Sekret" aut. Rhondy Byron:
"
CATHY GOODMAN,
Wykryto u mnie raka piersi. Naprawdę wierzyłam z całego serca, z całym przekonaniem, że jestem już wyleczona. Każdego dnia mówiłam: „Dziękuję za swoje wyzdrowienie”. Powtarzałam w kółko: „Dziękuje za wyzdrowienie”. Wierzyłam w głębi serca, że jestem zdrowa. Patrzyłam na siebie tak, jakby w moim ciele nigdy nie było raka.
Jedną z metod, jaką stosowałam, by się wyleczyć, było oglądanie zabawnych filmów. Nie robiłam nic innego, tylko się śmiałam, bez końca. Nie mogłam sobie pozwolić na jakikolwiek stres, bo wiedziałam, że jest on jedną z najgorszych emocji w trakcie rekonwalescencji.
Od chwili diagnozy do drwili wyleczenia upłynęło około trzech miesięcy. Bez zastosowania jakiejkolwiek radio- czy chemioterapii."
BOB PROCTOR
"Jeśli cierpisz na jakąś chorobę i skupiasz się na tym, rozmawiasz o tym z ludźmi, to tym samym tworzysz więcej komórek chorobowych. Musisz widzieć samego siebie żyjącego w doskonale zdrowym ciele. Chorobą niech zajmą się lekarze."

DR JOHN HAGELIN
"Pogodniejsze myśli prowadzą zasadniczo do pogodniejszej biochemii. Do szczęśliwszego, zdrowszego ciała. Udowodniono, że negatywne myśli i stres poważnie degradują ciało i funkcjonowanie mózgu, ponieważ to nasze myśli i uczucia bezustannie przebudowują, organizują i odtwarzają ciało."

DR BEN JOHNSON
"Pozbądź się stresu psychicznego, a ciało zacznie robić to, do czego zostało powołane. Zacznie się leczyć."

ŻYCZĘ WSZYSTKIM W NOWYM ROKU 2011 ODKRYCIA KONTAKTU Z TĄ WIELKĄ SIŁĄ WEWNĄTRZ NAS, KTÓRA ODRADZA NASZE KOMÓRKI, ODBUDOWUJE NASZE CIAŁA ORAZ UMACNIA NASZEGO DUCHA ORAZ 365 POWODÓW DO RADOŚĆI I SZCZĘŚCIA I SAMYCH MĄDRYCH WYBORÓW NA SWOJEJ DRODZE DO ZDROWIA.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!