niedziela, 6 lutego 2011

Grzybek tybetański - Natura przychodzi z pomocą



Historia grzybka

Grzybek wywodzi się z krainy długowieczności - Kaukazu. Kaukascy górale odkryli go "przez przypadek" przy produkcji zsiadłego mleka i tak powstał zdrowotny napój. Grzybka do Polski przywiózł profesor Politechniki Gliwickiej, który przez 5 lat przebywał w Indiach. Chorował na raka wątroby i został całkowicie wyleczony grzybkiem przez mnicha tybetańskiego. Odjeżdżając do Polski otrzymał od niego szczep tego grzybka.


WŁAŚCIWOŚCI LECZNICZE grzybka:

1. Reguluje przemianę materii w organizmie
2. Wspomaga leczenie chorób serca i naczyń wieńcowych
3. Rozkłada tzw. „zły cholesterol” i złogi w naczyniach tętniczych
4. Jest probiotykiem, leczy wszystkie stany zapalne w organizmie
5. Wytwarza interferon- substancję zwalczającą wirusy
6. Kompilacja substancji tworzonych przez grzybka hamuje wzrost komórek nowotworowych
7. Reguluje ciśnienie tętnicze oraz poziom glukozy we krwi
8. Leczy wątrobę, śledzionę i trzustkę
9. Zbawiennie działa na nerki, pęcherz i przewody moczowe
10. Leczy choroby dróg żółciowych, rozpuszcza kamienie
11. Szybko i skutecznie leczy choroby przewodu pokarmowego, wrzody żołądka i dwunastnicy
12. Eliminuje stany zmęczenia, wyczerpania, łagodzi skutki stresu
13. Działa hamująco na proces starzenia się komórek somatycznych w organizmie
14. Wzbogaca mleko w witaminy, stanowiąc ich całkowicie naturalne źródło.

Kefir z grzybka zawiera unikalne i o większej różnorodności szczepy bakterii w stosunku do innych jogurtów, czy kefirów.

HODOWLA GRZYBKA:

Zalewamy w słoiku dwie łyżeczki grzybka szklanką mleka (na 1 łyżeczkę grzybka przypada ok. 150 ml mleka itd.) Po 24 godzinach mieszamy go i cedzimy przez sitko (plastikowe - grzybek nie znosi metalu).

Grzybka na sitku płuczemy zimną bieżącą wodą aż woda po przepłukaniu grzybka będzie czysta. Ponownie umieszczamy grzybka w przepłukanym słoiku i zalewamy na 24 godziny mlekiem (nie zakręcamy słoika, najlepiej zabezpieczyć go gazą).

Używamy zwykłego mleko pasteryzowanego, o krótkim terminie ważności - nie UHT.

Kurację grzybkiem stosujemy przez 20 dni, pijemy go najlepiej przed snem. Po tym czasie robimy 10 -cio dniową przerwę. Cykl taki możemy powtarzać przez dłuższy okres czasu, nawet parę lat. W kuracji należy robić przerwy, ponieważ organizm przyzwyczaja się do leczniczych substancji, co zmniejsza ich działanie. Robiąc przerwy w piciu napoju z grzybka uzyskujemy lepszy efekt leczniczy.

Grzybek jak każdy inny grzyb na tej planecie: rozmnaża się. W ciągu tygodnia ok 1/3 swojej objętości. Jego koszt w relacji do właściwości jest niemalże zerowy, w każdym razie nie ma porównania do żadnych leków.

Z równie dobrym skutkiem można też stosować tzw. grzyb herbaciany Kombucza albo Kombucha, ale biorąc pod uwagę fakt, iż hoduje się go na słodkiej herbacie nie jest wskazany dla osób w fazie aktywnej choroby.

Celem tego postu jest również zachęcenie do skorzystania z grzybka, ze względu na fakt, iż 1go kwietnia br. (tak tak, i nie będzie to PrimaAprilis) wchodzi w życie największe zagrożenie dla wszystkich wspierających się medycyną naturalną, czyli tzw. Dyrektywa UE w sprawie tradycyjnych ziołowych produktów leczniczych (THMPD)zwana także pod pojęciem Codex Alimentariius.

Prawdopodobnie spowoduje to (ALE MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ MYLĘ) zakazanie wprowadzania nowych preparatów roślinnych / ziołowych, które nie zostały szczegółowo przebadane. Haczykiem w tym momencie jest niewielka ilość lab. oraz zawrotna cena badań. Nieznane są losy wszystkich firm dystrybuujących suplementy, czy będą jak w przypadku kordycepsu dostępne tylko w obrocie wewn. czy w ogóle zakazane. Mówiąc inaczej... zły sen wszystkich zainteresowanych wspieraniem własnego zdrowia medycyną naturalną może okazać się rzeczywistością na jawie.




W środę będę posiadał grzybek, więc jeśli ktoś nie ma ochoty kupować (koszt. ok 30 zł z przesyłką) proszę się do mnie zgłosić - wyślę pocztą jak wyda potomstwo :))

na podstawie:
grzybektybetanski.pl.tl
"Poradnik Uzdrawiacza" - IV 2002
http://www.stopcodex.pl/2010/09/wielka-farmacja-a-ziola-ue/


---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

środa, 2 lutego 2011

Chorujemy, bo tracimy kontakt z naturą

Tak brzmi tytuł krótkiego podsumowania naukowych badań z którymi można się zapoznać na tej sympatycznej stronie. Chorujemy, bo tracimy kontakt z naturą - „czarodzieje” wiedzieli o tym od zawsze, „naukowcy” dowiadują się teraz...

Jeżeli jesteś w trakcie powrotu do zdrowia, pomyśl, może istnieje taka możliwość abyś mógł zmienić nieco otoczenie w którym od tak dawna przebywasz. Może jest miejsce do którego możesz pojechać choćby na kilka dni, lub na kilka godzin. Miejsce, które rozbudza w Tobie piękne myśli. Las, natura, przestrzeń, cisza, szum wiatru, spokój, spacer, wdzięczność, radość, poczucie spełnienia, głęboki, świadomy oddech - to wszystko wpływa bardzo „życiodajnie” na wszystkie komórki i atomy twojego ciała, twojej duszy. Jedna chwila kontaktu z uzdrawiającą siłą natury uzdrawia i inspiruje na bardzo długo.

Teraz jest zima i pogoda nie zawsze sprzyja spacerom... Zima – okres odpoczynku... Natura jest wyciszona, odpoczywa... ale jej piękno wciąż działa tak samo uzdrawiająco.

A może chciałbyś przeczytać książkę, która jeszcze skuteczniej może przywrócić i na nowo ustanowić twój własny, wieczny i uzdrawiający kontakt z naturą, ze światem przyrody. Wiele jest książek, które rozbudzają najpiękniejsze myśli i najzwyczajniej w świecie pomagają w rozbudzeni uzdrawiającej siły natury.

Pierwsza, która od razu nasuwa mi się na myśl nosi tytuł: „Anastazja”, autorstwa Władimira Megre. Wyszło już 10 książek z tej serii. Można je nabyć poprzez internet, lub nawet pobrać za darmo w formacie pdf.

Listę książek, które bardzo cenię i gorąco polecam zamieściłem tutaj.