Jeżeli w sklepie na kilka lub kilkanaście półek z żywnością, tylko jedna oznaczona jest etykietą "zdrowa żywność" to jaka żywność sprzedawana jest na pozostałych półkach ??
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.
...."jadę" z tym pytaniem od dawna na moich wszystkich wykładach i spotkaniach, ale mało kto Grzegorzu rozumie o co mi chodzi..... :)
OdpowiedzUsuńNiestety etykieta "zdrowa żywność" też niczego nie gwarantuje, poza odpowiednio wyższą ceną.
OdpowiedzUsuń...nie do końca zgodzę się z tym, mamy gospodarstwo certyfikowane ekologiczne, więc proszę mi nie mówić takich rzeczy ,że to co my staramy się wyhodować można porównać ze "śmieciami" półkowymi "Biedronki" czy innych marketów, a co do ceny to trzeba najpierw porządnie "trzepnąć" się w głowę aby w ogóle mówić o tym co dla człowieka najważniejsze czyli ODŻYWIANIU i traktować go w kategoriach " opłaca się czy się nie opłaca", dlaczego tankując samochód nie wlewamy jakiejś badziewiastej benzyny czy ropy, tylko pytamy się o jakość paliwa, a dla siebie kupujemy najtańsze "żarcie", jeden bilet autobusowy kosztuje ok. 3 zł , więc może warto raz dziennie przejść się jeden przystanek pieszo, aby w skali miesiąca zaoszczędzić kilka złotych przeznaczając je np. na dobre suplementy diety. Ot i cała filozofia.....
UsuńCodziennie zadaję sobie to pytanie.... nie tylko "na śniadanie", ale krocząc pomiędzy półkami i ostatecznie wychodząc ze sklepu z pustym koszykiem! Cieszę się, że istnieje ten blog!Dziękuję i ślę moc... niech będzie z Tobą!!! :)
OdpowiedzUsuńZadałam to pytanie mojemu tacie, dla którego cena jest ważniejsza od jakości, odpowiedział: mniej zdrowe. Po prostu większość ludzi uważa, że należy się godzić na mniejsze zło, niż mieć wygórowane wg nich oczekiwania. Z drugiej strony wydaje im się, że to co mają jest całkiem dobre, nie umieją sobie wyobrazić, że w wieku 65 lat mogli by nie mieć przerośniętej prostaty albo nadciśnienia.
OdpowiedzUsuń