czwartek, 21 lipca 2011

Paradoks leczenia klinicznego

Dziękuję za odzew odnośnie komentarzy pod filmem :) Tammo (o ile dobrze "wymawiam") przyjmuję Twój komentarz z pokorą i nisko się kłaniam :)

===

Aaaa... ze względu na późną porę wczoraj zapomniałem dodać również, że przy chemioterapeutykach podaje się również niezliczone ilości antybiotyków i leków przeciwgrzybiczych, przeciwzakrzepowych, przeciw...
Niestety również (i tu Twoja rola, aby to zmienić) przy okazji antybiotyków podaje się mięso, które z mięsem nie ma nic wspólnego i jest wytworem koloru różowego.



Podając wyrób mięsnopodobny trafia on do jelita grubego, w którym powinny się nim zająć bakterie jelitowe i strawić, niestety zostały one wcześniej wybite przez antybiotyki. Podczas swojej chemii dostałem ok 80 litrów antybiotyków. CUD, że moja wątroba to zniosła. Mięso pozbawione wsparcia w postaci bakterii jelitowych... zalega i... gnije. Tak, po prostu gnije dodatkowo zatruwając organizm i obciążając i tak już cierpiącą wątrobę. Widzisz schemat ?

Nawet jak minie chemia podaje się antybiotyki osłonowo ze względu na spadki o których wspomniałem, aby zapobiec infekcji, gdy leukocyty są na poziomie podłogi, a powinny być pod sufitem. Podaje się również leki przeciwgrzybicze, gdy złuszcza się śluzówka i zanika odporność, ale za chwilę na salę przychodzi pani wnosząca... słodki kompocik, którego cukier karmi grzyba, a grzyb sprzyja rozwojowi nowotworu, co udowodnił polski uczony dr Rybczyński w roku '59 odkrywca preparatu ANRY. Cóż... nie trzeba być dietetykiem, aby widzieć powiązanie.

Teraz najtrudniejsze...
Bez względu na Twój system wiary, chcę byś przyjął do wiadomości być może najważniejszą informację: komórki rakowe tworzą się w Twoim ciele CODZIENNIE. Ale... nad wszystkim czuwają Twoje komórki obronne czyli limfocyty, neutrofile, fagocyty i NK czyli Naturalni Mordercy (Natural Killers).



W Twoim organizmie toczy się regularna wojna o której nie wiesz. Twoja krew nasycona jest tymi Strażnikami Odporności, abyś zachował zdrowie, a gdy dochodzi do infekcji albo wykrycia niepożądanego podziału komórkowego następuje mobilizacja sił i atak...



I nawet o tyn nie wiesz... dlatego bądź mądry i nie jedz śmieciowego jedzenia. Niestety dotarliśmy do czasów, kiedy zdrowie zaczyna być dobrem luksusowym.

Tyle tytułem wstępu...
Czasami limfocyty T i B nie radzą sobie z komórką rakową, ponieważ a) jest niewidoczna i zamaskowana (często przyjmuje formę przetrwalnika komórki macierzystej fibroblasta), b) jest niewidoczna i niedostępna, bo dostępu do niej broni pleśń grzyba (kwaśna otoczka przez którą limfocyty nie mogą się przebić) - dlatego mówię ZERO CUKRU pod jakąkolwiek postacią, poza Ksylitolem (który oprócz tego, że słodki, to jeszcze działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo).

Co to ma wspólnego z paradoksem o którym wspomniałem... Wszystko ! Wczoraj Ci powiedziałem, że chemioterapeutyki obciążają szpik kostny i produkcję krwinek odpowiedzialnych za odporność (gdy nowa porcja nie zostanie wytworzona, a stara partia wymrze odporność spada). W skrajnym dołku mojego leczenia leukocyty miałem na poziomie 0,02 :) i miałem mniejszą odporność niż nowonarodzony niemowlak. Teraz mineły 2 lata i moja odporność wynosi zaledwie 5,000 na 8K przy dolnej granicy normy.

Zatem paradoks polega na tym, że: 1- podaje się lek, który obciąża układ odpornościowy, 2- nie stosuje się w większości żadnej diety, która organizmowi pomaga, 3- podaje się masę leków dodatkowych jeszcze bardziej tłumiących organizm.

Widzisz w tym sens ? bo ja żadnego. Mówi się jedynie o "niepożądanych skutkach ubocznych", a nie o chorym systemie.

Co możesz zrobić ?

1- dbaj o swój układ odpornościowy jak tylko możesz - kordyceps, cynk, naturalna Wit C np Acerola, mieszanki ziołowe wzmacniające i oczyszczające organizm, dieta bogata w przeciwutleniacze. Pamiętam sytuację w której moje otoczenie 2 lata temu w grudniu miało pełną odporność, ja miałem zaledwie 2,000, wszyscy kichali i prychali, a ja byłem zdrowy :) biorąc Acerole.

2- odkwaś organizm - odpowiednia dieta, Alkalan lub soda oczyszczona,

3- dobrze się wysypiaj - zbytnio ignorowane w zachodnim społeczeństwie,

4- zbuduj pozytywne nastawienie do życia (mimo wszystko) - jeśli musisz skorzystaj z wizyty u terapeuty (w Warszawie znam trzech godnych polecenia), badania na kobietach z tzw. genetycznej (pokoleniowej gr ryzyka) dowiodły, że spośród 100 kobiet narażonych genetycznie na raka piersi tylko 7 zachorowało, ale spośród grupy kobiet badanych po diagnozie aż 30% było osobami o nastroju depresyjnym (!) Panie są szczególnie wrażliwe ze względu na swoją emocjonalność więc dbajcie o siebie aniołki, Wasza seksualność jest tak samo ważna jak Wasze ciało. I mówię to jako mężczyzna.

Pisać, działać, zdrowieć :)
Grzegorz

4 komentarze:

  1. "Zatem paradoks polega na tym, że: 1- podaje się lek, który obciąża układ odpornościowy, 2- nie stosuje się w większości żadnej diety, która organizmowi pomaga, 3- podaje się masę leków dodatkowych jeszcze bardziej tłumiących organizm."

    Czy moze byc inaczej? Czy kartelowi medyczno-farmaceutycznemu zalezy na tym aby czlowiek wyzdrowial? Ten biznes jest zbyt intratny aby pozbywac sie kury znoszacej zlote jajka czyli pacjenta :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym uwazala z ksylitolem ze wzgledu na to, ze jest on produktem przetworzonym i tak naprawde nie do konca wiadomo jakie jest jego dzialanie na organizm.
    http://www.gmo-compass.org/eng/database/e-numbers/293.xylitol.html

    Moze lepiej zastapic go miodem, ktory oprocz niesamowitego smaku ma wlasciwosci oczyszczajace :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło jest spotkać osobę, która tak jak ja stara się dbać o swoje zdrowie i ciągle rozwijać swoją dietetyczną wiedzę.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę zszokowało mnie jedzenie na zdjęciu..... no nie powiem , że niejadalne , ale żaden z tych trzech produktów nie gości u mnie na talerzu... faktycznie wydaje się , że w szpitalu może leczą lekami , ale na pewno nie poprawiają kondycji organizmu dietą , żeby nie zaryzykować , że pogarszają .....

    OdpowiedzUsuń

rak jest uleczalny: