środa, 27 marca 2013

Przesłanie od samego Papieża Franicszka !!


Papież wzywa ludzi do powstrzymania się od jedzenia jagniąt i kóz niemowlęcym na Wielkanoc i wybrać zamiast tego dania wegetariańskie. To okrutne, co dzieje się ze zwierzętami, bo umiera ponad 250.000 dzieci zwierząt w jeden dzień. Wiele z nich nie sa starsze niż 30 -40 dni.Matce zabrane i zabite.
Człowiek powinien szanować stworzenia i mówi, że zabijanie i zjadanie baranków nie ma nic wspólnego z Wielkanocą, religia chrześcijańska .... baranek symbolizuje na ramionach pasterza, uratowaną duszę Chrystusa! Taki brutalny akt nie ma nic wspólnego z obchodami zmartwychwstania ... I nie ma miejsca na tym świecie, surowym i brutalnym ... "
A tu oryginał: mój tłumacz google potwierdza treść :)
http://www.lapresse.it/cronaca/pasqua-animalisti-a-san-pietro-basta-strage-agnelli-non-e-cristiano-1.304447

Więc może osoba, która przy ostatnim wykładzie szefa Citibanku wklejała mi coś o fałszywych prorokach zechce łaskawie przejrzeć na oczy i jednak się już obudzić :)) a jeśli jesteś taki mądry to idź sam do rzeźni przygotuj swojego kotleta. Ciekawe ile czasu spędzisz na fotelu u psychiatry.


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

wtorek, 26 marca 2013

Dostałem taki list :)) czyli prawie jak cud :))


Kolejny list od Moniki, której mama... co tu dużo mówić, wygląda na to, że wygrała :))))))
No to śpiewamy 100 lat :))

Witaj Grzegorzu! idzie nam bardzo dobrze jak na razie - a już w zasadzie mamie, bo radzi sobie sama super i jest na pełnych obrotach i jak mówi czuje ze żyje....
-piecze sama chleb na zakwasie na bazie maki żytniej i orkiszowej i do środka wrzuca:otręby żytnie, ziarna orkiszu, siemię lniane,orzechy włoskie,pestki z dyni, pestki ze słonecznika.
-lewatywy jak zwyke z kawy wg. Gersona
-zero mięsa i jajek ze sklepu czyli nic przemysłowego tylko wszystko wiejskie z gospodarstwa wiejskiego.
-pije mms (miracle mineral suplement) wg.Humble (na wypadek, gdyby ktoś chcial się rzucić, przy tym ostrożnie, bo musi być odpowiednio spreparowany - mój przyp.)
-w nodze ma ciecierzyce NIA wg.Ashkara (patrz w internecie jak Witold i Rosa pokonali raka)
-inne suplementy: kwas kaprylowy, jodek potasu, spirulina, wit c naturalna( acerola lub Lycin)
-inhalacje z sody oczyszczonej (to rak płuc) wg. Simoncini
-codziennie 1 łyżeczka sody oczyszczonej z wodą do picia ( zabija grzyby) wg. Simoncini
-krzem ANRY doustnie wg.Rybczyńskiego
zero cukru i mąki pszennej oraz zero mięsa ze sklepu, które są produkowane na antybiotykach i innych wzmacniaczach smaku i zapachu. No i ciągłe oczyszczanie to podstawa!
Lekarze są zdziwieni ale o nic nie pytają, wzruszają ramionami- jeden patrzy na drugiego i sami nie wiedzą co jest grane. Nie wiedzą co z mamą robić :))) - każą przyjść za miesiąc znów badają: w płucach są zwłóknienia. Rybczyński na podst. swoich badań nad krzemem udowadnia, że po systematycznym stosowaniu krzemu dochodzi do stopniowego rozpadu guza nowotworowego i zostają tylko zwłóknienia.Jednak wtedy nikt mu nie wierzył, uznali go za szarlatana tak jak wielu mądrych ludzi docenia się po latach......Udowodnił on że rak to grzyb. A z grzybami mamy do czynienia wszędzie: antybiotyki, szczepionki i żywność.
Polecam:
 
Pozdrawiam bardzo serdecznie,
Monika

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

poniedziałek, 18 marca 2013

Przełomowy film !!

Bardzo się cieszę, gdy ktoś inny potwierdza moje słowa, w dodatku można to obejrzeć w necie :))
No to może weźmiesz sobie do Serca to, co do tej pory mówiłem o wszystkim innym z czym nie zgadza się tzw. normalny pogląd na rzeczywistość. A czym jest norma, jeśli nie wypracowanym, czasami boleśnie "pałą przez łeb" sposobem postrzegania, reagowania i uczenia się rzeczywistości ?
Ale przecież fizycy mówią... jeśli zmienisz postrzeganie, zmienisz przedmiot postrzegany. Dokonasz w nim zmiany !! Więc może jednak zamiast "jestem chory..." zaczniesz JEDNAK myśleć o sobie "jestem zdrowiejący..." a może po prostu uznasz, że stan zdrowia już jest i nasycisz nim każdą komórkę ? w końcu co Cię powstrzymuje jeśli nie Ty sam i TWOJE przywiązanie do tego jak rzeczywistość wygląda. W dodatku w większości Twoją i tak nie będąca, ale zapożyczyłeś sposób widzenia od swoich nauczycieli życia... tak tak, pan doktor też ma swój niemały wkład. Ale jeśli żyłbyś na innym kontynencie, gdzie za wyrocznię uznaje się szamańskie wizje.... słowa pana dr. wydałyby się co najmniej dziwne, prawda ?
Wiec tak, cały czas chodzi o postrzeganie.
A reszta w filmie.

http://www.youtube.com/watch?v=xGnDh9Nx4aE



A tu prezent dla Pań :)), czyli co zrobić, aby w wieku 70 lat wyglądać jak sexy 45 :)
http://www.youtube.com/watch?v=O9HT-W1VAHI

I jeszcze coś na deserek:
http://www.youtube.com/watch?v=BjGMTm6zlDo




Oraz na koniec... abyś potrafił uwolnić się od swojej przeszłości:
http://www.youtube.com/watch?v=xeUm08mSeWs






Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

niedziela, 17 marca 2013

Wiadomość kryzysowa dla Ciebie ! ! ! ! !


OBUDŹ SIĘ !!!
I wyślij do Wszystkich, których znasz, bo to przez własną głupotę i ignorancję zginiemy zanim zrobi to jakaś kometa.
Dostępny jest również pełny zapis debaty, ale bez tłumaczenia. Znajdziesz ją z pr strony.
Przemawia b. wiceprezes Citibanku - na wypadek, gdybyś chciał go wziąć za 'kolejnego szaleńca".
A gdy widzę w programie rolniczym, że "spec" wypowiada się na temat "braku dowodów na szkodliwość GMO" to mnie trzęsie. Jeśli TY nie zrobisz z tym porządku zaczynając od Siebie to nie licz na to, że cokolwiek się zmieni. Ale może za mało ludzi umiera wokół Nas, abyśmy się obudzili :( W końcu chorowanie stało się normą, a przecież powinno być odwrotnie tak ???

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=hESksXbJZ3o





Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

środa, 13 marca 2013

Dostałem taki list :))))

Dziś w roli głównej Magda z Warszawy oraz jej przygoda z pewną "nieuleczalną" przypadłością na którą cierpi wg tego, co słyszałem nawet 2 mln Polaków. No to niech zdrowieją :)) O homeo pisałem ostatnio, więc niech Cię nie dziwi. Warszawiacy akurat mają mnóstwo sposobności do skorzystania z usług przebudzonego lekarza.

Grzegorzu, 
Od pół roku przeszło czytam Twojego bloga, a właściwie mejle, które dostaję regularnie i oby tak trwało.To, co piszesz i o czym piszesz bardzo wpisuje się w moje zainteresowania, chociaz nie jestem osobą chorą. Każda historia poprawy czy uratowania czyjegoś życia sciska mnie ze wzruszenia za gardło. Moja "pobudka" zaczeła się, można powiedzieć, bardzo delikatnie w porównaniu z Twoją historią czy historiami cytowanych tu osób. 
Od 14 roku życia miałam alergie. Najpierw nierozpoznaną i leczoną jak chroniczne przeziębienie potem rozpoznaną i leczoną najróżniejszymi wynalazkami farmaceutyki (słynne leczenie dużymi dawkami wapna musujacego- do dzis mam kamienie w nerkach), z roku na rok ich przybywało, a skutek był jeden- co roku powiększająca się lista alergenów, na które byłam uczulona oraz wzmacniające się objawy. Juz nie tylko kichanie na pyłki, ale stała wydzielina z nosa, zapalenie spojówek, zawirowania błędnika od zatkanych permanentnie uszu, egzemy skórne i tak aż do astmy. Przez 20 lat mojego życia czułam się w zasadzie permanentnie zle, chorując na tzw głupią chorobę, której nawet inni nie traktowali poważnie, raczej jak rodzaj fanaberii. A ja nie uczestniczyłam w swoim życiu, obserwując je niczym zza szyby, naszprycowana coraz większymi dawkami zyrteku, bo już inne środki przeciwhistaminowe na mnie nie działały. Potem były dwa ataki astmy tak silne, że zaczęłam bać się o życie. Ta głupia choroba stała się raptem śmiercionośna. Zarejestrowałam się w przychodni dla astmatyków i tam potwierdzono już zaawansowaną astmę i otrzymałam dwa rodzaje sterydów- jeden doraźny w razie silnych ataków, drugi na stałe. Wówczas zapytałam panią profesor- "ale co dalej?" i usłyszałam odpowiedź, która właśnie stanowiła moje przebudzenie- "NIc. tak już będzie dożywotnio, bo astma, jak pani wiadomo, jest chrobą nie uleczalną" 
Wrociłam do domu porażona i powiedziłam sobie, nie! nie zgadzam się, musi być jakieś rozwiązanie. To było 10 lat temu. Mimo iż internet nawet w jednej setnej nie był tak popularny, trafiłam do pani doktor holistki, homeopatki. Tam usłyszałam, że alergia to problem jelit i trzeba z nimi zrobić porządek. Wówczas w glowie mi się to nie mieściło, co ma wspólnego jelito z katarem. Zalecila mi wycofanie z diety mleka, ktorego zreszta jak widac intuicyjnie nie znosilam od dziecinstwa, ale z biegiem lat przymusu picia jakos weszlo do mojego jadlospisu. I zgodnie z zasada, ze jak sie szuka, to sie znajduje, tego samego roku, po walkach z rodzina, ktora stukała sie w głowe, a mąż się obraził nawet,  trafilam na detoks do Ewy Foley. Byla to ściślej mówiąc sokoterapia bardziej plus lewatywa plus intensywne warsztaty rozwoju osobistego, bo jak mawiala Ewa, nie można się oczyścic tylko fizycznie, jeśli w głowie coś trzyma. Po pierwszym tygodniowym detoksie szok- ani objawów alergii ani sladu astmy.  
I od tego czasu urodzilam sie jakby od nowa. Zaczelam czytać coraz wiecej na temat jedzenia, medycyny naturalnej, praktykach mafijnych firm farmaceutycznych, zmodyfikowalam swoj sposob odzywiania a tym samym sposob odzywiania mojej rodziny. Ale tez odczulam na sobie jak bardzo ciezko ma kazdy pionier, jak bardzo jest narazony na drwinę i probę złamania, zmuszenia do zejscia z obranej scieżki. Nawet od bliskich osob, ktore przeciez bez wątpienia kochają, ale wyśmiewają w ramach chorobliwego obrony swojego własnego swiatopogladu i sposobu zycia. Moj Tata bojkotował mój wegetarianizm przez 2 lata.
[...]
W zeszłym roku zmarły na raka dwie moje koleżanki trzydziestoparoletnie, obie osierocily po dwojce małych dzieci. Niestety nic nie wiedziały o innych mozliwościach niż wyciecie polowy zawartości swojego ciała i regularne chemie. Jednej z nich udalo mi sie wmusic ksiazke Antyrak. Nawet wydaje mi sie, ze ja przekonala, cos zaczela zmieniac, ale byla juz za slaba. Bez wsparcia meza na tej nowej drodze, moze tez z leku przed smiercia i zostawieniem dzieci, kontynuowala chemie. Zanim umarla, uslyszala jeszcze, ze jest- uwaga- przeleczona! 
I znow obudzil sie we mnie ten duch walki z tym zatwardzialym systemem. Chcialam zalozyc fundacje i cos robic, propagowac to co ja juz wiem, co sprawdzilam na sobie i co dziala na kazdym poziomie, od przeziebien u dzieci po nowotwory. Wtedy trafilam na Twojego bloga, zobaczylam tez ze fundacji jest duzo, wiec czemu wciaz jestesmy w podziemiu????
Poki co dzialam lokalnie. Opowiadam znajomym ksiazki, ktore czytam kolejno, o swoich corocznych detoksach, o oczyszczaniu wątroby regularnym. W tym roku przeprowadzilam po raz pierwszy głodówke i to w domu, normalnie gotujac dla reszty rodziny! Zachecam do cwiczen, sama cwicze joge, do odkwaszania się, do zmian diety i wywaleniu na stale pewnych rzeczy. Poniewaz sama w to wierze i to praktykuje jestem pewnie wiarygodna. 
A teraz zachęciłam moją grupę jogową do przeprowadzenia właśnie detoksu z lewatywami i czyszczeniem watroby. I jedna z dziewczyn zapytala mnie, czy osoba, ktora miala raka jelita grubego moze robic lewatywy. Hmm trudne pytanie- pierwsza mysl to, ze powinna zapytac lekarza, ale przeciez ze swieca szukac lekarza, ktory w ogole popiera lewatywy. Do dzis pamietam wystapienie pani dermatolog Ewy Chlebus (ktora mnie niegdys leczyla z wypryskow skornych 3-miesieczna kuracja bardzo silnych antybiotykow), ktora publicznie grzmiala, jaka to grozna i niebezpieczna procedura jest lewatywa, ktora nic nie pomaga, jest zabobonem i szarlataneria i wywoluje calą listę nieodwracalnych uszkodzen jelita grubego.
Pomyslam, ze zapytam o Twoje doswiadczenie, co uważasz.
O ile doczytasz moj list w ogole do konca, bo sie strasznie dlugi zrobil, a domyslam sie, ze jest jednym z tysiaca, jakie otrzymujesz.

pozdrawiam Cię serdecznie
Magdalena B.
To ja więcej takich listów poproszę :))) BRAWO BRAWO :))

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

niedziela, 10 marca 2013

Dostałem taki list :))))))))))))))


A co tu będę mówił... :))
Dla zdrowiejących, na pohybel ignorantom :)
Dziś w roli głównej Justyna :) Komentarz i łzy nasuwają się same :))
BRAWO BRAWO !! CZEKAMY NA WIĘCEJ :))
Cześć Grzesiu,
Mam dobre wieści bo w piątek byłam w Gliwicach w  IO na kontroli.
RAKA NIE MA. Poprostu zniiknął. Mózg całkowicie czysty; )
W grudniu 2012 po ataku padaczki - bardzo silnym - wykryto u mnie glejaka gwiażdziaka anaplastycznego WHO III (jak się później okazało)
Duży guz w prawym płacie czołowym.
Poddałam się operacji jego wycięcia  w Szpitalu w Sosnowcu. Operują tam 
 z neuronawigacją - mapują mózg w trakcie operacji tak aby go nie skrzywdzić. Są tą świetni neurochirurdzy. Henryk Majchrzak jest znany na całym świecie-cudowny człowiek. Mnie operował jego syn Krzysztof który wyciął guza z makroskopijną doszczętnością;) Doznałam porażenia lewostronnego kończyn -niestety guz już przed operacją zrobił bardzo duże spustoszenie. Potem przeszłam radioterapię radykalną  w IO w Gliwicach ponieważ mikroskopijnie resztki guza wykazywały wzmocnienie na kontraście i wysoki stopień złośliwości. Wyszłam ze szpitala pod koniec czerwca. Od 12 lipca rozpoczęłam lewatywy i picie soków, Natomiast nie był to jeszcze Gerson. Musiałam się przygotować do Terapii. Trwało to 2 miesiące.... i od 17 września 2012 aż do dzisiaj trwa moja Terapia pod okiem ludzi  z Instytutu Gersona w San Diego. 
Pewnie wiesz co to za uczucie więc przypomnij go sobie bo ja właśnie teraz tak się czuję;))))))
Stosuję pedantycznie, zgodnie z normami i regułą Terapię Gersona. Żadnych ustępstw, dodatków, ułatwień.
Wyrwałam 3 zęby leczone kanałowo  i widzę jak uzdrowienie nagle ruszyło, przeżyłam kilka padaczek, które były wywołane za szybkim uzdrowieniem, kilka ciężkich upadków z osłabienia i z powodu mojej  niepełnosprawnośći ruchowej po operacji,  byłam złoszcząca się płacząca, cierpiąca duszą i ciałem. Miałam dość ale wytrwałam i teraz widzę, że opłacało a i noga działa coraz lepiej.....
Jeśli chodzi o uzdrowienie wewnęrzne to nie stosowałam, żadnych metod oprócz tego że gorąco i dużo modliłam się ja i modlili się inni.....uczestniczyłam też w kilku mszach o uzdrowienie i uwolnienie. Jestem innym człowiekiem wewnątrz po tych wszystkich zabiegach. Nadal nie ustaję w modlitwie bo mam za co dziękować a siła na przyszłość też się przyda.
 
Moja Klinka domowa pracuje od 6 rano do 19 wieczorem do ostatniej lewatywy. Pracuje ze mną spora liczba osób. Jestem jednocześnie kuracjuszem, zarządzającym i ekonomistą. W dostawcę i magazyniera bawi się mój mąż. O fInanse dbają rodzina, przyjaciele i ludzie dobrej woli. Mamy tutaj ogromną eskalację DOBRA. Uczymy się wszyscy od siebie nawzajem bo ludzie pragną uświadomienia. NIe wiedzą jak się do tego zabrać ale jak jest w pobliżu żywy przykład, który łamie regułu to nagle zaczynają kupować wysciskarki, oczyszczać wątrobę i żyć świadomie i wolniej. Z pewnością wiesz o czym mówię;))))) To dzieło wielu ludzi również Twoje za co bardzo CI DZIĘKUJĘ.
Przede mną jeszcze conajmniej 1,5 roku Gersona. W lipcu wracam do pracy i moi szefowie wiedzą, że przybywam z wyciskarką;)))))
 
Pozdrawiam CIę Serdecznie i uprzejmie informuję, że brakuje mi Twoich postów;))
Justyna z Krakowa
Jeśli masz ochotę napisać do naszego ozdrowieńca :) podaję maila za jej zgodą: senderju@gmail.com.xyz - wpisując adres zakończ go na słowie 'com', zabezp. antyspamowe.


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

[Filmowa niedziela] Już CZAS, abyś poznał Prawdę o Sobie !


Czuję, że nadszedł właściwy moment (tak na 70%), abyś poznał o sobie Prawdę. Są tacy, którzy nie chcą, abyś tego wiedział, bo wtedy stracą nad Tobą kontrolę. Mówię to z całkowitą powagą. Po obejrzeniu tego filmu będzie dla Ciebie jasne dlaczego mówię tyle o "ładowaniu Ciebie strachem płynącym z tv"... po prostu zaczynasz tym wibrować. Dlaczego mówię tyle, aby używać właściwego słownictwa, aby zawsze nazywać siebie "zdrowiejącym" bez względu na stan, a nie "chorym"... i dlaczego prawdziwymi są słowa "I stworzył Bóg czlowieka na swój obraz i podobieństwo go stworzył..." dopowiadając dla tych, którzy nie widzą drugiego dna, że Jesteś Twórcą. Oraz dlaczego tak ważne jest Źródło Informacji (Inspiracji)... które Cię zasila. Resztę znajdziesz sam, gdy nadejdzie Twoja pora. Dla zakochanych w wiadomościach z tv... jeśli Twoje życie jest w rozsypce, borykasz się z problemami, to zaprzestanie ładowania się wieściami z TV jest PIERWSZYM krokiem do zmiany. Niezbędnym. Choć Matrix trzyma za gardło i wydaje Ci się, że "bez tego żyć nie możesz"... to kolejne kłamstwo, które Ci wmówiono. Po prostu przestań się utożsamiać ze swoim Umysłem. Nie jesteś Nim, Jesteś czymś Więcej Niż Twoimi Myślami. Reszta w załączniku.

Scenariusze mogą być oczywiście 2: możesz olać to co mówię i wrócić do swojego świata jak to bywa w większości mając gdzieś, że wszystko potwierdza fizyka kwantów, a możesz troszkę szerzej uchylić drzwiczki do Swojego Nowego Świata. Wybór należy do Ciebie. Odpowiedzialność jest Twoja. Po prostu bądź Świadomy dlaczego zmiana jest dla Ciebie tak trudna.

http://www.youtube.com/watch?v=oCimXVSaKnU



PS.
Odpowiadając z doskoku na pytania mailowe "Jak zmienić jego lub ją, aby uwierzyła w medycynę naturalną" odpowiadam "Nie można na siłę". Czasami ktoś musi się zderzyć ze ścianą, aby otworzyć oczy. Niestety. Możesz się modlić (dziękczynnie oczywiście), a nie jęcząc - jeśli nie wiesz dlaczego poczytaj Grega Bradena "Zapomniana modlitwa" albo choć na YT "Fizyka cudów", ale na siłę zmiany nie przeprowadzisz. Jeśli ktoś wierzy w moc tabletki i biały kitel pozwól mu, może tak ma wyglądać jego życie.

Wszystkiego Świadomego :)

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

piątek, 1 marca 2013

Biorę urlop...


Ten blog na początku był przygodą, później hobby, następnie stał się pasją, później elementem misji, a teraz mi wychodzi czasami pól etatu. Temat powraca niestety, a powraca, ponieważ niewielu chce się przeczytać przeszłe posty lub choć przejrzeć :/ oczekujecie gotowca, rezultatu, najlepiej natychmiastowego i na koniec to ja mam wziąć odpowiedzialność za WASZE WYZDROWIENIE "przecież Pan się na tym zna". No idzie się załamać :(

1) ZA TWOJE ZDROWIE ODPOWIEDZIALNOŚĆ PONOSISZ WYŁĄCZNIE TY !!
2) ODPOWIEDZIALNOŚĆ TO GOTOWOŚĆ DOŚWIADCZANIA KONSEKWENCJI WŁASNYCH WYBORÓW !
3) ODPOWIEDZIALNOŚĆ JEST WPISANA W TWOJE ŻYCIE od zawsze, ZA WYBÓR JAK I BRAK WYBORU PONOSISZ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Tak naprawdę: brak wyboru też jest wyborem ! podejmujesz decyzję, aby pozostać biernym, pasywnym. Decyzja jest podejmowana przez Ciebie w Twojej głowie mniej lub bardziej świadomie. Ale, aby Ci ułatwić nieco życie powiem Ci, że odpowiedzialności nie uczą Nas w wielu przypadkach od maleńkiego. Bo jeśli widziałeś kiedyś scenę w której malec potknie się o krzesło stojące przed nim po czym dobra ciocia podlatuje i symbolicznie bije krzesło mówiąc strapionym głosem "beee krzesło, niedobre krzesło" to właśnie zdjęto z Ciebie po raz pierwszy odpowiedzialność za to, że postawiłeś nogę nie w tym miejscu, zamiast po prostu uważać.
4) NIKT Cię nie zmusza, abyś zastosował KTÓRĄKOLWIEK z informacji zamieszczonych na tym blogu, więc nie atakuj mnie, że chcę Ciebie zmieniać. Żyj sobie tak jak chcesz i daj żyć innym. Ale jeśli tak bardzo Cię bulwersuje jakakolwiek myśl o zmianie to zobacz, co tak naprawdę Cię boli, bo problem siedzi w Tobie, a nie we mnie. Jestem tylko lustrem dla Ciebie.

Ale ponieważ ilość postaw roszczeniowych wzrasta zamiast maleć, bo łatwiej wybrać drogę na skróty, więc powiem Ci jeszcze coś. Ten blog prezentuje wyłącznie prywatne opinie jego autorów, a wszystkie posty mają charakter wyłącznie informacyjny. W żaden sposób nie możesz ich traktować jako poradę medyczną, a zastosowanie każdej z nich powinieneś skonsultować ze swoim lekarzem prowadzącym. W szczególności nie powinien być wskazaniem do leczenia ani tym bardziej zastępowania tradycyjnej kuracji zaleconej przez lekarzy, jest to bezwzględnie zabronione. W tym kraju tylko lekarze mają prawo Cię leczyć. Każda z przedstawionych tu informacji oparta jest na mojej najlepszej wiedzy i testach (najczęściej na sobie), jednakże bądź na tyle odważny i wykonaj własne badania oraz poszukiwania informacji.

I jeszcze coś za co ja dostałem po głowie: kilkanaście razy dałem numer prywatnej kom do mojej Pani dr w Wawie, prosiłem za każdym razem, aby dzwonić MAX do 18ej. Po czym Pani dr mi pisze: "moja rodzina ma dość telefonów o 21, nawet jeśli dzwoni ktoś, komu pomóc już nie można". A są takie przypadki, ludzie się budzą, gdy pacjent waży 40kg i jest skrajnie wyniszczony, nagle przypominają sobie, że można było inaczej. Do tej pory nie zrobili nic, zaczynają działać, gdy lekarz rozkłada ręce i mówi "hospicjum". ILE JESZCZE OSÓB musi umrzeć, abyśmy się OBUDZILI Z CHOREGO SNU ?? Ja absolutnie nigdy nie powiem nikomu "idź / nie idź" mimo, że miałem setkę takich telefonów "co z chemią" bo mi nie wolno, ale jeśli już się poddajesz to weź choć proszę pod uwagę, że Twój organizm potrzebuje dodatkowego wsparcia z pewnością ze strony diety jak i chociaż Witaminy C.

Bez względu na to w co wierzysz, I TAK I TAK funkcjonujesz na poziomie Ciała, Umysłu i Duszy. O duszy trudno dyskutować, bo dla wielu dusza = religia, ale na swoim przykładzie muszę Ci powiedzieć, że psychoterapia, którą przechodziłem z cudowną i niesamowitą Kasią Paczkowską z Wawy na sali szpitalnej dała mi takiego kopa do działania, że ów blog jest m.in. jednym z rezultatów działania tego. Po prostu... w pewnym momencie uświadamiasz sobie, że nie możesz już dłużej funkcjonować w takiej formie i kształcie. Nie możesz. I im szybciej sobie to uświadomisz tym dla Ciebie lepiej. Wraz z diagnozą coś się skończyło, choroba ZAWSZE jest posłańcem wiadomości. I terapeuta pomoże Ci ją odczytać, bo większość jest zamknięta w lęku. I jeszcze coś: jeśli w tym momencie będąc pacjentem masz taką myśl "eeee, to nie dla mnie" to tym bardziej powinieneś z takiej pomocy skorzystać, bo to znaczy, że końcem nosa czujesz... i już wiesz, że będziesz musiał się spotkać z samym sobą, a jak mroczne bywają szpitalne noce wiedzą tylko Ci, którzy tam byli. Za dnia jest wszystko cacy, są goście, śmiech, lekarze, butle... coś się dzieje... ale dla wielu dramat zaczyna się, gdy zapada mrok i gasną szpitalne światła. Sam płakałem kilkanaście razy w trakcie takich nocy.

Dlatego jakiś czas nie będzie posta. Nie wiem kiedy napiszę, ale jeśli podejmę decyzję o pożegnaniu z blogiem to powiem. W międzyczasie będziesz dostawał filmy w niedzielę.

I dociera do mnie coraz częściej prawdziwość powiedzenia "nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni ludzie".
Ale żeby nie było tak smętnie na koniec dam Ci jeszcze jedną wskazówkę...

"UMYSŁ LUDZKI JEST W STANIE OSIĄGNĄĆ WSZYSTKO, COKOLWIEK WYMYŚLI I W COKOLWIEK UWIERZY".

OBUDŹ SIĘ ! 
JUŻ NAJWYŻSZY CZAS !!


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.