wtorek, 30 października 2012

Zatrzymaj się CHOĆ na chwilę...


No dobrze już dobrze, jestem :)
Straciłem wenę, wyjechałem, wróciłem, dopadł mnie kryzys twórczy :)
Ale jestem. Dziękuję za dopominające się maile :) to urocze przyznaję. I tym bardziej dziękuję, że chcesz mnie jeszcze czytać.

Dziś polecę Ci film, który jest cudny i genialny. Płakałem jak bóbr, bo poruszył głębokie pokłady emocji i przez chwilę Serce zabiło mocniej z Tęsknoty...
Polscy tłumacze ujęli to jako "Choć goni nas czas" mimo, iż tytuł oryginału brzmi "Bucket list". Jeden z piękniejszych filmów o marzeniach i przemijaniu.

Abyś wiedział, że nie warto odkładać realizacji marzeń na ostatnią chwilę. Od razu Ci powiem (z własnego doświadczenia), że społeczeństwo Cie nie zrozumie. Nie zrozumie, że rezygnujesz z pracy od której dostajesz mdłości i jedziesz do Indii w połowie roku tylko dlatego, że "coś w środku Ci każe". Wielu z naszych współtowarzyszy dookoła nie rozumie co znaczy podążać za głosem Serca. Tak, początki są trudne i stawiają pod znakiem zapytania wszystko, co do tej pory było bazą egzystencji włącznie z relacjami ludzkimi. Ale warto. Inaczej bym tego nie pisał.



Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

niedziela, 7 października 2012

[Filmowa niedziela] Pij mleko a nie będziesz...


Chcę powtórzyć jeszcze raz to, co wmawia się nam na temat kochanego mleka, bo ten temat ciągle się przewija w rozmowach i korespondencji:
1- człowiek jest JEDYNYM gatunkiem na Ziemi, który dobrowolnie spożywa mleko matki INNEGO GATUNKU zwierząt samodzielnie się o niego starając ! Wyłączam tu sytuacje w których weterynarz podaje mleko znalezionemu lub porzuconemu zwierzakowi etc
2- człek dorosły traci enzym związany z rozkładem "białka mlekowego" tak go nazwijmy i musi go złożyć pobierając między innymi wapń z kości, więc picie dużych ilości mleka w przypadku osteoporozy jest po prostu błędne, by nie nazwać głupotą. Jeśli chcesz przywrócić wapń do kości to zero mleka, przywrócenie równowagi w przytarczyczkach między fosforem i wapniem, który istnieje W PARZE w organizmie i kąpiele lub zażywanie chlorku magnezu (pisałem o tym w poście My chcemy masła - wyszukiwarka z pr str na górze).
3- mleko u dorosłego jest źródłem tzw. zawilgocenia organizmu i zaśluzowania go wg medycyny chińskiej, więc jeśli dostaniesz nie wiadomo dlaczego kataru tzn. że Twój organizm (wyłączając oczywiste infekcje) próbuje się pozbyć śluzu. Pewna dietetyczna z prywatnego przedszkola w Wawie powiedziała na antenie Radia PIN, że wyłączając świadomie u dzieci mleko z diety w okresie jesienno-zimowym uratowała frekwencję dzieci o... 70% !!! w stosunku do roku ubiegłego.
4- a koty ? a widziałeś kiedyś kota, który sam się dostawia do wymienia krowy ?
5- brak informacji nt. polskich norm, ale amerykanie dopuszczają na 1 l mleka 50g tzw. komórek somatycznych pochodzących ze stanu zapalnego wymienia krowy, mówiąc inaczej pijąc mleko dopuszcza się istnienie w niej substancji ropnej jako wyniku przeciążenia krowiego ustroju (i trudno się organizmowi krowy dziwić).
6- dzieci karmione piersią są bardziej odporne na nowotwory ze względu na obecność w tzw. siarze (zapytaj mamy co to :) związków kształtujących układ odpornościowy dziecka (a za chwilę przychodzą lekarze ze szczepionkami brrr).

A teraz filmy:





Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

piątek, 5 października 2012

Drogie Panie - BARDZO WYJĄTKOWE zajęcia dla Was


Mam nadzieję, że przyzwyczaiłaś się już do tego, że kiedy coś polecam to jest najwyższej jakości :) Tak jest i teraz.

Moja przyjaciółka Teresa Piotrowska chętnie poprowadzi dla Was drogie Panie

Warsztaty pt: 
Naturalne metody łagodzenia objawów menopauzy


Okres przekwitania jest okresem w którym zachodzą zmiany na poziomie psychiki i emocji, a te wymagają poświęcenia im specjalnej uwagi.

Dzięki prostym ćwiczeniom relaksacyjnym, ćwiczeniom oddechowym, wskazówkom dietetycznym, prostym sposobom oczyszczania organizmuzmienisz nastawienie do życia, poprawisz wygląd, odzyskasz radość i przywrócisz blask swoim oczom

Poznasz również ćwiczenia regulujące gospodarkę hormonalną, oraz techniki oddechowe, które złagodzą objawy przekwitania.

Na zdrowie fizyczne i psychiczne silny wpływ wywierają hormony-naszym głównym celem jest wznowienie wytwarzania hormonów w jajnikach, aby zminimalizować intensywność przykrych objawów.

TAK, TO MOŻLIWE ! Zresztą wiesz już, że treści tego bloga łamią schematy :) a zawsze mówię tylko o tym, co możliwe :)

CO SIĘ DZIEJE W OKRESIE MENOPAUZY:
- niezrównoważenie emocjonalne (huśtawki nastroju )
- brak motywacji do życia
- apatia
- depresja
- niepokój,drażliwość
- stres
- złe samopoczucie-uderzenia gorąca
- bezsenność
- zaburzenia w przemianie materii
- wysuszenie śluzówek
- brak pewności siebie..

Równowaga ciała i umysłu służy procesowi pracy nad sobą.

Z życzliwością poświęcę Ci czas i podzielę się swoim wieloletnim doświadczeniem.
SKUTECZNOŚĆ POTWIERDZONA WŁASNĄ PRAKTYKĄ :)

Na chwilę obecną zapraszam do współpracy osoby chętne do zorganizowania takiego Warsztatu u siebie w mieście. Wszelkie szczegóły ustalimy poprzez email: t.piotrowska(at)wp.pl - (at) zastąp @ lub jeśli chcesz telefonicznie: 884 639 288.

Zapraszam Cię do odkrycia Radości płynącej z Bycia Dojrzałą Kobietą :) lub po prostu Żyjącej
w Zgodzie ze Swoim Rytmem.

Z dumą się pod tym podpisuję: Grzegorz.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

Opowiem Ci bajkę...


Przygotowując się odpowiedzi "na koniec świata" ;) opowiem Ci coś zanim to nastąpi...

Dawno, dawno temu było sobie królestwo, którym zarządzał mądry król i królowa.
Niestety zawistni wrogowie zazdrościli królowi jego mądrości i tego jak dobrze mu się wiedzie, więc postanowili uknuć spisek. Podczas, gdy król wyruszył w podróż po swoim królestwie zatruli oni jedyną studnię z której wszyscy dworzanie czerpali wodę. Tak więc każdy, kto wypił wodę popadał w szaleństwo i pomieszanie zmysłów podejmując całkowicie irracjonalne decyzje, których nie podjąłby, gdyby nie dał sobie zaszczepić chorego w głowie pomysłu. Gdy król wrócił z podróży ogarnęło go przerażenie, gdyż królestwo najwyraźniej dążyło do samozagłady. Dworzanie z kolei widząc "nienormalne" zachowanie króla zaczęli się buntować przeciwko niemu. Każdy wszak widział, że król "był szalony". Popadając w rozpacz i chcąc, aby ponownie zaprowadzić ład w królestwie i on sam napił się ze studni. W królestwie ponownie zapanował spokój, bo przecież król stał się "w końcu normalny".

A teraz sobie odpowiedz z której studni pijesz i co dałeś sobie zaszczepić w umyśle ?


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

środa, 3 października 2012

To o Tobie


Piękne...
http://youtu.be/HrwAvq8FnBw



Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

poniedziałek, 1 października 2012

Płacz razem ze mną :))))))


To się powinno w złotą ramkę oprawić :)) Zresztą co Ci będę mówił, poczytaj sam.
Aneta już jakiś czas temu opisywała kurację mamy, nie pamiętam kiedy, ale był to jeden z jej listów.
Brawo dziewczyny !! Nazwiska i nazwy miejscowości skróciłem, aby nie było nieporozumień. Podkreśliłem też rodzynki :))
Cześć Grzesiu, mama rewelacyjnie się czuje, jest aktualnie pacjentką Pani Doktor M., jak również Pani Wiesi T., z Wrocławia. Stosuje MMS, selol, lewatywy, oczywiście ściśle przestrzega diety i mnóstwo różnych suplementów ściśle z wskazówkami Pani Wiesi. Jest pełna energii, ja sama już nie nadążam za nią. Większość czasu spędza w naczystszym regionie Polski - nad Jeziorem Siemianowickim - tylko na piątek, sobotę i niedzielę wraca do S.
Ponadto stosuje również takie wybijanie grzyba aspargillus niger prądami o niskiej częstotiwości - podejrzewam, że znasz tę metodę, jednak ja nie pamiętam jej nazwy.
W ostatnim tygodniu była na konsultacji onkologicznej po tomografii, na której stwierdzono progresję zwlóknień (niegroźne) i jakieś "zagęszczenie", które podlega dalszej diagnostyce. Lekarz stwierdziła, że jest to możliwa pozostałość po radioterapii którą miała w marcu i kwietniu, tylko należy zbadać czy jest to dokladnie to naświetlane miejsce.
Tomografia głowy - czysto; od czerwca mama powoli odstawiła leki przeciwpadaczkowe - była to "padaczka lekooporna" - zgodnie z opisem szpitalnym. I nie ma żadnych objawów chorobowych.
Krew - wynik rewelacyjny, poziom leukocytów 5300! Onkolożka wpadła w zachwyt!
Aktualnie, my jako rodzina , pilnujemy tylko czy aby nie zagalopowała się z pracą. Pozwalamy jej tylko robić przetwory, suszonki i gotować - to i tak dużo! Ale ona również rwie się do prac ogrodowych, a nawet wykopywania krzewów! Jako ciekawostkę powiem tylko, że w mijającym tygodniu rozmawiałam z jednym z lekarzy, który określił mamę jako przypadek których jest może jeden do trzech na całym świecie !! Wiesz, na codzień już nie odczuwamy powagi sytuacji, nie. Ale są momenty, jak to dochodzi do mnie, że wojna którą wytoczyliśmy chorobie trwa. Jednak patrząc na efekty - są zadziwiające. Według najbardziej liberalnych statystyk - powinna już nie żyć!
A ona tryska energią i dobrym humorem! Jeśli byś ją spotkał na ulicy, nie uwierzyłbyś, że jeszcze rok temu była umierająca. Jak sobie przypomnę ten czas, to pamiętam tylko, że sms, którego nam wówczas przesłałeś pokazał nam światełko w czarnym tunelu. Do dziś pamiętam jego treść: "Nie wierzcie zidiociałemu społeczeństwu, rak to nie wyrok!". I to światełko, które wówczas zabłysło, na dzień dzisiejszy jest potężnym ogniem gotowym strawić chorobę :). Nie potrafię opisać jak bardzo jestem Ci wdzięczna za to.
Widzę po blogu, że u Ciebie również ok. I tak trzymać!
Dziękuję Ci jeszcze raz, pozdrawiam serdecznie!
Aneta.
Aż się łezka w oku kręci :)

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.