Odebrałem dziś opis ostatnio robionego tomo.
Poza tym, że wszystko w normie nastąpiła długo spodziewana zmiana :))
Tzw. reszta białkowa czy cząstkowa, której nie usunęła chemia, radio ani nic podobnego... na skutek moich zabiegów organizm wchłonął sam :)))) Twór resztkowy nie był wielki, miał kilka cm, ale medycy orzekli, że nic więcej zrobić nie mogą :) zatem tam, gdzie medycyna nie może, tam ciało pośle :))
Zatem niniejszym wynikiem zamykam za sobą okres panowania i zaprzyjaźniania się z Nu :))
Dziękuję za współpracę :))) odebrałem cenną lekcję :)
Nie będzie mi go brakowało, choć dziś z perspektywy czasu traktuję go jako błogosławieństwo. Teraz już wiem, co dla mnie ważne. Wcześniej potrzebowałem nu-podpowiedzi, aby do tego dojść. Podobnie zresztą jak wiele innych osób, które postanowiły skorzystać z podwózki na jego barkach :) Jeśli nadal nie wiesz o co chodzi ? pytaj, mnie, Marię, Teresę i wszystkich, którzy mieli odwagę choć przez chwilę pomyśleć inaczej. Faktem jest niezaprzeczalnym, że gdyby nie Nu nie czytałbyś tego posta, być może nawet Artur nie założyłby tego bloga, gdyż o ile pamiętam, stało się to po jego odwiedzinach u mnie w szpitalu. Ci, którzy nadal nie widzą w tym zrządzenia losu nazwą to oczywiście "przypadkiem", których nie ma :) Pozostali tylko się uśmiechną, bo już wiedzą.
Zdradzę Ci pewien Sekret szaleńców - ozdrowieńców :) którzy dziś patrzą na świat nieco inaczej, dzięki koledze Nu :) słodką tajemnicę, której nie uczą w szkołach medycznych, choć wiedzą o niej wszyscy, nie wyczytasz o niej w książkach, choć mówi o niej każda z tych, które krzyczą z plakatów, ale trzeba wiedzieć, gdzie jej szukać... gotowy na poznanie Sekretu ?
Pierwszym i najważniejszym krokiem na Twojej Nowej Drodze do Zdrowia oraz Nowego Życia (z Nu lub bez niego u swego boku) jest uświadomienie sobie, że przejście z krainy zwyciężonych do krainy Zwycięzców zaczyna się w Twojej głowie. Nie na zewnątrz.
A po drugie: Spacer Aleją Zwycięzców rozpoczyna się w momencie uznania swojej ODPOWIEDZIALNOŚCI za dokonane w przeszłości wybory i Odpowiedzialności za kroki, które za chwilę podejmę. Wiem, że czasami wydawało się jakby wyboru nie było i OK. Więc uznaj choć, że teraz jest. Łatwiej ? A Odpowiedzialność to nic innego jak gotowość doświadczania konsekwencji własnych wyborów. Zatem czy jesteś gotowy, aby być Zdrowym ?
Po Trzecie: jeśli człowiek chce żyć, to i medycyna jest bezsilna :) ale odwrotnie również.
Po Czwarte: jeśli choć u jednego człowieka na Ziemi, a jest ich bez mała kilkaset tysięcy lekko licząc dokonała się w ciele samoistna remisja nazywana medycznym cudem, to znaczy tylko tyle, że RÓWNIEŻ I TWOJE CIAŁO MA TAKĄ MOŻLIWOŚĆ ! trzeba tylko znaleźć w sobie ów przełącznik. Podkreślam W SOBIE ! Pisałem wczoraj o badaniach japończykach, prawda ?
Po Piąte: w procesie zmiany konieczna jest absolutna szczerość wobec samego siebie, wobec swoich najpodlejszych emocji i uczuć. Tu niestety na scenę wkracza nasze obronne ego, które będzie starało się udowodnić, że jest inaczej. Jeśli głowa milczy, posłuchaj ciała. Ciało nie da się oszukać, a Nu zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Więc pytaj się go... co Cię przywiodło ? czego ode mnie oczekujesz ? jakie ze sobą przynosisz pytania ? czy wyraziłeś już cały skrywany głęboko gniew na wątrobie ? czy czujesz jakbyś wychowała "żmiję na własnej piersi" ? czujesz się zraniona i skrzywdzona, ale "przez wzgląd na bla bla" wypada Ci o tym zapomnieć ? zawsze chciałeś... ale nigdy nie dałeś sobie szansy, bo "co ludzie o Tobie pomyślą" ? więc co masz teraz, w godzinie sądnej diagnozy właśnie do stracenia ? no i gdzie Cię te "mądrości" zaprowadziły ? to może pora spuścić je z wodą w toalecie ? :)
Po Szóste: 'A choćbym kroczył ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną" i znajdź ten aspekt Jego/Jej, który Ci odpowiada. Sądzisz, że naprawdę Bóg jest takim debilem, że obraziłby się na swoje ukochane dziecko, gdy to zaczyna go w końcu szukać poza świętymi obrazkami i tekstami, które pochodzą z głowy, nie z Serca ? i nie cieszy się, gdy znajdujesz go w otoczeniu, trawie, kamieniu, każdym drzewie i każdym hauście ożywczego powietrza ? czy sądzisz, że naprawdę potrzebne mu Twoje poczucie winy, grzechu, bycia pyłem i innego rodzaju.... tararara... skoro jest Tym, który stworzył Wszystko ? paradoksem tej sytuacji jest to, że wobec innych ludzi uciekamy od takich emocji skutecznie, ale, że "bozia każe się obwiniać" za bycie kupką piachu (żeby nie nazwać inaczej) to cóż... no tak, a pytałeś się go o to choć raz ?? bo może miałby Ci coś innego do powiedzenia ? nie pytam, czy robiłeś to przez pośredników, czy pytałeś się osobiście ? nasłuchiwałeś odpowiedzi ? bo nie wypada ? No to może czas się OBUDZIĆ ! To nie ja przecież powiedziałem "I stworzyl Bóg człowieka na obraz swój i podobieństwo go stworzył". Więc czy musisz nadal grzęznąć nosem w mule ? Ale czy ja Ci muszę o tym wszystkim mówić ?? czy tylko wobec Boga mamy zamurowany brakiem jakiejkolwiek refleksji umysł ? bo co "bo Cię pokarze" ? No to czytasz właśnie świadectwo (jak to się ładnie nazywa) człowieka, którego nie pokarał i jego odwaga została nagrodzona. Więc może nie tędy droga ?
Wszystkich, którzy uważają mnie teraz za bałwochwalcę, zajmijcie się proszę swoim życiem, bo ja swojego miałem dość :) i wtedy Bóg zapukał do mnie w szybkę :)) spryciarz :))
Po Siódme: Co w górze to na dole. Gdy znajdziesz się na właściwej ścieżce łatwo to poznasz. Zmieni się "coś" w Twoim otoczeniu, ludzie będą inaczej reagować, ktoś pośle uśmiech na co nigdy wcześniej nie było go stać, przytrzyma Ci drzwi... cały świat mówi do Nas codziennie, ale my
w chmurze własnych myśli... śpimy.
w chmurze własnych myśli... śpimy.
Po Ósme, Dziewiąte, Dziesiąte: Bądź dla Siebie dobry. Przyroda dookoła Cię wspiera, tylko zechciej to zobaczyć. Rozmawiałeś kiedyś z drzewem ? Słuchałeś tego, co przyniesie Ci wiatr ? Ziemia wspiera Cię bezwarunkowo. Zawsze. I na koniec... nie masz jeszcze dość ? dość myślenia o zastrzykach, tabletkach, szpitalach ? dość ciężaru, który z takim mozołem i dzielnością dźwigasz na plecach przez tyle lat ? Podpowiem Ci coś... jakiekolwiek "skarby" masz w tym swoim worku... zostaw je tu i teraz. Nie są warte, aby dźwigać je dalej. To tylko kolejne złudzenie, że bez nich będziesz bez wartości. Obiecuję Ci, że spotkasz na swojej Nowej Drodze nowych wspaniałych ludzi z którymi stworzysz piękniejsze relacje niż te dotychczasowe. Warunek to otwartość. Nie przejmuj się, życie nie lubi pustki, szybko je zapełni. Jestem tego przykładem.
Czy gdybyśmy mieli Ośrodek... do którego możnaby przyjechać, popracować nad sobą, albo po prostu odpocząć bez rodziny, w ciszy i wśród natury, ze zdrową dietą, zrzucić trochę emocjonalnych kilogramów
z pleców i nieco się wyprostować... nie nauczyć się niczego bezwartościowego, ale wielu rzeczy się oduczyć :) byłoby fajnie ?
z pleców i nieco się wyprostować... nie nauczyć się niczego bezwartościowego, ale wielu rzeczy się oduczyć :) byłoby fajnie ?
Teraz udaję się na zasłużony Nu-odpoczynek po dzisiejszym tomo-sukcesie :)) Ale spokojnie, wrócę :)
Trzymam za Ciebie kciuki.
Wiedz, że możesz więcej niż Ci się wydaje. Zawsze mogłeś.
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.