środa, 20 sierpnia 2014

328 osób dziennie...


Wiesz czego dotyczy ta liczba ?
Ilości osób, które codziennie w Polsce dowiadują się na fotelu onkospeca, że ich życie w ciagu najbliższego roku się zmieni. Podzieliłem po prostu liczbę zachorowań... przez liczbę dni. Tak naprawdę wynik tego działania jest wyższy, bo przychodnie w weekendy nie pracują.

Co z tym robimy jako społeczeństwo ? ano niewiele. Klasycznie odwracamy głowę udając, że Nas problem nie dotyczy. Niestety tak sie nie da. Ale jeśli uświadomimy sobie, że liczba tzw. pacjentów pierwszorazowych kurczy się co roku... to daje inny obraz.

Niestety liczba osób piszących do mnie (zazwyczaj za późno) wzrasta. Nadal nam się wydaje, że dieta nie ma znaczenia, szczerze mówiąc świadomość żywieniowa jest zerowa, o psychoterapi nie chcemy słyszeć "bo to dziwne", a suplementów boimy się jak ognia. Do tego dochodzi autorytet białych fartuchów, którzy z nie mniejszą butą podchodzą do powyższego na zasadzie "jeśli Pan myśli, że pomoże...", ale najbardziej mnie wkurza, że dopiero, gdy bezradnie rozkładają ręce mówią "teraz może Pan już stosować wszystko". CHORE !!! Stworzyliśmy chory system i chory świat. Można być zdrowym w chorym świecie tylko idąc pod wiatr i myśląc dokładnie tak samo. Możesz być jedną ze strzyżonych owieczek albo wytyczyć własną linię. Niestety do tego potrzbujesz wewnętrznej siły, aby głupocie innych krabów się przeciwstawić, bo wystarczy, że wyściubisz głowę z nieco odmiennym poglądem, a możesz być pewien, że spotkasz się z groźnym okiem "słuszności społecznej". Ale jak mówi moja koleżanka "im więcej złota tym więcej błota". Taka ludzka natura. Dlatego z powyższego wychodzi mi, że przynajmniej w dziedzinie zdrowia powinniśmy myśleć o sobie, a inni... niech doświadczają konsekwencji własnych wyborów. Niestety czasami trzeba pozwolić komuś zderzyć się ze ścianą, aby otworzył oczy.

Aha, i pamiętaj, że opalenizna jest naturalnym sposobem ochrony organizmu.


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

sobota, 2 sierpnia 2014

Kilka refleksji...

Dziś postanowiłem ulżyć mojej wątrobie :))

Refleksja nr 1:
Kaj już wiesz (tak to po ślunsku) :)) wątroba jest siedliskiem tzw. "niezdrowych emocji", dlatego w naszym języku ukuły sie powiedzenia w stylu "zrzucić coś z wątroby" albo "ulżyć swojej wątrobie".
Cicha prawda jest taka, że wszystko czego doświadczamy tłumaczymy na język biologii (!!) Nie wynika to ze złośliwości natury, ale z ewolucji.
"Nie mogę go więcej strawić", "zaraz się porzygam", "w jego obecności boli mnie głowa", "nie chcę tego więcej słyszeć", "zabiera mi dech w piersiach"... to tylko kilka przykładów, które możesz znać z własnego życia. Dlatego przy poszukiwaniu wzorca / przyczyny, która stała się powodem niepożądanych zmian w ciele należy się udać... do wnętrza. I to własnego. Przykład jeden, ale bardzo obrazowy: jeżeli ktoś przez wiele wiele lat czuł się niezauważany i pomijany, jego mechanizmem przetrwania (symbolicznym) na poziomie ciała może być duża masa ciała "aby mnie zauważano". Ale tak samo może zareagować ciało osoby, której mantrą życiową stało się "nie mogę w sobie tego (świata) pomieścić". I na koniec, "murek wokół ciała" tworzą osoby, które w jakiś sposób doświadczyły spadku poczucia własnej wartości, poczucia bezpieczeństwa, które doświadczyły czegoś co zachwiało ich poczuciem równowagi, więc w ten sposób mogą chcieć "siebie dociążyć" aby "szybciej wrócić na ziemie", "odgrodzić się od złego świata i ludzi" albo może się to stać wyrazem tego, że "schowam i ukryję, tam mnie nie znajdą". Reakcja jedna, ale każda z tych osób przeżyła konflikt na swój własny sposób przepuszczając to zdarzenie przez własny filtr. Dlatego odpowiedź jest po prostu w Tobie. Terapeuta może Ci oczywiście pomóc dokonać wglądu, ale jeśli będziesz kłamał i oszukiwał, "bo tam boli" to nie ma mocnych, aby i on Ci pomógł.


Refleks nr 2:
Ludzie nie chcą się zmieniać !!! Zmiana w świadomości wielu osób (na tyle na ile są siebie świadomi) wiąże się z wysiłkiem, pracą nad sobą. pójściem WBREW utartym schematom. A to z kolei wiąże się z przełamaniem własnych schematów myślowych... więc "byciem innym", a to boli, bo bycie innym oznacza zanegowanie czasami całego swojego dziedzictwa, które nas ukształtowało, w tym niestety królestwa rodziców. Dlatego większość wybiera tzw. bezpieczną drogę, bo "co inni powiedzą", a co "jeśli się nie uda" albo nie daj boże "inni zobaczą, że mi się udało". I co wtedy ? trzeba będzie, ale już z przymusu wybrać inność, bo wyznaczoną przez tych innych, którzy wolą iść utartą ścieżką. Pamiętaj: zawsze możesz tam wrócić. Moja rebirtherka zawsze powtarzała jak mantrę "rób to, co robisz, bylebyś wiedział, co robisz, bo jeśli będziesz wiedział to nigdy tego nie zrobisz". Po prostu świa-dom-ość. I tak jak powiedziała pewna młoda mama Magdzie "ja nie chcę tego wiedzieć". Dla tego właśnie (zabieg stylistyczny celowy) wiele ze znanych Ci osób, które próbujesz nawrócić na właściwą Tobie Drogę... NIE CHCE się Obudzić, bo spać jest zawsze łatwiej, poza tym, że wygodniej. I śpioch zawsze ma na kogo zwalić winę. Dlatego też napisałem, że Spotkanie z Własną Mocą jest tym, czego się najbardziej boimy. Bo owo spotkanie zmienia Wszystko, gdyż nagle się okazuje, że... nasze związki mogą wyglądać inaczej... a wciąż wybieramy byle-jakość; nasza praca może wyglądać inaczej, bo stać Nas na więcej, ale wybieramy byle-jakość... na ratunek byle-jakości przybywają Nam wtedy inne osoby, które zapytane o swoje relacje ze światem mówią... "aaaa wiesz... tak to już jest" i wtedy utwierdzamy się, choć na chwilę, że tak "powinno być", choć w głębi duszy czujemy, że może być inaczej. Ale to kolejna odsłona naszego wnętrza. To kolejna warstwa, którą zasypujemy piaskiem nie chcąc mieć z nią nic do czynienia. Kupa. I pewnie Freud miałby na ten temat coś do powiedzenia :)
Ale dla pocieszenia powiem CI, że do zmiany trzeba dojrzeć. Gdy ktoś z czytelników pyta się mnie "czy jestem gotowa do zmiany", zawsze odpowiadam "jeśli pytasz to znaczy, że nie jesteś". Gotowość do zmiany można krótko ująć słowami "mam dość" i wtedy działasz. Czego ? wszystkiego. Wtedy nie ma czasu na myślenie, ale jest czas na działanie. Po prostu poziom bólu przekracza poziom zadowolenia z obecnego życia i... jesteś w stanie rzucić Wszystko, aby owa zmiana się dokonała. Najczęściej się okazuje, że takie momenty naszego życia są najbardziej twórcze. Odpadają ludzie, okoliczności się zmieniają wraz z Nami potwierdzając po raz kolejny to, co czytaliśmy w książkach marząc, aby i to stało się kiedyś naszym udziałem. I takich historii na tym blogu było już co najmniej kilka, ale jak powiedziała jedna z czytelniczek "gdy się nic nie zmienia to się nic nie zmienia".

Refeks wnętrza nr 3:
Jedź na Woodstock :) szczerze mówiąc Woodstock jest bardzo wyzwalającym i terapeutycznym doświadczeniem. W zależności od intencji, która Nam przyświeca. Być może wiesz, że J.O. w tym roku promuje haslo "bądź sobą". Po prostu... BĄDŹ SOBĄ. Więc jeśli nie wiesz co to znaczy... odwiedź to miejsce choć raz. Poczuj się jak bezimienny wśród rozbawionej braci. Zobacz jak reagujesz na innych Innych. Jak osądzasz, krytykujesz i oceniasz. I przy okazji zmierzysz się z rzeczywistością medialną, która ukształtowała pewien obraz tego wydarzenia. A może właśnie w tej "inności" poczujesz się jak w domu ? A może się okaże, że właśnie bycie sobą jest najmniej stresującym sposobem na bycie. Tak naprawdę wobec ilości odwiedzających, Woodstock reprezentuje przekrój społeczeństwa, w końcu 400,000 osób to 1/100 naszego społeczeństwa. Więc zobacz, choćby na próbę jakby to było "być sobą" w takim tłumie, jakkolwiek to rozumiesz. Obiecuję, że jeśli podejdziesz do tego właściwie wrócisz Odmieniony i Przebudzony.

Refleks wnetrza nr 4:
Program trwa dopóki go nie zakończysz :) Gra jest możliwa tylko przy udziale dwóch osob !! więc jeśli rezygnujesz z gry w "chorego", "biednego", "pokrzywdzonego przez los" i setkę innych to drugi gracz musi sobie znaleźć innego gracza. Ale gierki możesz zacząć uprawiać ponownie w każdej chwili.

Świadomego smacznego.




Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

piątek, 1 sierpnia 2014

Pytanie na śniadanie



Jeżeli w sklepie na kilka lub kilkanaście półek z żywnością, tylko jedna oznaczona jest etykietą "zdrowa żywność" to jaka żywność sprzedawana jest na pozostałych półkach ??


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.