niedziela, 14 kwietnia 2013
Wegetarianizm jako koncepcja biblijna
Każdy wyciąga wnioski samodzielnie. Chętnie wysłucham argumentów strony przeciwnej. Szczególnie ustosunkowując się do pytań jakie niedawno zadał w trakcie wykładu w-ce prezes Citi.
Aaaa, dla miłośników historii: armia Aleksandra i Legiony Rzymskie również były bezmięsne. Dawało im to długotrwałą wytrzymałość, a nie tylko krótkotrwaly zastrzyk energii. Oczywiście można powiedzieć, że mięso było trudno zdobyczne, z pewnością było trudniejsze w transporcie, a nie wyjaśnia tego przewożenie mięsa konserwowanego solą w beczkach lub suszonego, bo wzmagało to pragnienie, a woda w trakcie takich wypraw była na wagę złota... tak mi się skojarzyło.
Świadomego smacznego :)
http://www.youtube.com/watch?v=g5cPmse-w0Q
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ciekawy wykład i podoba mi się to podejście. Ale problem jest złożony. Żywność roślinna (zboże, warzywa) jest teraz uboga w witaminy, zmodyfikowana genetycznie i nie służy. Ze spożywania dużych ilości chleba można też szybko utyć. Najlepszym rozwiązaniem byłoby mieć swój gródek, jakąś kurkę i żywić się we własnym zakresie. Oczywiście mięso zwierzęce też jest złej jakości... zawiera antybiotyki itp. Nie ma co jeść, żeby mieć pewność zdrowia.
OdpowiedzUsuńProblem może i złożony, ale nie aż tak bardzo, bo jeśli porównasz szkody, które wyrządza w organizmie białko zwierzece stosowane w nadmiarze i długoterminowo to łatwo zobaczysz, że nie ma co porównywać, bo rośliny wygrywają.
UsuńChyba, że jesteś eskimosem albo mieszkasz w -40 to co innego albo jesteś w "niewoli egipskiej" :)
Jak zwykle czysta manipulacja...
OdpowiedzUsuńJedynie w Ks Rdz. jest napisane, żeby ludzi i ZWIERZĘTA żywili się roślinami w RAJU! Jak raj się kończy mamy dokładnie napisane jakie zwierzęta może człowiek jeść w Księdze Kapłańskiej (Kpł 11!) i Powtórzonego Prawa, czyli tak jak wspomniano bez krwi oraz np. żeby nie jeść wieprzowiny. Żydzi do tej pory nie jedzą wieprzowiny - posługują się ST. Oczywiście czytając ST bardzo ciekawe jest czym się żywią kapłani np. Aaron (głównie mięsem i tłuszczem zwierzęcym - bo jest najzdrowszy?) a wszelkie rzeczy z mąki itd. są dla ludu. Oczywiście w ks. Kpł można też przeczytać jakie ofiary są miłe Bogu, oczywiście nie znajdziemy tam jabłek i innych śliwek :-). W NT Jezus znosi dokładne zakazy na temat odżywiania. Niewiem co ma wspólnego powoływanie się na jakiś Tomaszów, Franciszków z Biblią? Przeczytałem parę razy i ich tam nie znalazłem. Więc może nie mieszać filozofów katolickich od Biblii. Niewiem skąd też różne rewelacje na temat potopu i arki Noego i ilu tych ludzi płynęło w tej arce.
Fajne są też te cytaty o zagubionej owieczce - szkoda tylko, że nie jest napisane jak zapewne skończyła :-).
Jeżeli mamy polemizować nie ma problemu dla mnie, że możemy cytować werset po wersecie. Biblia to moja ulubiona lektura ale wegetarianom raczej nie jest na rękę. Pozdrawiam, Piotr.
Możesz to tak nazywać Piotrze. Tylko daj mi choć jeden argument dla którego 1- zwierzęta mają służyć ludziom za pożywienie w MOMENCIE, gdy jedzenie mięsa na taką skalę jest po prostu szkodliwe, aby nie użyć słowa "niezdrowe", oraz w jaki sposób zamierzasz powstrzymać wyżynanie tej planety nie powstrzymując uboju zwierząt na taką skalę ? nt szkodliwego wpływu mięsa na zdrowie pisano już wiele. Przytaczałem tu na blogu badania chociażby naszego rodzimego dr. z Gliwic bodajże (to był film). Przypomnę, że dla wielu norma = 5 x w tygodniu, a nie 1 x.
UsuńA po drugie: czy odważyłbyś się zabić krowę samodzielnie w rzeźni a później zaserwował sobie z niej kotleta czy steka ?
Czy wygodniej jest wyręczać się rzeźniami ?
Bo łatwo potrafimy dyskutować o zdrowiu i odniesieniach biblijnych, ale trudno Nam wejść w ten temat.
Chłopie nie chodzi o dawanie Tobie jakiś argumentów tylko o odniesienie się do tematu. I teraz pytanie do Ciebie - przeczytałeś całą Biblię? Zwłaszcza główny człon bez apokryfów w ST oraz bez listów w NT. Ta pani co daje ten wykład wogóle nie ma pojęcia o Biblii przecież (!) czy się mylę? Przeczytaj chociażby tą jedną w Biblii Ks. Kpł rozdz. 11 to myślę, że już będziesz wiedział dokładnie jaki jest stosunek Biblii do ODŻYWIANIA. Najlepsze jak przeczytasz o składaniu ofiar Bogu to nagle jak zaczniesz operować tymi liczbami co ten Twój dr to się zdziwisz bo jest tam napisane, że ogień prawie nie gasł tylko codziennie tam 10tkami a nawet i więcej składali ofiary ze zwierząt i skąd jedno plemię miało mieć tyle zwierząt...
OdpowiedzUsuńJak Jesteś trochę ambitny to sam poszukaj jaka jest wydajność z jednej sztuki np. świni przemnóż to przez to ile jest chowane wieprzowiny i ile każdy potrzebuję i nagle może Ci wyjdzie, że jakoś tych świń cały czas nie ubywa a jeśli będzie potrzeba to nie hodowcy zwiększą ich liczbę.
Co do zabicia to też nie za bardzo wiem o co Ci chodzi myślę, że większość ludzi dorosłych miało rodzinę 'na wsi'. Kiedyś byliśmy krajem w dużej mierze rolniczym. Nieraz z wujkiem goniliśmy świnię i uczestniczyłem jak ją powiedzmy 'zabijaliśmy' tak samo większość ludzi chyba widziała jak tam kurze się głowę obcina. Kiedyś nawet był zwyczaj, że ludzie z miasta kupowali żywe kury i sami je zabijali.
I pierwsze słyszę żeby mięso było szkodliwe, ciekawe czy wg Pana żywili się ludzie paleolitu?
Piotr.
No cóż, jeśli wg Ciebie Bóg wymaga od Ciebie składania ofiar to współczuję. Nie czytałem całej. Poza tym może nie widzisz, ale nie żyjemy w czasach biblijnych, gdzie ludność Ziemi NIE wynosi 6-7 mld, gdzie nie ma farm zwierzęcych wielkości miasteczek i kilku innych zjawisk. Na szczęście obecnie wszystkie świnie są genetycznie modyfikowane (porozmawiaj z jakimkolwiek hodowcą), pasze również są z dodatkiem GMO, więc smacznego. Argumentów PRZECIWKO jedzeniu mięsa jest wiele: człowiek ma przewód pokarmowy ROŚLINOŻERCY (por. do przewodów mięsożerców), mięso w jelitach GNIJE. Nie pytam o "większość ludzi", którzy dawniej mieszkali na wsi albo miało tam rodzinę. Pytam czy Ty zabijesz krowę i później wysmażysz sobie z niej stek ? i może nie zauważyłeś, ale NIE żyjemy w czasach paleolitu ?? więc co do czego porównujesz ? świadomość Tamtejszych ludzi z dzisiejszymi informacjami, które masz na wyciągnięcie ręki ? jesteś pewien, że tego porównania chcesz użyć ?? Tak, pamiętam świniobicie "na wsi" i pamiętam ogromne cierpienie świni, która została tam zabita. I jeśli nie zostawiło to w Tobie żadnego śladu obojetnie czy byłeś dzieckiem czy dorosłym, to wybacz, ale na tym Nasza dyskusja się kończy. Różnica między Tobą a mną polega m.in. na świadomości. Jeśli odważysz się kiedyś CZUĆ i poczujesz coś więcej poza swoją osobą to wtedy zrozumiesz.
UsuńNiestety dla mnie usprawiedliwianie mordowania setek tysięcy zwierząt w imię Biblii to kolejna proteza umysłu. Tak jest po prostu wygodniej. "Bóg każe składać ofiary". Nie chcę nawet wspominać, że było to 2000 lat temu... Aaa, i skoro masz taki super przepis na życie w zgodzie z Biblią ustosunkuj się proszę do pytań, które postawił w-ce prezes Citi w niedawnym filmie. Jeśli szukasz badań nt. szkodliwości spożywania mięsa ponad wyznacznik WHO poczytaj chociażby Antyraka, Campbella i naszą Panią dr Ewę Dąbrowską (jej audycje pierwotnie zostały wyemitowane tylko w Radiu Maryja, bo nikt inny sie nie zgodził, a jest ona głęboko wierzącą osobą i PRZECIWNICZKĄ spożywania mięsa). Rozumiem, że być może w Twoim rozumieniu życie człowieka musi polegać na cierpieniu, ale ja się nie zgadzam na cierpienie przez własną głupotę, bo wystarczy poczytać dr Dąbrowską, aby zrozumieć, że WIĘKSZOŚĆ CHORÓB tzw. cywilizacyjnych NIE ISTANIAŁBY, gdyby nasza dieta była BEZMIĘSNA i ALKALICZNA.
Pomijając fakt, że białko zwierzęce zakwasza, ale cóż, taki detal.
No i cóż widzę, że nie dostanę odpowiedzi czym się żywili ludzie paleolitu? Świnie nie są 'zmodyfikowane' tylko pasza gdzie też do każdej się dodaje soi. Ponad 90% upraw soi jest GMO ale pewnie to wiesz, ciekawe czemu tylko wszyscy 'vege' tak bardzo polecają jedzenie soi - no tak oni zapewne jedzą tylko tą organiczną i ekologiczną. Co prawda wszyscy powoli przyznają, że nie ma czegoś takiego jak uprawy ekologiczne bo na gleby nawet w te najczystszych rejonach też przedostają się zanieczyszczenia. Większość dzisiejszych owoców też jest uzyskiwana ze zmodyfikowanych upraw. Może zdarzyło Ci się widywać jak wyglądały stare sady np. z jabłoniami a jak dzisiaj. Już nie mówię o tym, że mam w rodzinie rolników i sami przyznają, że ze swojego pola nie zjedzą marchewki tylko wolą kupić w sklepie, chociaż że ta w sklepie jest jeszcze gorsza (ale przynajmniej nie wiedzą co tam jest).
UsuńJeżeli się powołujesz na takie organizacje jak WHO i ich, które propagują nam żywność GMO itd. to już wogóle robi się ciekawie.
Co do przewodu pokarmowego roślinożerców to niewiem czy wiesz ale krowa ma 4 żołądki może zastanawiało Ciebie dlaczego? A czemu człowiek ma krótki przewód pokarmowy ja właśnie mięsożercy? Wogóle analizujesz to co Piszesz, czy tylko przepisujesz jakieś zasłyszane gdzieś informacje bez sprawdzenia?
Oczywiście mięso zakwasza organizm dlatego należy je równoważyć warzywami.
Prędzej takich chorób cywilizacyjnych jak np. cukrzyca można nabawić się jedząc owoce, które zawierają spore ilości cukrów i powodują skoki insuliny.
Niewiem czy Pan wie ale otyłość to głównie sprawa węglowodanów, które się odkładają jako tkanka tłuszczowa. Natomiast tłuszcze (np. zwierzęce) się nie odkładają i są głównym dostawcą energii - dostarczają 2x więcej energii niż węglowodany (cukry). Oznacza to tyle, że osoba jedząca tłusto zjada dwukrotnie mniej żeby organizm miał tyle samo energii. Innymi słowy stosując taką np. dietę Kwaśniewskiego, optymalną czy jakąś podobną (tłustą z wykluczeniem węglowodanów) bardzo szybko się traci na wadze (!). Pozdrawiam, Piotr.
Piotr, żyj tak jak chcesz. Jedz mięcho, aż będą Ci się uszy trzęsły. Ja nie twierdzę, że na Kwaśniewskim nie można schudnąć, ale to jak zakwasisz organizm, ciało Ci nie zapomni. I jeśli mówisz o cukrzycy po jedzeniu owoców to cóż... może kiedyś będę miał siłę, aby napisać coś nt temat. Jeśli dla Ciebie krótki przewód pokarmowy to 1,5-2m przez które musi przejść pożywienie to sorry, ale faktycznie żyjemy w innych światach. Niestety uwzględniasz tylko najpłytszy aspekt istnienia człowieka, zapominając o psychice. I proszę, wyjdź na chwilę z głowy i zacznij CZUĆ. Wtedy zrozumiesz.
UsuńWitam serdecznie, ludzi na raka średnio interesują wasze ideologiczne przepychanki a niektórych właśnie to bardzo zraża do zastosowania pewnych naturalnych terapii. Panie Grzegorzu często podkreśla Pan, że chce pomóc i pomaga ludziom chorym ale oni potrzebują konkretów, argumentów. Jeśli jedzenie wegetariańskie jest zdrowsze od jedzenia mięsa to co mnie interesuje jak jedli w Biblii pomimo że jestem osobą wierzącą, znam i czytam Biblię. Procesy zachodzące w naszym ciele są o wiele bardziej skomplikowane np. byłam na diecie Kwaśniewskiego ok. 1 roku (nisko węglowodanowa, bogato-tłuszczowa głównie z mięsa) schudłam, skóra bardzo jędrna, różowa, wyleczyłam trądzik, bardzo dużo energii ale później ta dieta wydawała się dla mnie szkodliwa z braku węglowodanów. Tak zresztą odchudza Konrad Gaca, ludzie chudną od 15 do 100kg! Teraz jestem całym sercem za niejedzeniem mięsa i staram się spożywać je raz na tydzień aż do zaprzestania. Wierzę, że jedzenie wegetariańskie jest zdrowsze i zapobiega np. nowotworom a może nawet je leczy. Autorytetem jest dla mnie p. dr Dąbrowska. Bez szumu, zbijania kasy po prostu leczy ludzi z chorób cywilizacyjnych. Jej książki można kupić za 15 zł! i dietę stosować w domu. Ileż to stron jest o raku, ileż ludzi zarabia na metodach i suplementach niekonwencjonalnych całkowicie nie licząc się z dramatem osób chorych na nowotwór. Skąd ich pewność że to na pewno pomoże. Skąd ten brak pokory? Wiedza o takich metodach jest konieczna, super, że Pan o tym pisze z ale nie rozumiem tego zacietrzewienia. Każdy musi sam wybrać co jest dla niego dobre a później zebrać tego efekty. Taka kolej rzeczy.
OdpowiedzUsuńFilm był po to, aby otworzyć oczy i pokazać inne spojrzenie na "starą sprawę". Każdy wybiera sam. Jeśli Piotr ma ochotę zaśmiecać swój organizm proszę, ale na tym blogu nie pozwolę na argumenty w stylu "od kiedy jedzenia mięsa jest szkodliwe", bo to się delikatnie mówiąc w pale nie mieści, aby w ogóle takie pytania zadawać. I niech je, prędzej czy później ciało upomni się o swoje. Wszystkie panie wzdychają "miss wege" którą wspominałem niedawno, ale niewiele osób jest w stanie wyściubić nos poza przyjętą strefę komfortu. Tak, każdy wybiera sam, ale niestety padlina tak się zadomowiła w naszej świadomości, że jedzenie zabitego zwierzęcia uważamy ZA NORMĘ, tak samo jak schorowane społeczeństwo w naszych oczach staje się NORMĄ, co jest CHORE same w sobie. Niech Piotr sobie wierzy w co chce i kogo chce, ale jeśli ktoś podnosi wśród onkopacjentów argument "dlaczego mięso jest szkodliwe" to się we mnie gotuje, bo wykazuje poziom lenistwa umysłowego z którym trudno się mierzyć, jeśli jedynym argumentem po drugiej stronie jest tekst, zamiast samodzielne myślenie, o Sercu nie wspominając. I tu leży problem. Serce zastąpiliśmy umysłem i dziwimy się, że każdy śpiewa innym głosem, a nasz świat zmierza na zatracenie w dodatku przez nas samych. To dopiero chory sen. I na koniec: rak ma pewne prawidła i mięso (nie mylić z białkiem) jest i powinno być zabronione przynajmniej w fazie aktywnej, a sposobów na uzupełnienie białka jest więcej i w dodatku bezpiecznych, dlatego wspomniałem zaledwie 3 przełomowych autorów: Schreiber, Dąbrowska i Campbell.
UsuńPewnie wegetarianie nie umierają na raka? To ciekawe na co umarła choćby Linda McCartney (wegetarianka)?
UsuńPrzyczyną raka jest toksemia a nie jedzenie mięsa...
Oczywiście toksemia w przeważającej części bierze się z jedzenia tzw. śmieciowego. Piotr.
Tak, i co chcesz tym stwierdzeniem udowodnić. Gdyby przyczyną raka była TYLKO toksemia to gerson byłby złotą pigułką, a jak wiesz tak nie jest !! nowotwór jest najczęściej chorobą WIELOPŁASZCZYZNOWĄ ! jeśli podłoże byłoby czysto organiczne to patrz jw. Więc nie spłycaj proszę Cię.
UsuńBardzo rzadko komentuje cos na blogach,ale tym razem musze sie odezwac.Wyglada na to Grzesiu,ze,poswiecasz swoj czas i swoje serce dla ludzi ,ktorzy go nie posiadaja,Jestem zdumiona ,ze nie odezwal sie nikt w Twojej obronie,Tyle ludzi wchodzi na Twoja strone.I co ,sa to sami miesozercy?Tak jak napisales rak jest choroba wieloplaszczyznowa i niech sobie nie mysla ludzie bez serca,ze klepiac swoje modlitwy wymodla dla siebie zdrowie nic nie robiac ze swoim wnetrzem.Jak mozna w dzisiejszym swiecie mowic ,ze Bog pozwolil jedne zwierzeta przytulac a inne mordowac.Bog jesli w ogole taki istnieje musialby byc potworem.A inteligentni ludzie mowiac takie bzdury powinni sie wstydzic i najlepiej niech siedza w swojej dziurze i nie wychylaja sie.Tak drogi Piotrze Anonimowy ,wstydz sie tego co mowisz .Kiedys zle Jaszczury podzielili ludzi na czarnych i bialych.Osobnicy tacy jak Ty wymyslili sobie ,ze czarna rasa jest do ciezkiej pracy ,do bicia i do gwalcenia.Na szczescie dobro zwyciezylo.I jestem pewna ,ze jesli chodzi o zwierzeta tez tak sie stanie .I co wtedy ,gdzie znajdziesz swoje miesko.Bedziesz musial zejsc do podziemia Piotrze.I nie cytuj swoich paranoji,bo tylko sie osmieszasz.Moglbys wiele nauczyc sie od moich dzieci.Moj obecnie 18 letni syn majac zaledwie 8 lat z dnia na dzien przestal jesc mieso,zapewniam cie ,ze nikt go nie zmuszal .Po prostu przeczytal jak to sie odbywa i otworzyl swoje serce,bo wiedz Piotrze ,ze dzieci maja serce w przeciwienstwie do wielu doroslych.Moja 25 letnia corka przestala jesc mieso majac 11 lat ,nastepny syn 16 letni w wieku 10 lat.Nie chodzimy do kosciola,nie klepiemy bezsensownych modlitw,szukamy dobra.moje dzieci medytuja ,sa pelni wspolczucia dla bezbronnych i tylko to sie liczy ,A chyba przyznasz,ze zwierzeta sa bezbronne.W przeciwienstwie do ludzi,ktorzy na wlasne zyczenie niszcza swoje zdrowie a pozniej chca zeby im wspolczuc.Tak nie moze funkcjonowac swiat.I wyobraz sobie ,ze nie chorujemy,jemy prawie wszystko na surowo,moje dzieci sa spokojne,wyciszone.Jak widzisz mozna wspaniale funkcjonowac na weganskiej diecie.Grzesiu pozdrawiam serdecznie i podziwiam Cie za cierpliwosc.Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie.Bozena
OdpowiedzUsuńMyślę Bożeno, że Grzegorz pomimo wszystko ma wiele sygnałów wdzięczności ze strony ludzi, którym pomógł. Szkoda, że tak łatwo piszesz o "bezsensownych modlitwach" bo ja modlę się codziennie. Podkreślę jeszcze raz sens swojej wypowiedzi ludzie chorzy na raka lub szukający profilaktyki szukają działających, skutecznych sposobów. Wszyscy szukamy prawdy - mniej lub bardziej umiejętnie. Medycyna tzw. konwencjonalna nie pomaga bo prawie wyklucza związek diety z naszym zdrowiem. Wiem bo usłyszałam to w gabinecie dr onkologa. Serce jest na pewno dobrym doradcą gdy podpowiada nam aby nie krzywdzić, że nasze żywienie nie musi wiązać się z cierpieniem naszych "braci mniejszych", ewangelia odrzucona z kanonu pism natchnionych według Tomasza mówi o tym, że Jezus nie jadł nawet ryb. Z drugiej strony są ludzie którzy twierdzą, że dieta ketogeniczna czyli zakwaszająca (tłusta, nisko węglowodanowa) ma duże powodzenie w leczeniu nowotworów. Uważam, że osobiste docinki, złość są tutaj niepotrzebne. Być może Ty już znalazłaś prawdę i rozwiązanie dla siebie a ja i inni jeszcze szukamy. Pozdrawiam:-)
UsuńTakiemu panu Piotrowi i jego podobnym jak sie nie podoba to nie czytajcie i nie wchodzcie na tego bloga.Grzesiu podziwiam Cie za twoja cierpilwosc i czas, ktory poswiecasz ludziom i tak trzymaj dalej.Lubie twojego bloga i jestem tu stala bywalczynia.Pozdrawiam cieplo.Malgosia MR :)
OdpowiedzUsuńDobre p. Marlene zamiast odnieść się do tematu, który brzmiał: "Wegetarianizm jako koncepcja biblijna" opisuję nam tu, że cała jej rodzina jest wegetarianami. Jak to zwykle dużo treści nie na temat...
OdpowiedzUsuńJako, że powoli stwierdzam że 'wegetarianie' traktują swoją dietę jak religie i nie znoszą żadnego krytykanctwa a do tego całą rzeczywistość naginają do swojego obrazu - zaciekawiło mnie stwierdzenie w poście, że legiony rzymskie były BEZMIĘSNE. Oczywiście główną racją żywnościową legionisty było zboże, ale dodatkowo: Żołnierz podczas marszu musiał posiadać także własne zapasy, które pozwalały mu się samodzielnie wyżywić przez pewien okres czasu. Posiadał odpowiednią ilość mięsa wieprzowego np. boczek, ciasteczka zbożowe, które w pewnym sensie były rodzajem polskiego podpłomyka oraz kwaśne wino, nieodłączny napój. Wojsku sprowadzano także oliwę z oliwek, bardzo popularną w starożytnym Rzymie. Jedzono także mięso bydła, owiec i kóz, które jak już mówiłem zabierano tubylcom, bądź wieziono za armią. Niekiedy przy braku odpowiedniej ilości pożywienia polowano na lisy, jelenie, zające, borsuki, dzikie woły, krety, myszy polne, bobry i inną dziką zwierzynę. Niektóre jednostki jadały drób: kaczki, kury, kruki, gęsi i inne. Spożywano także czosnek, który przez Rzymian był szczególnie chwalony, ze względu na smak oraz witaminy. Używano sól, wino oraz ocet do posca (popularny napój w Rzymie składający się z wina, octu, wody i ziół). Kiedyś spotkałem się z informacją, która to podawała, jakoby to rzymscy żołnierze jadali paprykę i pomidory w formie sosu. Dane te są całkowicie nieprawdziwe głównie ze względu na fakt, iż warzywa te sprowadzono do Europy dopiero w okresie odkryć geograficznych za Kolumba.
Proszę o podania źródła skąd pan wziął informacje że legiony i armia Aleksandra (tutaj ciężko mi było znaleźć informację czym się żywiła w przeciwieństwie do legionów ale jak się zaprze to nawet pójdę do biblioteki i poszperam) były bezmięsne żeby się uwierzytelnić. Pozdrawiam, Piotr.
"Paleo dieta" to kolejny wciskany nieświadomym niczego ludziom ŚMIEĆ dietetyczny oparty na wyssanych z palca teoriach. Paleo ludzie NIE jedli mięsa. Na konferencji TED pani naukowiec, która to badała wyjaśnia dlaczego:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=BMOjVYgYaG8