niedziela, 23 grudnia 2012

Nie złożę dziś życzeń



Drogi Czytelniku Przyjacielu,

Nie złożę Ci dziś życzeń, abyś nie pomyślał, że w taki szczególny sposób 

myślę o Tobie... tylko raz w roku.
Nie złożę Ci dziś życzeń, abyś wiedział, że jesteś dla mnie Kimś Ważnym 

i często o Tobie myślę... nie tylko Dzisiaj,
Nie złożę Ci dziś życzeń, bo nie chcę odzywać się tylko raz w roku,
ale mieć z Tobą kontakt.
Nie złożę Ci dziś życzeń, bo zawsze życzę Ci Wszystkiego, co
Najlepsze, nie tylko Dzisiaj.
Nie złożę Ci dziś życzeń, abyś wiedział, że w ten sposób też można :)
bez poczucia winy.
Nie złożę Ci dziś życzeń, bo wiem, że to, co Nas łączy (jakkolwiek to
dziwnie brzmi :)) nie wymaga specjalnych okazji, aby "to coś"
podtrzymać.
I Nie złożę Ci dziś życzeń, bo w Nowym Roku będziemy mieli jeszcze
wiele okazji aby to zrobić, wszak Nowy Rok trwa cały Rok :))
I Nie złożę Ci dziś życzeń, bo... czasami Cisza potrafi wyrazić więcej
niż tysiąc słów.

Ale wiedz, że bez względu na to, że nie dostaniesz dziś życzeń ode
mnie - oczami wyobraźni widzę Ciebie żyjącego w Zdrowiu, Miłości, Obfitości i Spokoju przepełnionego Radością z Małych Chwil oraz Świadomością tego, że całą resztę można kupić, dostać lub nauczyć się. Wszak człowieka najbardziej przeraża nie to, że jest bezsilny, ale jaką ma Moc.

Przytulam Cię mocno do Serca
Grzegorz


PS.
Pamiętaj, że jutrzejszy dzień jest raz w roku. Jeśli chcesz coś załatwić ze swoją podświadomością umów się na intencjonalny post, że np "do wieczora nie wypiję kawy, ale za to....". I pamiętaj proszę o starym, choć już coraz rzadziej praktykowanym zwyczaju śpiewania kolęd, wyrażaj Siebie tak jak tego pragniesz chociaż przez śpiew, a symboliczny talerz dla wędrowca niech znajdzie swój wyraz choćby w kromce chleba, którą wręczysz komuś na dworcu lub pod kościołem. W naszym świecie pokarmu wystarcza dla wszystkich, tylko jest źle dystrybuowane, bo po prostu komuś na tym zależy. I pamiętaj, że łzy są również oznaką odwagi, a nie tego, co próbują nam wcisnąć. Łzy to również wyraz wrażliwego Serca, które zatrzasnęliśmy w klatce "bo tak wypada", więc płacz jak masz ochotę. Choć ten jeden dzień sobie pozwól. W naszym życiu jesteśmy często wobec Siebie okrutni, obiecuję, że poczujesz się jak w innym świecie, gdy pozwolisz sobie na uczucia.

PS. 2

Dziękuję Ci, że nadal ze mną Jesteś, że pozwalasz mi na nowo uwierzyć w siebie, Dziękuję za każdy komentarz i dziękuję, że w ogóle to czytasz :) 

Tekst jest mojego autorstwa AD2010 i zezwalam na jego kopiowanie.


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

piątek, 21 grudnia 2012

Jest taki dzień...


... jak dziś.
Dziś jest wyjątkowy dzień, bo jest dzisiaj.
Nie jutro, bo ono jeszcze nie nadeszło.
Nie wczoraj, bo już go nie ma.
W pamięci pozostał tylko ślad.
I tylko dziś możesz podjąć decyzję o tym, aby zmienić swoje życie.
Tylko TU i TERAZ możesz zacząć nad sobą pracować.
Będąc w Teraz przeszłość nie będzie taka ponura, bo będziesz cały czas miał Świadomość, że ZAWSZE istnieje TYLKO TERAZ, a przeszłość i przyszłość jest tylko kolejnym wybrykiem umysłu.

Poza tym... tak jak obiecałem :))) Koniec świata nie nadszedł :) choć dziś rozpoczął się Nowy Okres w dziejach planety. Czy wiesz, ze taki dzień jak dziś ostatnim razem miał miejsce ponad 5000 lat temu ????? Czy wiesz, że jeden ze scenariuszy zakłada zmianę osi ziemi ? :) odnośnie przebiegunowania o które tyle osób się martwiło... przebiega już od dawna. Biegun północny jest już przesunięty 60km w stronę Rosji, a przesunie się jeszcze bardziej.
Jedno jest pewne, czeka nas Zmiana :)
Życzę Nam Wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia :))

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

środa, 19 grudnia 2012

Jak to się robi w "super"sklepach ?


Ponieważ ten blog ma za zadanie budować również Świadomość, a nie tylko bezdusznie informować, dlatego czuję się upoważniony, aby i o tym napisać. Tym bardziej, że wielu z Nas lata w ferworze walki po sklepach wyszukując najlepszych promocji.
A ponieważ w życiu stałem się ojcem kilku kasowych pomysłów z dziedziny marketingu :) więc mam jako takie pojęcie jak to się robi w "supersklepach". Słowo - symbol - zastąp dowolnym sklepem, zazwyczaj średnio i wielkopowierzchniowym.

Zatem przygotuj się na małe zdziwienie, abyś nie stał się kolejna ofiarą "pętli długów" firm pożyczkowych.

Oddziaływanie przez Kolor:
Święta to czas w którym króluje czerwień, więc spotkasz ja na każdym kroku nie tylko ze względu na ten okres, ale czerwień pobudza pewne ośrodki w naszym mózgu i ciele energetycznym, które odpowiadają za przetrwanie oraz podniecenie.Ośrodki nazywają się czakry i posiada je każdy bez względu na wyznanie i poglądy. Pobudzony ośrodek przetrwania generuje impuls, który wyłącza logikę, a włącza instynkt. Mówiąc inaczej, wracamy do czasów jaskiniowych, ale teraz masz portfel :) DLatego np kobieta w czerwonych szpilkach (poza osobistymi preferencjami) wywoła również falę, której źródła należy upatrywać w lędźwiach :) i to samo dotyczy też czerwonego ferrari i wszystkich czerwonych dodatków ze szminką włącznie :) Dlaczego to działa ? odpowiedź mieści sie w Twoim mózgu zwierzęcym. Wśród pewnych gatunków małp w okresie godowym samce prezentują swoje genitalia, ptaki nadymają wole gardłowe a inne prezentują swoje upierzenie. Im bardziej kolorowe tym bardziej lepiej. Czerwień to również znak dla otoczenia "nie boję się pokazać takiego, jakim jestem", czytaj: pewność siebie, przewodnictwo w stadzie etc skojarzenia, które biorą się niewiadomo skąd, a jednak...


Pewna dobrze znana Ci restauracja z literką M. ma wyłącznie czerwone siedziska (trudno to nazwać fotelem), a dominuje u nich kolor czerwony i żółty. Dlaczego ? masz przyjść, kupić, ma być Ci niewygodnie siedząc, słuchając szybciej muzyki masz wpaść w rezonans i szybko zjeść i wyjść, aby zwolnić miejsce następnym. Wiedziałeś ?


Oddziaływanie przez Muzykę:
ŻADNA szanująca się restauracja na świecie nie puści z głośników muzyki, którą odbierzesz jako szybką, ale usłyszysz wolne, sączące się rytmy przeplatane łagodną linią melodyczną. DLatego też płacisz u nich więcej, po prostu ekonomia. Siedząc dłużej zajmujesz miejsce tym, którzy w TO miejsce mogliby za chwilę przyjść i uiścić kolejny rachunek. Dlatego w marketach spotkasz teraz muzykę szybką rytmiczną oraz taką, która WPROWADZA celowo świąteczny nastrój. Dlaczego ? bo łatwiej wydajesz "w końcu to Święta", w mózgu wytwarza się więcej endorfin, więc życie wydaje się mniej problematyczne, poza tym dla wielu Święta to mimo wszystko okres, kiedy MUSI być choć raz dużo, dobrze, bogato, dostatnio. Hipersklepy kuszą dodatkowo okazjami pt "Kup dziś, a zaczniesz spłacać dopiero w Nowym Roku". Psychologicznie... ów "nowy rok" wydaje się czymś tak odległym, że nie jeden skusił się na to, ale przecież to zaledwie tydzień !!

Kurtyna:
W wielu marketach zaraz po wejściu owieje Cię ciepły powiew wiatru z klimy umieszczonej tuż nad wejściem. Gdy zapytasz pewnie usłyszysz w odpowiedzi, że to dla zabezpieczenia "uciekającego ciepła" (i może jakiś budowlaniec miałby na to wyjaśnienie), ale ja wiem także, że chodzi o to, aby dosłownie odciąć Cię od problemów. Ciepło = bezpiecznie = rozluźnienie. Mówiąc inaczej: masz wejść i zapomnieć o Wszystkim, co zostawiłeś za drzwiami, a skupić się tylko na zakupach.

Zaraz po przekroczeniu bramki przez którą wprowadzasz koszyk jest tzw. gorąca strefa (hot zone). Tu spotkasz towary w super promocjach, w "jedynych okazjach" i innych wariantach wskazujących, że jak nie kupisz teraz to w ogóle nie powinieneś myśleć o sobie dobrze :) wiadomo przecież, że trzeci bratek po 9,99 i kolejna gwiazda betlejemska w przecenie świątecznej po 11,99 są do szczęścia potrzebne :) Nikt Ci nie powie, że przed 1. listopada ów bratek kosztował 3,99 a gwiazda była o 4 zł tańsza ciiiii :) promocja jest teraz :) co było, a nie jest nie pisze się w rejestr :)

Umiejscowienie produktów: 
Tak zwane produkty podstawowe jak chleb, mleko, masło nie są przypadkiem umieszczone na końcu sklepu. Chodzi o to, abyś przeszedł wszystko dookoła i kupił coś jeszcze. A jeśli nie kupisz nic więcej... to gratulacje :) W różnych częściach sklepu spotkasz też produkty kojarzone, czyli np. polując na mąkę obok do koszyka włożysz również sitko, w końcu na czymś musisz ją przesiać albo w oczy rzuci się zestaw foremek, tylko w domu dopiero się okaże, że te zeszłoroczne jeszcze nie rozpakowane :)

Kreowanie potrzeb:
Musisz być świadomy, że wielu z zalegających u Ciebie na półkach produktów nie kupiłbyś, gdyby nie wykreowana przez marketingowców "potrzeba" ich posiadania. Potrzeba jest oczywiście urojona, ale wydaje Ci się, że "musisz mieć", bo jak nie to...

Neuromarketing:
Niestety wzrost świadomości kupujących = poszukiwanie nowych rozwiązań przez planistów sprzedaży. Nowa dziedzina, która na szczęście (oficjalnie) jest zakazana to sprzedaż produktów korzystając np z migających światełek, diód, zapachów etc tak, aby pominąć element DECYZJI / WYBORU, ale skupić się na tym, że to TWÓJ MÓZG wygeneruje impuls do kupna. Poza tym nlp-owcy wiedzą, że można manipulować słowami w taki sposób, aby właśnie wywołać w Tobie pragnienie wciśnięcia guzika "kup teraz" i takich listów dostajecie na skrzynki pocztowe wiele. Zresztą co tu daleko szukać, każda reklama proszku ukazująca "zwykły proszek" kontra "super proszek" albo "polecane przez najlepszych dentystów" albo "jestem matką dbającą o zdrowie całej rodziny, dlatego polecam..." nie kupisz ? to znaczy, że nie jesteś troskliwą matką ? nie dbasz o ich zdrowie ? a może po prostu masz własny rozum ? :) I moje ulubione "powinni tego zabronić" :)) Właśnie, powinni :)
Łapiesz schemat ?

Zatem Świadomego Smacznego :)

PS.
Mam nadzieje, że moje niedzielne filmy uspokoiły Cię do tego stopnia, iż przynajmniej nie boisz się już tak jak dawniej. Lęk to b. często brak informacji.

PS 2.
Moja koleżanka mieszkająca w Śląsku cieszyńskim potrzebuje Waszej pomocy. Jeśli ktoś może z okolicy pomóc będę wdzięczny za kontakt. A jeśli się zgodzi to opublikuję jej prośbę tutaj, mogę ?
-


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

wtorek, 18 grudnia 2012

Może to o Tobie ?


Nie musisz nic brać z tego filmu oczywiście, ale JEŻELI coś on w tObie poruszy... zobacz co, odpowiedź jest w Tobie.

http://www.youtube.com/watch?v=AmUfOxNw6y4




Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

niedziela, 16 grudnia 2012

[Kwantowa niedziela] Wyjaśniamy kilka tajemnic Końca :)

Bardzo się cieszę, że dotarliśmy do tego punktu w czasoprzestrzeni :)
Jedno jest pewne:
1- czeka Nas zmiana, ale nie taka jakiej spodziewają się czarnowidze
2- czeka Nas zmiana prowadząc Nas ku Naszej Prawdziwej Naturze
3- czeka Nas zmiana, abyś mógł dysponować pełnią Swoich Mocy Stwórczych i był W KOŃCU Świadomym Uczestnikiem, a nie odtwórcą ról, które inni Ci przydali, w końcu stworzono Cię na obraz i podobieństwo, tak ?
4- jeśli się boisz, przestań, bo Twój lęk to program tych, którzy chcą Cię nadal trzymać z nosem przy ziemi, abyś nigdy się nie obudził,
5- jeśli nadal się boisz, zrób wszystko, aby tak się nie stało, bo Twoje emocje wpływają na Twoje ciało
6- Kalendarz Majów, którego tak się wielu boi zapowiada Zmianę... Cyklu. Choć niesamowitego. Można powiedzieć, że masz szczęście będąc na tej scenie W TYM czasie. Zresztą wiele dusz właśnie po to przyszło w TYM czasie i wcale bym się nie zdziwił, gdyby później sobie poszły.

A zatem... w związku z tym, że do końca Wielkiego Cyklu został niecały tydzień zapoznam Cię z niektórymi tajemnicami Kalendarza Majów. Dowiesz się jak, co i po co i dlaczego. I co Majowie mają wspólnego z Tobą oczywiście. Naukowcy wyjaśnią Ci również "dlaczego realizm jest nierealny". Dowiesz się również dlaczego dawniej nasi rodzice przepracowywali 20-30 lat w jednej firmie do emerytury, a my latamy z wywieszonym językiem i kilka innych rzeczy...

Chcę Ci jeszcze coś powiedzieć, aby Ci uŚWIADOMIĆ Kim byli Majowie... nie wiem czy wiesz, że obecna technologia byłaby w stanie zbudować piramidy egipskie w takim samym kształcie z ogromnym mozołem, o ile w ogóle. Co znaczy, że egipcjanie mieli dostęp zarówno do wiedzy, jak i technologii, która im to umożliwiła. Majowie posiadali wiedzę BEZ komputerów, którą my odkryliśmy dopiero teraz !! a większości i tak nie byliśmy świadomi albo ja ignorujemy. To na wypadek, gdyby jakiś Twój znajomy zechciał podważyć ich "prymitywność", albo jakaś część Ciebie chciała zasabotować seans.

A zatem zapraszam Cię na niezwykły Seans kinowy - Wszystkie filmy z PL napisami :)
http://www.youtube.com/watch?v=8MZRbaLV1BI - linka



Kolejny:
Jak widzisz, tak Ci się dzieje
http://youtu.be/JbrnPbenXlY



Następnie:
Dlaczego Twój realizm jest nierealny ? :)
http://youtu.be/I1oT1o1lwv8



Następnie:
Gregg Braden o roku 2012
http://youtu.be/ZmcHh1cbavQ



La Grade Finale :)
Jak wpływasz na swoją rzeczywistość... myśląc
http://youtu.be/69Zd2VrwMWI




Jak masz pytania, pytaj, Może będę znał odpowiedź.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

sobota, 15 grudnia 2012

Miej swój kodeks !

Napisałem to przed chwilą dla Marcina, ale stwierdziłem, że nadaje się dla każdego :)
Jeśli Ci się spodoba, weź i skorzystaj. Jeśli nie, zbuduj swoje, byle skuteczne.

Zasada numer 1:
Nie przywiązuj się do diagnozy. Jeśli tak zrobisz, dasz jej swoją energie i uwagę, a masz się koncentrować na zdrowiu, lub przynajmniej na zdrowieniu, a nie na chorobie !! I tak działa fizyka kwantowa.

Zasada nr 2:
Potraktuj to jak KAŻDĄ INNĄ CHOROBĘ Tak naprawdę taką właśnie jest, gdyby nie lęk społeczny i telewizja. Prawda jest taka, że gdybyś NIGDY wcześniej o niej słyszał, to byś się nie przestraszył.

Zasada nr 3:
Słuchaj lekarzy, ale miej własne zdanie. W tym kraju leczenie należy w myśl ustawy tylko do nich. Wielu z nich nie ma w sobie empatii, ani wyrozumiałości. Wielu z nich nie ma żadnego pojęcia o odżywianiu. Pomożesz sobie, jeśli się od tego uniezależnisz.

Zasada nr 4:
Nie manipuluj rzeczywistością. Bądź w TU I TERAZ, a nie w przyszłości. Twoja energia jest Ci teraz potrzebna TU I TERAZ. Przyszłość nie nadeszła, a kreujesz ją właśnie będąc TU i TERAZ. Więc nie twórz w głowie czarnych scenariuszy, bo są one bezużyteczne i bazują TYLKO na informacjach i lęku innych ludzi, a nie Twoim. Jeśli masz problem z opanowaniem głowy, chodź na spacery i oddychaj głębiej niż zwykle. Koncentruj uwagę i oddech na Sercu. TAM jest zawsze Spokój i możesz się tam udawać kiedy tylko chcesz.

Zasada nr 5:
Szanuj swoje ciało bardziej niż kiedykolwiek do czasu, gdy poczujesz się silniejszy. Zapewnij mu to, co możesz najlepszego, aby miało siły, aby w tym procesie zmiany Ci towarzyszyć.

Zasada nr 6:
Posłuchaj swojego ciała. Ono chce Ci coś powiedzieć przez tę przypadłość. Jeśli to trzustka może chcesz sobie coś osłodzić w życiu, może dawniej zdarzyło się coś, co wciąż wywołuje w Tobie wielki smutek i gorzki smak... Ty możesz tego nie pamiętać, ale Twoje ciało tak. Skorzystaj wtedy z EFT, Radykalnego Wybaczania, napisz list do "tej sytuacji i osób z nią związanych" i spal go w ogniu.

Zasada nr 7:
Wygrana w tym procesie zależy od Ciebie. Nie traktuj diagnozy jako dopust Boży, bo Bóg nie jest idiotą, aby chcieć Twojej śmierci, ale takie sytuacje zawsze bywają okazją do NIEZWYKŁEJ przemiany, od której byc może uciekałeś od lat. Mówi o tym już nawet Pan Stuhr bez ogródek. Potraktuj to jako ostateczne wezwanie, a nie problem. Jako wyzwanie, a nie chorobę. Dla podświadomości to wciąż wielka różnica. Ona czyta nawet ten tekst :) ale decyzję podejmujesz Ty.

Zasada nr 8:
Rozumiem, że możesz czuć smutek, "mieć doła" ale nie pozwól, aby to Tobą zawładneło. Jeśli chcesz smuć się, wal w poduszkę, rzucaj "mięsem", wyklinaj Najwyższego etc ale niech Ci w końcu przejdzie. Twój stan psychiczny pokazuje Twoją postawę ciału. Jeśli Tobie samemu zależeć będzie na Tobie samym, ciało to zobaczy i postawi na nogi cały oręż nawet wzywając posiłki z małego palca u nogi :) Zadaj sobie pytanie: chcę żyć czy bawić się w leczenie ? Jeśli wybierzesz odp. 1 - gratulacje - bądź jak taran i spróbuj choć raz i coraz częściej asertywnie pomyśleć o sobie. Jeśli Twoje zdrowienie wymaga naprawy / poprawy relacji w związku - przeprowadź rozmowę. Wiele rzeczy się wali, bo nie potrafimy ze sobą rozmawiać. 

Zasada nr 9:
Odbierz mu siły ! Ciesz się i raduj. Oglądaj komedie, kabarety. Pokaż mu, że bez względu na to, co Ci wykryto, Ty nadal rządzisz sobą. Tak naprawdę radość go osłabia, stawia na nogi cały układ odpornościowy, pokazujesz całemu organizmowi "to nic, jak nie ja to kto" :))

Zasada nr 10:
Pomimo tego, że jutro nie umiera nigdy, żyj tak, jakby jutra nie było. Nawet jeśli zrobisz to pierwszy raz w życiu. Zobaczysz ile energii przez to dostaniesz. Bądź TU I TERAZ. Wytrwałość, cierpliwość, samodyscyplina. Nie bój się prosić o wsparcie. I miej Wiarę. Wiara góry przenosi zawsze ! Jeśli istnieje proces, rytuał, przedmiot (jak u słonika Dumbo), który Ci tę wiarę przywraca - miej go przy sobie, wykonuj częściej. Podświadomość uwielbia ceremonie i rytuały. Zobacz np. jak się poczujesz paląc swoją przeszłość na karteczkach w ogniu. Ogień od zawsze był w naszej kulturze, bez względu na śmietnik w głowie i "zaawansowanie" naszej prymitywnej cywilizacji. Dlatego siedzenie przy ogniu jest tak magiczne. Jeśli czujesz potrzebę odbycia rozmowy z osobą z przeszłości: wyślij jej kartkę na święta z krótkim dopiskiem, wyślij maila lub po prostu porozmawiaj z nią w wizualizacji (zapewniam Cię, że do niej dotrze).

Zasada nr 11:
Bez względu na to w jakim systemie wierzeń jesteś wychowany, Twoje (C)iało, (U)mysł i (D)usza stanowią Jedność. Jesteś CUDem. Wpleć do swojego procesu pracę z psychiką. Naucz się rozmawiać sam ze sobą, ze swoja podswiadomością. Ona chce Ci służyć, ale tak wyprano nam mózgi (bo tak łatwiej nas zmanipulować), że o tym zapomnieliśmy. Jeśli nadal wątpisz, poczytaj "Potęgę podświadomośći". Murphy opisuje to najlepiej.

Zasada nr 12:
Końca świata nie będzie :) więc nie daj się wkręcić w gadanie idiotów. 21 grudnia jest jak Nasz Sylwester mimo, że historycznie kończy się POTEŻNY astronomicznie okres 5125 lat precesji słoneczej oraz 104 000 lat obiegu Wenus. Jesteś świadkiem naprawdę Wielkiego Wydarzenia. Ważniejszą datą jest 22, i wtedy Rada Starszych Majów przeprowadza rytuał na Początek Nowego Cyklu. A nawet jeśli Nami potrzesie, nie daj się zwieść, stanie się tak tylko po to, aby Nas obudzić. Jeśli uważasz, że nie ma z czego, rozejrzyj się dookoła. No i w końcu ma nastać Nowy Wiek, człowiek ma przebudzić swoje 12 helis DNA, korzystać z całej objętości mózgu (a nie tylko z 3-5%) i najważniejsze (również dla mnie) mamy zacząć pracować swoim Sercem !

PS.
Jeśli nie chcesz nic zrobić dla siebie to choć zrób dla swoich dzieci i wnuków podpisując wczorajszą petycję.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

środa, 12 grudnia 2012

Podpisz tę petycję !


Cytuję za stroną Nieznanyswiat.pl:
Od 14 grudnia w całej Unii Europejskiej wchodzą w życie nowe restrykcyjne przepisy dotyczące norm żywieniowych, które drastycznie ograniczają dostępność na rynku różnych wartościowych suplementów diety uzależniając zgodę na to od uzyskania odpowiednich zezwoleń poprzedzonych badaniami. Chodzi o rozporządzenie 1924/2006/WE w sprawie oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych dotyczących produktów medycyny naturalnej

Nakłada ono na sprzedawców naturalnych produktów medycznych obowiązek uzyskania specjalnego zezwolenia, aby móc informować konsumentów o właściwościach terapeutycznych oferowanych produktów naturalnych. Takie zezwolenie wydaje Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA, European Food Safety Authority), a z materiałów, jakie publikowane są w internecie, wynika, że urząd ten potrzebuje na wydanie decyzji od 3 do 5 lat. Co więcej, na blisko 44.000 wniosków złożonych od 2008 r., Urząd wydał jak dotąd zaledwie 241 zezwoleń.

Mówi się tu o kwotach od 430 000 do 740 000 złotych na jeden suplement diety.
Przykład ?


Augustin de Livois, Prezydent Instytutu Obrony Zdrowia Naturalnegow Brukseli, relacjonuje:
„ Potrzeba było dwóch lat pracy kilkudziesięciu ekspertów z 27 państw – od 23 listopada 2005 r. do 7 września 2007r. – aby komisja HMPC1 (The Committee on Herbal Medicinal Products) stwierdziła, że nasiona kopru włoskiego (foeniculum vulgare L. ssp.) działają przeciwskurczowo, wykrztuśnie i wspomagająco na trawienie, choć właściwości te są od wieków znane w medycynie ludowej w Europie, basenie Morza Śródziemnego i w Chinach.
Przypadek liści winorośli właściwej (Vitis vinifera L. ssp.) potrzebował aż 3 lat: zajęto się nim 31 października 2007 r., a zakończono prace dopiero 15 lipca 2010 r. ”
A przecież od dziesiątek lat wiadomo, że winorośl poprawia krążenie. Jej skuteczność i nieszkodliwość
w tym zastosowaniu potwierdzono w kilkudziesięciu badaniach naukowych.


A jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co im chodzi :/ Oczywiście etykietką jest "zdrowie i ochrona pacjentów", ale wnioski wyciągnij sam.

Gdy jakiś czas temu pisałem o Codexie Alimentarius o którym mowa jest w Rozporządzeniu... wszyscy mówili, że "przecież to niemożliwe, nie zrooooooobiąąąąą tego Nam, kolejna teoooooria spiskoooooowaaaa etc"

I co ?
Więc pomyśl... właśnie na tym to polega ! Oni mówią Ci coś, co jest prawdą, ale zdrowo myślący człowiek uzna to... wymysł chorego. I o to chodzi :( Abyś po raz kolejny się zamknął, abyś odwrócił głowę, abyś się nie przyznał, że wiesz.... to po co ten świat ma dalej trwać, jeśli Ty, który na nim żyjesz nie masz odwagi, aby zabrać głos w SWOJEJ sprawie ? Bo kto ma to zrobić, jeśli to o TWOJE życie i zdrowie chodzi.
A mam nadzieję, że nie muszę Ci przypominać o wadze naturalnego wsparcia w zdrowieniu po przypadłości zwanej...  przykładów masz mnóstwo na tym blogu.

Podpiszesz ?
http://www.iozn.pl/petycja/Podpisz_petycje.html
http://www.iozn.pl/petycja/Podpisz_petycje.html

Prezentacjahttp://iozn.pl/petycja/petycja.html

PS.
Może będą wprowadzone przepisy przejściowe "do wyczerpania zapasów", ale jeśli nie... no cóż... jeśli użyję słów masowa depopulacja ludności to się chyba nie pomylę.
Ach no i jeszcze Pan Premier z GMO. Cudowna mieszanka. Zakaz stosowania naturalnych preparatów
w połączeniu z GMO, którego zawartość w produkcie nie musi być oznakowana. Po co mi rząd, który jest przeciwko mnie ? :(

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

piątek, 7 grudnia 2012

Urzekająco szczere i rozbrajające...


Dziękuje za maile po wczorajszym poście :)) odniesienia do płci w tekście oczywiście traktuj luźno - gwoli wyjaśnienia dla moich "wypocin" jak to ktoś nazwał :) to samo dotyczy panów jak i pań, aby było jasne, bo panowie także potrafią się wpakować.Wszystkim nieprzychylnym, niezadowolonym również dziękuję, za odwagę :)

I na początek i na koniec... pamiętaj, że masz prawo nie zmieniać absolutnie nic w swoim zyciu, powtarzałem to na blogu kilkanaście razy, możesz być tam, gdzie jesteś, robić to, co robisz, żyć tak, jak żyjesz... do momentu w którym nie zacznie Cię to gnieść. Wtedy pomyśl o zmianie. Cokolwiek przez to rozumiesz, ale zmianie. Możliwości jest wiele. Tak, zmiana zazwyczaj napawa lękiem, bo po prostu nie wiemy co czeka "za rogiem", ale jest możliwa i opłacalna :)

Odnośnie pracy i płacy... bo to dla @monikat28 może być ważne: gdy zacząłem się interesować EFT (w razie, gdybyś nie wiedziała co to: www.eft.net.pl - na YT masz gotowe rundki do stosowania z pl napisami) słyszałem wiele razy historie w których ludzie po sesjach EFT "nagle" dostawali podwyżki, zmieniali prace, awansowali, poprawiały im się relacje... no jak niby ? co to ma wspólnego ? ano ma i to więcej niż myślisz. Bo zewnętrzny świat odpowiada na Twoje podświadome pukanie w szybkę rzeczywistości. Więc jeśli (od)puszczasz pewien program w swojej głowie związany np. z niską samooceną, czyli zasługiwaniem jaki jest powód, aby nic na zewnątrz się nie zmieniło ? a jeśli nie zmieni się nic w obecnej firmie możesz dostać propozycję od dawno niesłyszanej koleżanki, która "przypadkiem" sobie o Tobie przypomniała. Patrząc na to z innej strony... jeśli całe życie słyszałabyś "mało, za mało, trzeba oszczędzać, zaciskać pasa..." w jaki sposób Nasze życie ma opływać w dostatek, jeśli tylko takie wyobrażenie mamy w głowie ? Kogoś za to winić ? absolutnie nie tędy droga. Było jak było, najważniejsze, że może być lepiej.
A jeśli nie wierzysz w takie "pierdoły", bo nie musisz, zacznij od prostej afirmacji "Ja, Monika, jestem zawsze i wszędzie bezpieczna"... poobserwuj co się dzieje w Tobie, gdy to mówisz, zobacz jak reaguje świat po kilkunastu dniach... jak się czujesz... i stosuj minimum 21 dni.

Teraz chciałbym wkleić list od Pani Edyty, który mnie urzekł i powalił szczerością.
BRAWO Pani Edyto :)
[...] Czytam ten tekst i jakbym go sama napisała, trafił Pan w sedno. Ja miałam dokładnie tak samo, i chyba teraz też mi się tak czasami zdarza... że lubię sobie zachorować, bo wtedy mam trochę odpoczynku, nie tyle fizycznego, co psychicznego, i mogę wreszcie pobyć sobą, bo na uczynki chorego przymyka się oko, albo mówi, że plecie w gorączce. Fajnie jest też poleżeć, nie sprzątać, nie gotować, wszystko ci donoszą gorące i pachnące, i jest dokładnie tak, jak Pan napisał - czy opłaca mi się wyzdrowieć?, czy chcę wrócić do tych nudnych obowiązków?, czy mąż będzie do mnie wracał wcześniej z pracy? i czy dzieci nadal będą myły po sobie naczynia? Tych pytań jest wiele, aż się boję wymieniać te wszystkie "za" chorowaniem. I gdy czytam - "Bo to jaki smak zyskuje Nowe Życie w zgodzie ze sobą PO puszczeniu Wszystkiego i Wszystkich jest bezcenne" - przypomina mi się pewien dzień, gdy moje ciało odmówiło posłuszeństwa i nie mogłam rano wstać z łóżka do pracy, tak po prostu. I nie poszłam. I za kilka dni zaniosłam podanie o zwolnienie, bo już dłużej nie mogłam żyć w tym matrixie. Posłuchałam mojego inteligentnego ciała, moja dusza błagała o to już od dawna, jednak było to dla mnie i otoczenia niewyobrażalne, jak można się zwolnić ze stanowiska URZĘDNIKA, trzeba być szaleńcem chyba.... Dziś błogosławię ten dzień, kiedy to rano zadzwonił budzik, a moje ciało powiedziało NIE. Błogosławię też to, że szybko zrozumiałam ten przekaz i wiedziałam co mam zrobić, i puściłam się ku wolności :-). 
I pamiętaj, nikt Ci nie każe dokonywać rewolucji od razu w swoim życiu, ale wiedz, że zmiana zaczyna się w głowie. A jeśli nadal brakuje Ci inspiracji posłuchaj historii kobiet sukcesu. Takich w internecie jest mnóstwo.


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

czwartek, 6 grudnia 2012

Droga Moniko...


Ciekawe, że najciekawsze rzeczy przychodzą mi do głowy, gdy nie myślę o tym, co chcę napisać, po prostu mi spływa :)
Ponieważ Monika "Zachodnia" zadała bardzo intrygujące pytanie, które i mnie nurtowało przez jakiś czas, zatem czas, aby na nie odpowiedzieć. Powtarzanie słów w kolejnych zdaniach możecie uznać za niecelowe :)

Monika chciałaby wiedzieć jak zmieniła się bohaterka filmu "Gitara", który niedawno oglądałeś albo jak zmienić siebie należy, aby w końcu...

Odpowiedzi mogą być dwie:
Odp. 1: Nie dowiesz się tego nigdy, bo to jej emocje, jej doświadczenia, jej psychika, jej doznania.

Odp.2 : Mam pewien pomysł... co tam się stało, bo dotyczyło to również mnie, a o swojej przemianie mogę opowiedzieć. Już się tego nie wstydzę :) Pamiętam ten dzień, było to 8 grudnia, gdy leżąc po kolejnej porcji "truskawki" albo innego cuda nawadniającego spojrzałem na zewnątrz, świeciło piękne słońce przypominające wiosnę, widziałem ludzi, którzy w pośpiechu jakby miano im zaraz urwać głowy spieszyli się na autobusy i do codziennych sprawunków... i po raz pierwszy w życiu im nie zazdrościłem :)) Powiem więcej, gdyby nie okoliczności to oni mieli mi czego zazdrościć. Nie musiałem nigdzie iść, nie miałem nad sobą szefa, żadnych zadań, na koncie miałem jakieś pieniądze, które w szpitalu w takich ilościach są niepotrzebne i mogłem się oddać swojej forex'owej pasji oraz oglądaniu filmów i czytaniu... bajka. Gdyby nie te kilkadziesiąt wkłuć w moje żyły, których zaczynało mi już brakować oraz osłabienie po cudach chemicznych wlewów... bajka. Ale w tej całej sytuacji było coś jeszcze... widząc to słońce... tę skąpaną zimą Warszawę z 6 piętra budynku COI... zapragnąłem w końcu Żyć ! TU BYŁ KLUCZ !
Nie obchodziło mnie co o mnie pomyślą, co o mnie powiedzą, nawet gdybym stracił całą rodzinę i społeczeństwo odwróciłoby się ode mnie... nie zależało mi. Chciałem żyć... ale Inaczej. Poza foremkami w które mnie wciśnięto, a do których nigdy nie pasowałem. Poza schematami, hołdowaniu którym od zawsze było mi trudno się przyzwyczaić, a co dopiero zapamiętać. Nie chciałem żadnych "wypada, powinno się, należy...". Nie chciałem nic więcej poza Byciem w Końcu Sobą. Co To Znaczy w Końcu Być Sobą ? jeszcze dziś zadaję sobie czasami to pytanie "ile jest mnie we mnie", ale najkrócej mówiąc... żyć tak i działać tak, aby to, co robisz przynosiło Ci Spełnienie, Radość i nie krzywdziło innych. Jeśli nie wiesz czy to, co robisz, jest Twoje, odpowiedź znajdziesz W UCZUCIACH. Głowa to śmietnik u większości z Nas. Umysł można zaprogramować, abyś kilka razy w miesiącu robił przelew na obce nieznane Ci konto oraz posłusznie mył zęby pastą z fluorem nie zadając przy tym pytań. Abyś jadł, kupował, brał kredyty i wciąż nie zadawał pytań. A własnie to robisz ! A jeśli zadajesz pytania nazywają Cię "oszołomem, buntownikiem, socjopatą, osobą aspołeczną..." pomijając już cały arsenał środków piorących (i bynajmniej nie chodzi mi o pranie odzieży) jakimi dysponują najbliżsi.

A niestety... lub stety... bo każdy ma swoją Drogę, więc coraz trudniej mi oceniać w systemie zero-jedynkowym... większość z Nas / Was nie jest gotowa na zmiany. Gdy wykonuję zabiegi Dotyku Kwantowego mówię zawsze "dostaniesz tyle, ile potrzebujesz, ani kwanta więcej, reszta zależy od Twojej GOTOWOŚCI do zmiany oraz otwartości na nią".

W Indiach (nie pamiętam stanu) hindusi mają pewien zwyczaj łapania małpiatek w BARDZO specyficzny i śmieszny sposób. Do spodu garnka przymocowują łańcuch przytwierdzony do ziemi. Otwór w garnku jest na tyle mały, że wejdzie tam tylko łapka małpy. Na dnie lądują owoce i słodycze wabiące zapachem. Małpka skuszona słodkościami wkłada łapkę do garnka i zaciska wokół owocu... ale nie wie, że otwór jest na tyle wąski, iż aby wyciągnąć ją z powrotem musi wypuścić słodycze :) Hindusi wiedzą, że małpiatki są łakome... więc nawet gdy podchodzą, aby ją pochwycić ona nadal KURCZOWO trzyma w dłoni słodycze... zamiast je po prostu puścić i być Wolną !! 

A teraz odpowiedz sobie na pytanie... co stracisz, gdy wyzdrowiejesz w pełni ?
Wyobraź sobie ten dzień, że lekarz oznajmia "Jesteś zdrowy, obyś tu nigdy nie wracał, nie chcemy Cię więcej widzieć" :) Jakich słodyczy boisz się wypuścić z ręki i jakie okruchy iluzji boisz się puścić ? A może więcej stracisz niż zyskasz ? Mąż przestanie dawać Ci znowu uwagę ? wrócisz ponownie do dźwigania ciężkich zakupów ? czeka Cię powrót do toksycznej pracy ? znowu wszyscy będą wykazywali postawę roszczeniową wobec Ciebie ? Twój związek znowu będzie syfiasty jak przed chorobą, a teraz jest "względnie miło" ? Trzeba będzie stawić czoło problemom, obowiązkom, koleżankom, kolegom... ? Powiedzieć komuś prawdę ? Przewietrzyć listę "przyjaciół" ? Zrewidować listę znajomych ? czy powrócić do myślenia o samotności...

A przecież niedawno napisałem o Sztuce puszczania się... Mogę Cię tylko zapewnić, że to bez znaczenia, cokolwiek wstawiłeś jeszcze do listy powyższych odpowiedzi... to bez znaczenia. Bo to jaki smak zyskuje Nowe Życie w zgodzie ze sobą PO puszczeniu Wszystkiego i Wszystkich jest bezcenne. I nie zapłacisz za jego nowy smak kartą kredytową. Nie da Ci go posmakować żadna religia, jeśli bazuje tylko na głowie, a nie na doświadczeniu Serca, nie usłyszysz o tym w żadnej telewizorni, bo im chodzi tylko o Twoje posłuszeństwo, nie opowie Ci o tym nikt, kto Tam nie był, bo wszystko to będą tylko domysły skute lodem lęków większych niż biegun... ale wystarczy, że usiądziesz w ciszy... wyłączysz telewizor, skupisz uwagę pośrodku klatki piersiowej i wyobrazisz sobie, że wdech i wydech odbywa się tylko tym miejscem... na początku doskoczy głowa i wszystkie "demony umysłu" mówiąc, że to "przecież głupie, nielogiczne, ktoś poważny by się w takie rzeczy nie bawił..."... potraktuj ich jak gości w zoo... byli, wrzucili orzeszka i na nich czas... po chwili robi się ciepło... zaczynasz czuć, że JEDNAK masz Serce i nie jest z Tobą tak źle jak myślałeś... pojawia się pierwsze uCzucie... spokój i błogość... Będąc TAM dowiesz się, że nic nie musisz, a Wszystko możesz, a wiele rzeczy w Twoim życiu tak naprawdę powinno wyglądać inaczej. Tylko inaczej Cię nauczono. I najpiękniejsze, że jakakolwiek burza dzieje się w Twoim życiu TAM zawsze panuje spokój i cisza... a to tylko początek. Masz odwagę zajrzeć tam choć przez chwilę ?

Więc puszczaj... Wszystko i Wszystkich, gdy tylko masz ochotę. Pracę możesz znaleźć, gdy odejdą "przyjaciele" na ich miejsce pojawią się Nowi Prawdziwi (obiecuję !) a ze wszystkich rzeczy, jakie będziesz posiadał/-a w życiu najbardziej będzie Cię cieszył kontakt z samą sobą. Bo wszystko inne okaże się kiepskim kitem, który miał zapchać dziurę wewnątrz Ciebie. Wrzucić Ci ochłap do klatki, abyś poczuł się "godny i akceptowany". Ale zaprawdę, zaprawdę powiadam Ci, stworzył Bóg człowieka na obraz swój i podobieństwo swoje go stworzył... nic Ci to nadal nie mówi ? Więc jeśli tak jest... a przecież w to wierzysz, dlaczego zachowujesz się tak, jakby to było kłamstwem ? TAM znajdziesz odpowiedź.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

środa, 5 grudnia 2012

Gliwice i okolice... Kolejne spotkanie u Was

Z tej samej serii co poprzednio :)
Teraz pod auspicjami serwisu podajdalej,org
Jeśli nie widzisz plakatu - odwiedź bloga lub zmień ustawienia poczty, aby pokazywała załączniki listów.



Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

wtorek, 4 grudnia 2012

Dostałem taki list :)))))


Niech ten wpis będzie kolejnym na tym blogu dowodem na to, że mówiąc po chłopsku "JEDZENIE MA ZNACZENIE" :) Nie ma tu się na czym zastanawiać, nie ma co robić badań klinicznych przez następne 10 lat czy marchewka jest lepsza niż proszek z marchewki albo lewatywa z kawy ma sens. Zasada działania jest prosta: WSZYSTKO CO WKŁADASZ DO UST TWÓJ ORGANIZM PRZETWARZA NA SUBSTANCJE PROSTE ! czyli na informacje. Elektronicy mają powiedzenie "jak jest shit na WEjściu, to jest shit na WYjściu" (dla nie-elektroników objaśniam, że chodzi o bramki WEjścia i WYjścia, czyli początek i koniec układu lub algorytmu przetwarzania danych). Tu nie ma innej opcji ! Jeśli już 80 lat temu odkryto, że nowotwór z lubością rozwija się w środowisku kwaśnym i żywi się cukrem, to co... zaserwujesz sobie kolejną porcję cukru czy jednak przerzucisz się na proszek zasadowy i dietę alkalizującą ? HALO BUDZIMY SIĘ !! Nie musisz być biologiem, aby to stosować ! Jeśli lewatywy z kawy stosowano już podczas wojny w okopach m.in. jako środek przeciwbólowy to nadal chcesz to negować ? Nad czym tu się zastanawiać. Ach.. i jeszcze jedno: TO ILE MASZ LAT NIE DETERMINUJE W ŻADEN SPOSÓB TWOJEGO ZDROWIA !! Znam osoby w wieku 55+, które od kilkunastu lat tabletki ani lekarza na oczy nie widziały, nie cierpią na wysoki poziom cholesterolu, nadciśnienie i inne "stosowne do wieku" jak się PRÓBUJE CI SIĘ WMÓWIĆ schorzenia. Ale oczywiście ma tu zastosowanie zasada: robiąc to, co inni będziesz miał to, co inni. Jeśli żywisz wg zaleceń diety telewizyjnej i mądrościami z kolorowych poradników to cóż... Podam Ci jeden z paradoksów. Od jakiegoś już czasu wiadomo, że "biały cukier to biała śmierć" było już o tym na blogu nawet. Ale mimo to moja lokalna gazeta po fali skarg od diabetyków, których liczba wzrosła w małej miejscowości o 500 osób w ciągu roku zaledwie napisała artykuł pt "Cukier niezbyt dobry ?". Niezbyt dobry ?? biały cukier powinien być zakazany !! Niestety po drugiej stronie mamy cukrownie, plantatorów buraków i cały marketing, więc ludzi, więc miejsc pracy, więc podatków... Więc co dziś włożyłeś do ust ?

A teraz list Pani Hani :)) Dziękuje !!!!!!!!!!!!!!!!!

Witam, śledzę Pana blog od niedawna i jestem bardzo wdzieczna za tak ciekawe cenne informacje. na Pana blog natknęłam się przypadkowo, ale zawsze temat zdrowia zawsze mnie interesował. Przeczytałam książkę Antyrak-nowy styl życia i przeczytałam Pana blog od deski do deski. Ja niestety mieszkam baaardzo blisko słupa wysokiego napięcia, który ma na pewno zły wpływ na wszystkich mieszkańcłów domu, ale przeprowadzka jest niemożliwa(chyba ,że wygram w totka:) ) W związku z tym robię wszystko żeby zapobiec rakowi. Chciałam powiedzieć ,że wskazówki dotyczące żywienia bardzo pomogły mojej rodzinie.Mój tata miał nadciśnienie, wysoki cholesterol, skoki ciśnienia, migreny i cukrzyce typu 2, a wszystko z powodu złego odżywiania.Całe życie na śniadanie jadł kiełbase z białym chlebem !Na obiad mieso ,ziemniaki i ogromna ilość sosu. Odkąd poczytałam o zdrowym odżywianiu zmieniliśmy wszyscy diete w domu. Mój tata zamienił kiełbaski na musli z płatków owsianych z owocami,nasionami i orzechami, na obiad warzywa w różnej postaci, zupy jarzynowe. Potem sok z buraka i warzyw oraz szejki zielone:)Zero słodyczy,mięsa, białej mąki, nabiału! Mogę powiedzieć,że taka dieta nie tylko zapobiega rakowi, ale z całą pewnoscią leczy nadciśnienie i cukrzyce typu 2, po której po dwóch miesiącach diety nie ma śladu! Tata nie bierze już żadnych leków, stawy go już nie bolą, czuje się coraz lepiej i oczywiście troszkę schudł.  Mam też wujka chorego na raka żołądka, którego ja uświadamiam, że rak się żywi cukrem i że nie może jeść absolutnie słodyczy...mięsa też nie. Słabo mi się robi jak widzę, że je słodycze. Gdy go spytałam okazało się, że ani jeden onkolog nie powiedział mu tego,że nie wolno jeść słodyczy ani mięsa przy tej chorobie! Jestem w szoku. Nie rozumiem tego dlaczego lekarze tak robią- wygląda na to,że "boją się" ,że pacjent wyzdrowieje...w końcu mają płacone od pacjenta.Czy Panu też pozwalano jeść cukier. Czy myśli Pan,że lekarze po prostu tego nie wiedzą?Założe się też, ze na oddziałach onkologicznych podaje się herbate z cukrem albo miesko na obiad. O służbie zdrowia w Polsce to lepiej się nie wypowiadać. A propo dzisiejszego postu na blogu to chciałam tylko dodać,że najlepsze kosmetyki to naturalne kosmetyki .ja stosuje olej arganowy i olej kokosowy, które idealnie nawilżają i odżywiają skórę. Poza tym są kosmetyki bez chemii w Rossmanie np. z firmy Alterra i Bielenda. Można zrobić samemu maseczke z avokado, oliwy i pyłku pszczelego(nie ma nic lepszego!). A czytał pan to  - http://www.youtube.com/watch?v=8hfDmC4UEBI  polecam. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
No cóż więcej mogę powiedzieć... :)))


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Pssst. Dziś wysyłają za darmo :)


O mało co zapomniałem Ci powiedzieć.
Jedyny taki dzień do końca roku !! I TYLKO do końca dnia !
W Naszej księgarni dziś obowiązuje Darmowy Dzień Dostawy.
Co będę dużo mówił, koszt przesyłki biorą na Siebie, sam sprawdź TUTAJ.

DZIEŃ DARMOWEJ DOSTAWY


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

Halo Holandia :)


Od jutra przebywam w Holandii przynajmniej do świąt, dlatego będę wdzięczny jedynie za kontakt mailowy lub gadu-skype'owy.
W roamingu rozmowa to 1,10 zł za minutę odebranej rozmowy, a na jednej nigdy się nie kończy :) dziękuję za wyrozumiałość :)
A gdyby ktoś chciał się spotkać to śmiało :)
Z mapki statystycznej wynika, że zachodnia Europa też odwiedza tego bloga, więc jeśli ktoś ma chęć i potrzebę, bardzo chętnie Cię poznam :)

Do poczytania.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

piątek, 30 listopada 2012

Zrób sobie krem :)


Ustawa o kosmetykach w swoim Załączniku zawiera wykaz substancji dopuszczonych do stosowania w przemyśle kosmetycznym, które są lub nie są bezpieczne dla zdrowia. Haczyk tkwi w tym, że określono dopuszczalne stężenie owych substancji dla danego kosmetyku. Zapewne nie byłaś tego świadoma, bo kto czyta ustawę o kosmetykach, więc teraz wiesz.

Zatem gdzie jest haczyk ?
"Pizza rogata, a diabeł tkwi w cieście" jak głosiła reklama i tak i tutaj diabeł tkwi w szczegółach.
Wyobraźmy sobie więc, że Pani X całe życie używała "the best from the best" kosmetyków i pewnego dnia usłyszała smutną diagnozę. W jakiś sposób powiązała to z kosmetykami, których używa, więc postanowiła zażądać od producenta odszkodowania za zniszczone życie. Producent ręce umywa mówiąc "Tak, stosowaliśmy szkodliwe substancje, ale w granicach i ilościach dopuszczonych prawem, dlatego pani roszczenie uznajemy za bezzasadne". TO oczywiste, prawda ?

To, czego nikt Ci nie powie, bo jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi :))... że problem powstaje w momencie, gdy zaczynasz stosować kilka lub kilkanaście kosmetyków zawierających substancje "podejrzane", które dosłownie kumulują się w Twoim ciele. W takiej sytuacji, każdy producent umyje ręce mówiąc "trzeba było nie używać" tylko w bardziej zgrabny sposób a Ty zostajesz sama. No może gdybyśmy byli w US to miałabyś szansę na medialny proces i kilka milionów, ale nie u Nas.

Cóż zrobić zatem, by poprawić życie strapionej życiem dziewczyny :)
Zrób sobie krem... sama :)
Jest taka strona: www.zrobsobiekrem.pl
Na niej możesz skomponować dowolny krem z użyciem naturalnych produktów wg Twojej intuicji i potrzeb. I zapłacisz niewiele.

Oczywiście, nie znaczy to, że teraz musisz wyrzucić wyrzucić wszystkie kremy, wielu producentów naprawdę się stara, ale jeśli możesz zaoszczędzić kilkaset zł to czemu nie :) Proste ? bardzo.

Przy okazji... wiesz jakie są najlepsze kosmetyki ? dla niemowląt. Bo gdyby któremuś dziecku coś się stało to każdy z producentów wie, że większość matek rozpętałaby piekło przeciwko producentowi i nawet śliczna pani od PRu niewiele by pomogła. A media tylko czekają na taką okazję. Poza tym kosmetyki dla niemowląt mają bardziej restrykcyjne normy produkcji niż dla osób dorosłych.
Ja np. gdy tylko mogę kupuję szampon Bambino :) taaaak, ten sam, który produkowany jest w małych buteleczkach od X lat, zero łupieżu, swędzenia, drapania i konieczności stosowania odżywek. A skoro już przy włosach jesteśmy... jeśli chcesz uniknąć rozdwojonych końcówek (cokolwiek to jest :) to mycie właściwe rób w wodzie ciepłej, a zmywaj chłodną. Nie znam się na tym, ale tak mi powiedział kiedyś pewien młody fryzjer w pociągu :)

Zatem lśnij po nowym kremie :)

PS.
Dziś kolejne rozmowy w sprawie ustawy o nasiennictwie, czyli dopuszczającej sprzedaż nasion GMO w Polsce... wszystkie media wypowiadają się, że "prezydent prawdopodobnie podpisze" co znaczy, że wypada nam przerzucić się na światło, a nie wiedzieć czemu nasz premier uważa, że GMO jest cacy i ma w d... to, co o tym myślimy. Nie szkodzi, że 9 krajów europejskich zakazało GMO u siebie, nieważne, że szczury zdychają z guzami po 4 tyg karmienia GMO, widać mamy gumowe organizmy i nie jesteśmy poligonem doświadczalnym dla pewnej korpo. Widocznie nasz premier tak wierzy w Polaków, iż za mało jeszcze w dupę jako naród dostaliśmy więc trzeba nam dołożyć :) Brawo Panie premierze, hańba to za mało powiedziane i po prostu przykro.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Kupisz czy nie kupisz... oto od reklamy pytanie :)


*** Niniejszy post NIE zawiera lokowania produktu :) ***

Niniejszy post zawiera treści niewygodne dla reklamożerców :) Przed użyciem skontaktuj się ze swoim lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy blog niewłaściwie stosowany może prowadzić do poważnego poszerzenia świadomości, a wtedy nie dasz sobie wcisnąć...:)

Scenariusz i reżyseria: AdBuster

Ponieważ temat filmów odbiega stricte od tematyki bloga wklejam same linki plecionki :)
Konfrontacja Mascara do rzęs Rimmel contra Wodoodporna:
http://www.youtube.com/watch?v=tC0AMKBAY-U&feature=related


Niestety reklamodawcy używają sprytnego wybiegu słownego mówiąc, że rzęsy wyglądają "do 80% dłuższe...".

A tu konfrontacja znanego z TV produktu reklamowanego przez bożyszcze wielu pań :)
http://www.youtube.com/watch?annotation_id=annotation_673072&feature=iv&src_vid=xHo4OnB0_pE&v=1kxqgsdRYtQ#t=45s


I coś dla Panów :)
http://www.youtube.com/watch?v=lqqnNmGsi9U&feature=relmfu


Audycja nie zawierała lokowania produktu :)


PS.
Dziękuję za pochwalne listy dotyczące Pani Teresy :) Przecież mówiłem, że jak coś polecam to pewniak :) A jak nie masz to się targuj :) Pieniądze NIGDY nie mogą stanąć na Twojej drodze rozwoju.

PS2.
Czy ktoś z Was mieszka może w Alsfeld k. Frankfurtu n./Menem lub okolicach ?


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

czwartek, 22 listopada 2012

Teraz o tym lekarzu...


Oooo oooobiecałem kilka słów o Pani dr z filmu Gitara...
Szczerze mówiąc, gdybym usłyszał wiadomość jaką dostała bohaterka filmu to w pierwszej chwili bym się podłamał... ale tylko dlatego, że byłaby to gra emocji, a nie chłodnej kalkulacji. Na rozum wszystko wygląda inaczej. Niestety, nie bez powodu słowo 'emocja' w zależności od słownika po łacinie jest tłumaczone jako emotus - poruszony lub affectu - mający wpływ. Drugie dno tej sytuacji jest takie, że będąc "poruszonym" dosłownie stajesz się nieprzytomnym tzn. nie wiesz co się z Tobą dzieje, psycholog by powiedział, że wycofujesz światło świadomości z obszaru objętego emocjonalnym wpływem. A pod wpływem my być nie lubimy :) w historii naszego kraju byliśmy pod wpływem, że hoho... w dodatku znamy też wpływ alko, a szczególnie wpływ kogoś. Na nasze nieszczęście bycie pod wpływem emocji jest społecznie i politycznie niepoprawne, w związku z czym to co jest w Nas 'złe' zamiatamy pod dywanik, aby żyło swoim życiem... i tylko czeka na okazję, aby ponownie o sobie przypomnieć. Znany schemat ?

Co to ma wspólnego z Tobą i bohaterką filmu ?
Bohaterce się udało dokonać niesamowitej przemiany, ale tak miała rozpisany scenariusz akurat, a ilu z Nas w obliczu takich wiadomości byłoby w stanie rzucić wszystko i wyjechać w podróż życia jak niedawni bohaterowie M.Freeman i J.Nickolson ? :)
Z Tobą ma to wspólnego tyle, że większość z Nas podlega owemu wpływowi traktując to jako coś normalnego. Aaaaleee... nie powiedziano Nam nigdy, że 1- emocja to wyuczony wzorzec reagowania, 2- bez emocji życie staje się przyjemniejsze :)

Pierwszych wzorców reakcji nauczyłeś się w dzieciństwie obserwując swoich bogów, czyli rodziców. Zobacz w jak wielu reakcjach, a nawet gestach jesteś podobny. To nie wzięło się znikąd. Kluczem do ZMIANY wzorców jest po raz kolejny ŚWIA-DO-MOŚĆ SIEBIE. Czyli zauważ przede wszystkim, że cokolwiek czujesz (to do Was panowie w większości), nazwij to, co czujesz i przestań w końcu z tym walczyć. A jeśli boisz się, że wyjdzie z Ciebie ni pies ni wydra coś na kształt świdra :), a szczególnie "inni zobaczą jaki jestem naprawdę" (co jest kłamstwem od razu Cię uspokoję) to idź do lasu :) Zdradzę Ci moją sprawdzoną metodę :) weź kij i wal w ziemię :) krzycz w poduszke, wal w materac a jak nie masz poduszki idź na basen i krzycz w wodzie... cudo :) wyjdziesz 10 kg lżejszy. I zdrowszy oczywiście :) Oczywiście nie oszczędzaj się w słowach, wszelkie wulgaryzmy w trakcie tego procesu wskazane :) mówiąc inaczej: POZWÓL SOBIE W KOŃCU Z TYM POBYĆ, POCZUĆ I PRZYZNAĆ SIĘ DO TEGO, bo i tak od tego nie uciekniesz !!
Panie później się dziwią "czemu on nic nie czuje", ano nie czuje, bo zatrzymane w ciele emocje dosłownie działają jak całkiem niezły anestetyk. Ciało sztywnieje, bo nie wolno czuć, więc nie czuje. A później słyszę "gdzie Ci mężczyźni..." :)

Poza tym panowie do cholery... kto kiedykolwiek Ci powiedział, że prawdziwy mężczyzna to zimna kłoda ? co to w ogóle znaczy "prawdziwy" ? ano tego my mężczyźni nie wiemy, nawet Cosmokobiety przepytały swoich panów i 70% z nich przyznało się, że "nie wiemy, ale kopiujemy od innych 'prawdziwych'". Dramat dramatem dramat pogania :)

I jeszcze jeden sekret... jeżeli pozwolisz sobie przyznać się do emocji np. złości czy gniewu w sobie... zobacz ile energii zazwyczaj tłumionej od wieków w Tobie siedzi i domaga się uwolnienia. Nie masz jeszcze dość ?

Iiiii wracając do bohaterki filmu... gdy spotkasz na drodze takiego lekarza z taką smutną wiadomością to zdaj sobie sprawę, czyli U-ŚWIADOM-SOBIE 2 kwestie: 1- to, co poczujesz w pierwszej kolejności to emocja, czyli już wiesz, że to wzorzec wyuczony na bazie DAAAAWNYCH argumentów i analizy sytuacji, która już dawno straciła na ważności, 2- pani dr bez względu na to jak wysoki tytuł posiada została WYUCZONA w pewnym PRZYJĘTYM SCHEMACIE Wiedzy, dlatego, NAWET jeśli grono profesorów i 30 konsyliów orzeknie Ci "sorry batory, zostało Ci x czasu" to 2a) masz prawo im uwierzyć, a wtedy nie pozostaje Ci nic innego jak spisać testament, 2b) MASZ PRAWO JEDNAK NIE DAĆ WIARY w to, co mówią i JEDNAK skorzystać z mądrości jaką daje Ci ciało i psychika. Wybór odnośnie leczenia zostawiam Tobie w takiej sytuacji. Mi nie wolno się wypowiadać. Ach... przykłady ? znajdziesz na tym blogu. Rosjanie mawiają "Gdy człowiek chce żyć to i medycyna jest bezsilna" :)) Pytanie, które kryje się pod spodem brzmi tylko... na ile chcesz jeszcze w ogóle... a możesz nie chcieć ? oczywiście, dostałeś wolną wolę. Bo w końcu kto dał komukolwiek prawo decydować o tym, ile czasu będziesz żył ??? No wiem, przecież Pan dr jest taki mądry i tyle studiował... no to co. Gdybym ja słuchał swoich lekarzy to już byś nie czytał tego bloga. Oczywiście wykonali świetną cudowną robotę, ALE TYLKO W ZAKRESIE, który znają ! A fizyka kwantowa mówi wprost... jeśli w Twoim życiu nie ma miejsca na cuda (czytaj: sam uznajesz je za niemożliwe) to w jaki sposób mają się zmaterializować. Ty ustalasz reguły gry. "Co w górze to na dole".



Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

piątek, 9 listopada 2012

HIT ! - Drogie Panie, w odpowiedzi na Wasze prośby... - oszczędzasz 50%


Droga Czytelniczko :))
Ten blog już tak ma w swojej historii, że jedna wiadomość często rozpoczyna łańcuszek bardzo pozytywnych zdarzeń. Tak jest i tym razem :)

Wiele z Was już się przyzwyczaiło do tego, że to, co polecam jest po prostu wartościowe. Bez dwóch zdań.

Po ostatnim poście w którym zapowiedziałem możliwość organizacji Warsztatów dla Ciebie w ramach których możesz w naturalny sposób poradzić sobie z wchodzeniem w Złoty Wiek dostałem ponad 20 maili z prośbami "czy nie możnaby tak przez Skype....". 

W związku z czym informuję, że od teraz masz już taką możliwość :)

Po raz kolejny przedstawiam Ci mojego Przyjaciela - mgr Teresę Piotrowską.

Zatem specjalnie dla Ciebie otwieramy możliwość odbycia zajęć o których pisałem
w domu :) 


Czego możesz się spodziewać ?

Dzięki prostym ćwiczeniom relaksacyjnym, ćwiczeniom oddechowym, wskazówkom dietetycznym, prostym sposobom oczyszczania organizmu zmienisz nastawienie do życia, poprawisz wyglądodzyskasz radość i przywrócisz blask swoim oczom ! Ćwiczenia poprawiają również zadowolenie z życia seksualnego !

Poznasz również ćwiczenia regulujące gospodarkę hormonalną, oraz techniki oddechowe, które złagodzą męczące Cię objawy przekwitania.


Jeśli kiedykolwiek marzyłaś o tym, aby rozpocząć pracę nad sobą i zrobić coś wartościowego dla Siebie - teraz masz genialną okazję !

Poza tym daję Ci osobę SPRAWDZONĄ I ZAUFANĄ, więc możesz być pewna, że jesteś w dobrych rękach.

Ale to dopiero początek :)
Na hasło "blog leczenieraka" dostaniesz rabat... nie 3, nie 7, nawet nie 20, a 50% !!
Dla CIEBIE, W PODZIĘKOWANIU za to, że chcesz o siebie dbać oraz czytasz tego bloga cena wynosi 55 zł za godzinną konsultację ! Jedyna taka oferta na rynku ! 

SKUTECZNOŚĆ METOD POTWIERDZONA WŁASNYM DOŚWIADCZENIEM...
I WYGLĄDEM :) !!


Co jeszcze zyskujesz ?

  1. przede wszystkim oszczędzasz pieniądze: za sesje zapłacisz tylko 55 zamiast 110 zł,
  2. oszczędzasz czas, a więc i pieniądze :) związane z dojazdem w obie strony oraz tym, którego nie spędzisz na ich zarabianiu,
  3. konsultacja odbywa się w zaciszu domowym, więc siedzisz sobie wygodnie przed komputerem z kubkiem swojej ulubionej herbaty i resztę zmartwień masz z głowy,
  4. niwelujesz całkowicie problem "co ludzie powiedzą", bo wszystko załatwiasz we własnym pokoju, więc wszystko zostaje w czterech ścianach Twojego domku,
  5. poprawiasz samopoczucie, zmieniasz nastawienie, odzyskujesz radość i kontakt z samą sobą !


A DODATKOWO ?

  • możesz zobaczyć w jakim momencie swojego życia jesteś sporządzając portret numerologiczny, w tym ustalisz relacje numerologiczne między partnerami, dziećmi, rodzicami w kontekście utrudnionych relacji, czyli co macie do Uzdrowienia,
  • znajdziesz rozwiązanie problemow życiowych z dziećmi, z rodzicami, współmałżonkiem, 
  • poznasz proste metody oczyszczania organizmu  i uwalniania stresu oraz emocji jako czynnika chorobotwórczego,
  • analiza przyczyny powstania choroby i uwalnianie wzorców ich powstawania,
  • dowiesz się jak podejmować właściwe decyzje,
  • uzyskasz poradę z zakresu ziołolecznictwa,
  • dowiesz się również jak ćwiczyć umysł w pozytywnym myśleniu,
  • uzyskasz konsultację z zakresu aranżacji przestrzeni wg Feng shui tak by mieszkanie harmonijnie wspierało Twoje związki, biznes i Ciebie samą. Konsultację można również wykonać korzystając z rysunku i zdjęć. 

Ze swojej strony gwarantuję Ci, że trafiasz w zaufane ręce i otrzymasz konsultację wynikającą z nabytego doświadczenia życiowego.

Skontaktuj się już teraz: 
zadzwoń: Teresa Piotrowska - 607 621 605.
t.piotrowska(at)wp.pl - (at) zastąp znaczkiem @
Sesje i warsztaty prowadzone są przez skype lub osobiście w Zielonej Górze. 

Z radością i dumą polecam: Grzegorz.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

czwartek, 8 listopada 2012

Cholera, cholesterol !

Dziękuję Małgosiu za maila :)
Na początek trochę medycznych faktów, abyś wiedział, po prostu abyś wiedział. Wiedza buduje Świadomość, Świadomość wypiera lęk, Świadomość pozwala funkcjonować jako coraz bardziej wolna istota.

Pogrubiłem to, co moim zdaniem ważne, co robi wodę z mózgu do tej pory !

Cytując za Wikimądralą :) czyli Wikipedią :)
Cholesterol – organiczny związek chemicznylipid z grupy steroidów zaliczany także do alkoholi[9]. Jego pochodne występują w błonie każdej komórki zwierzęcej, działając na nią stabilizująco i decydując o wielu jej własnościach. Jest także prekursorem licznych ważnych steroidów takich jak kwasy żółciowe czy hormony steroidowe.
Potocznie cholesterolem nazywa się obecne w osoczu krwi pokrewne substancje lipidowe – lipoproteiny, w skład których między innymi wchodzi też cholesterol.
Cholesterol jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu i pochodzi zarówno ze źródeł pokarmowych jak i biosyntezy de novo.
Stanowi on substrat (czyli półprodukt tak jak np jajka do ciasta - mój przyp.) do syntezy wielu ważnych biologicznie czynnych cząsteczek:

Cholesterol odgrywa kluczową rolę w wielu procesach biochemicznych, m.in.: syntezie witaminy D3 oraz hormonów o budowie sterydowej takich jak kortyzonprogesteronestrogeny i testosteron. Jego obecność w błonach komórek nerwowych mózgu ma duże znaczenie dla funkcjonowania synaps. Istnieją też doniesienia, że odgrywa on dużą rolę w działaniu systemu immunologicznego (odpornościowego).
Wątroba produkuje ok. 1 g cholesterolu dziennie w żółci. Niektóre badania wykazały, że cholesterol może działać jako antyoksydant[18]Żółć zmagazynowana w pęcherzyku żółciowym i pomagająca trawić tłuszcze jest ważna dla absorbowania witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A,DE i K). Jest głównym prekursorem witaminy D i hormonów steroidowych, które zawierają kortyzol i aldosteron (w nadnerczach), progesteronestrogeny,testosteron i ich pochodne. Dostarcza on szkielet strukturalny do biosyntezy wszystkich steroidów. mielinie okrywa on i izoluje nerwy, wspomagając przepływ impulsów nerwowych. (Zanik otoczki mielinowej wokół nerwów jest początkiem wielu nieprzyjemnych chorób neurologicznych jak między innymi SM i adrenoleukodystrofia [możesz kojarzyć genialny film Olej Lorenza nt. temat] - mój przyp.)
Cholesterol także bierze udział w formowaniu tratw lipidowych i błony komórkowej. Także redukuje przepuszczalność błony komórkowej dla kationów wodoru i sodu[19].
A teraz coś na Obudzenie :)
Cholesterolfragment artykułu „Skubanie z kasy i bułka z masłem”lek. med. Janusza Kołodziejczykazamieszczonego w „Nieznanym Świecie” nr 10/2012 Sprawdzenie poziomu cholesterolu odbywa się w oparciu o tzw. normę umowną. Pomijając fakt, iż normy umowne wyglądają różnie w różnych krajach (mimo, że dotyczą tych samych ludzi), w latach 70. ub. wieku dla cholesterolu całkowitego wartość tę ustalono na mniej niż 460 mg%, podczas, gdy obecne lobby statynowe walczy o to, aby sięgała ona poniżej 160 mg%.Jednak z publikowanych badań wynika, że gdy poziom cholesterolu spada poniżej 160 mg%, grozi to nowotworem jelita grubego. Tak, więc osobom nastraszonym wysokim cholesterolem można by sprzedawać statyny, a reszcie środki mające zapobiegać rakowi jelita grubego.Trzeba tylko skutecznie wykreować zagrożenie i błyskawicznie wynaleźć odpowiednią szczepionkę, która temu niebezpieczeństwu zaradzi. Ponieważ ja jako pierwszy zgłaszam taki pomysł (sposób) skubania z kasy ludu miast i wsi, dopraszam się, aby wziąć pod uwagę ten wkład i przelać na moje konto stosowny promil zysków z owego przedsięwzięcia.


Zatem tak:
Cholesterol sam w sobie jest substancją NIEZBĘDNĄ w Twoim organizmie i już. Kłopot wywołuje dysproporcja między tzw "złym" cholesterolem (inaczej LDL - lipid niskiej gęstości) a "dobrym" czyli HDL (lipid wysokiej gęstości {high density}. I teraz chciałbym być dobrze zrozumiany, broń boże nie jestem przeciwny lekom, szpitalom, chirurgom i całemu przemysłowi medycznemu... do czasu. W momencie, gdy masz nadciśnienie, które rozsadza Ci głowę to trzeba wziąć tabletkę, abyś po prostu przeżył. Gdy boli wyrostek trzeba go wyciąć, bo rozlanie grozi zapaleniem otrzewnej i wtedy kicha. Gdy złamiesz nogę (a nie jesteś polinezyjskim kahuną) to trzeba iść opatrzyć nogę itd bo powikłania komplikują codzienne życie... gdzie jest granica. Granica jest w zrozumieniu kiedy usunięto przyczynę, a kiedy leczysz już tylko skutki. W zasadzie usuwasz a nie leczysz. Usuwanie skutków ma to do siebie, że przyczyna nadal TAM JEST, więc nic Ci po obniżaniu ciągle nadciśnienia, jeśli nie potrafisz się rozluźnić, Twoje mięśnie na karku to beton, a w oczach masz "wściekliznę" z powodu ton złości. Skutek usuniesz na chwilę, pójdziesz upuścić trochę płynów do toalety, więc ciśnienie spada, ale za chwilę... czerwona lampka zapali się w głowie i ponownie musisz po nią sięgnąć.

Nie bez powodu Hipokrates mawiał, że ciało jest doskonale samoregulującą się maszyną. Przykro mi, ale ciągłe sięganie po tabletki w momencie, gdy już usuwasz tylko skutki jest zaprzeczeniem tego a po drugie przeszkadza. Oczywiście, są choroby w których tabletka jest konieczna (słychać o tym w TV, że miesięczna kuracja wynosi X...) ale w tym poście mam na myśli głównie tzw. choroby cywilizacyjne. Niedawno odbyłem ożywioną rozmowę z moim lekarzem rodzinnym nt miażdżycy i nadciśnienia właśnie. Wg nauki przyczyna jest idiopatyczna (bardzo mądre słowo :), czyli nieznana. Ale TYLKO z punktu widzenia lekarza. Tak samo TYLKO z punktu widzenia medycznego pewne rzeczy NIGDY nie będą możliwe w onkologii i tylko dlatego powinieneś mieć własny rozum. A mówiąc inaczej: jeśli lekarz Ci powie "może jeść Pan wszystko i dieta nie ma tu znaczenia" to już wiesz, że po prostu o swoje żywienie musisz zadbać sam. I już. Bo każdy dobry naturopata i dietetyk powie Ci, że bardzo często wystarczy 3 miesiące przestrzegać diety i odstawiasz tabletki w kąt a w kieszenie zostaje Ci 300 zł miesięcznie. Ale do tego trzeba i dojrzeć, i chcieć wyjść poza pudełko i mieć odwagę pomyśleć inaczej.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.