środa, 11 czerwca 2014

Halo Wrocław ! Przyprawowy raj na Ostrogaju

Będąc jakiś czas temu we Wrocławiu na Ostrogaju w Hali kupieckiej (2 alejka od głównego wejścia) natrafiłem na bardzo przyjemne w odbiorze i profesjonalne w obsłudze stoisko z przyprawami :) Można tam kupić większość, jeśli nie wszystkie przyprawy z wielu państw świata, włącznie z zieloną kawą, co interesuje szczególnie odchudzające się panie :) wszystko w rozsądnych cenach :) ciekawostką było dla mnie np. to, że curry sprzedawane jest w postaci kłącza, a zielona kawa działa nie tylko odchudzająco, ale wymiata również wolne rodniki, tylko do smaku trzeba się przyzwyczaić. Miłośnikom Maroka spodoba się z pewnością Ras-el-ha-nout, świetnie komponuje się z mozarellą :)

Mają swoją stronę internetową, ale jest w budowie, więc za jakiś czas....
http://cayenneprzyprawy.pl/

Tak z wolna... pomyśl przez chwilę... przecież zjawisko zwane Nu znane jest organizmowi od początku istnienia człowieka.  Pamiętasz jaki jest podtytuł książki dr Servana ? "Rak tkwi uśpiony
w każdym z Nas", bo tak jest w istocie. Codziennie nasz organizm produkuje 1000 a niektórzy mówią, że 10.000 tysięcy zmienionych nowotworowo komórek i... po pierwsze dopóki się o tym nie dowiedziałeś to nie miałeś o tym pojęcia, a po drugie cały proces usuwania zmienionych komórek przebiega automatycznie i bez Twojej wiedzy, prawda ? a co się dzieje, jeśli organizm potrzebuje substancji z zewnątrz, aby się nimi wspomóc ? mówimy wtedy, że mamy "na coś smaka". To pierwsza informacja. W przyrodzie istnieją substancje, które mają Moc (dosłownie) rozbijania chorych komórek błyskawicznie, żeby wspomnieć o kurkumie, pewnej "sekretnej" witaminie z jąder pestek i nasion owoców, a nawet czosnek, którego wyciąg jak się okazało unicestwia chore komórki w ciągu.... 15 min, ale do tego póki co potrzebne jest laboratorium, bo stąd ta wiedza albo bardzo zdrową wątrobę :) Najnowsze doniesienia z globalnej wioski wskazują, że nie dość iż bardzo szybko się starzejemy to jeszcze rokowania odnośnie zapadalności na Nu i depresje w ciagu najbliższych 10 lat są... co tu dużo mówić przygnębiające. Kiepska wiadomość jest taka, że ta wizja się zrealizuje w momencie, gdy nadal będziemy trzymać sie uparcie schematów i wytyczonych dróg w swoim żywieniu, bo jeśli ktoś zakłada, że jeśli po 60. roku życia nie ciągniesz za sobą torby z lekami to coś z Tobą nie w porządku ;) to dziękuję postoję. Dalszy ciąg kiepskiej wiadomości jest taki, że człowiek najczęściej zmienia się w obliczu tragedii, bo tak "sam z siebie" to już trudniej. Niestety życie lubi czasami niemile zaskakiwać i wtedy wszystko zwalamy na... zamiast przyjrzeć się sobie. I choć na tym blogu było już kilka historii Przebudzenia na skutek doświadczenia "kryzysowej szansy" to z przykrością stwierdzam również, że te osoby są w mniejszości. Niestety podejście wielu pacjentów (choć dla mnie zrozumiałe) jest ciągle takie samo "ty mi daj, bo to rak" i wtedy "pan rak" staje się pięknym straszakiem dla otoczenia i niesfornej rodziny. "Jak mamusia zachoruje to zobaczysz...." albo "jak umrę to zobaczysz jak beze mnie źle..." wtedy pojawia się syndrom wtórnej korzyści, bo życie po diagnozie (pomijając szpitalną machinę) wydaje się znioślejsze, więc po co zdrowieć, skoro jest z tego chorowania tyle korzyści ? nawet mąż zaczał po sobie zmywać naczynia, dzieci się lepiej uczą, siostra częściej odwiedza i mama już nie jest taka zrzędliwa.... piękny kanał, prawda ? i jak z niego zrezygnować ?

Dlatego uważam, że medycyna kliniczna będzie przegrywała walkę z Nu z kilku powodów: nie uwzględnia całokształtu osoby włączając w to środowisko / otoczenie pacjenta; nadal ignoruje się zarówno dietę jak i psychoterapię, które moim zdaniem są kluczowe w drodze do zdrowia; studenci medycyny z naiwnością dziecka ślepo wierzą, że wystarczy usunąć tylko objaw, a nie przyczynę, bo ta rzekomo jest nieznana, a na prezentacji oczywistych przypadków leczenia dietą wybuchają śmiechem "bo to niemożliwe"; człowiek sam w sobie jest istotą złożoną, która wychowywana była na niewolnika zamiast myśliciela, więc większość i tak wybierze "bezpieczną opcje" i nie ma w tym nic złego dopóki robimy to świadomie, a nie z powodu strachu. Dlatego POWINNIŚMY ZADBAĆ O SIEBIE SAMI ! a moim marzeniem jest, żeby stworzyć Ośrodek, gdzie można przyjechać i wyłączyć się od Wszystkiego i wszystkich, więc jeśli ktoś ma do podarowania milion zł to zapraszamy :)) już kilku cudów w życiu doświdczyłem, więc czemu nie :) Dziękuję !

Podobno Nasza Ziemia przechodzi okres transformacji, ale niestety beton kruszy się powoli, dlatego DZIAŁAJ. Rozmawiaj ze znajomymi, czytaj mądre książki, słuchaj odpowiedniej muzyki. Uświadamiaj znajomych. Mów otwarcie o swoich "dziwnych" nawykach żywieniowych i zmianach, które planujesz. Zapewniam Cię, że nadejdzie czas, że przyjdą do Ciebie, bo stare sposoby myślenia JUŻ zawodzą. Pamiętaj, że zamiast walczyć z ciemnością lepiej nieść kaganek oświaty. Nię będę mówil jak zadłużony jest zus ani budżet państwa, żeby nie wskazywać na błedy podstawowe. Czy naprawdę czujesz się tak super, gdy po serii negatywnych wiadomości z TV masz zabrać się za planowanie i realizację swoich marzeń ? a może by tak wyłączyć telewizor i serial ? spróbuj choć przez tydzień. Nie spiesz się, zmiany wprowadzaj powoli. Chcesz schudnąć ? zrób to mądrze, a inni pójdą za Twoim przykładem. Nie śmiej się z witaminy C, bo jeśli to robisz to znaczy, że niewiele o niej wiesz, problem w tym, że do tej pory prawdopodobnie przyjmowałeś śmieci zamiast prawdziwej witaminy. Poczytaj o roli słońca i witaminy D w organizmie. Poczytaj czy być może Twoje dolegliwości nie wynikają z nietolerancji pokarmowej (nie alergii) i wystarczy TYLKO usunąć z jadłospisu pewne pokarmy, aby pożegnać się z bólem. Czy próbowałeś kiedyś ugotować ziemniaki wg kuchni 5 przemian ? a kawę ? a może owsiankę ? a może zamiast zapychać jelita kitem wpadłeś na pomysł upiec ciasto fasolowe ? a może zamiast pasztetu z królika spróbujesz zrobić tym razem pasztet z fasoli ? czemu nie zrobisz sobie np tygodnia bez glutenu ? albo tygodnia bez tv ? potrenujesz dyscyplinę i planowanie celów. I na koniec.... czy ja Ci "muszę" o tym wszystkim pisać ? czy mamy tak wyprane mózgi, że pozbawiono Nas samodzielnego myślenia, bo jedyne na co Nas stać to ODTWARZANIE RÓL ? a podoba Ci się nadal ta rola ? a może chciałbyś ją zmienić ? reżyser będzie zły, ale co z tego ? przecież chodzi o Twoje Szczęście i Twoje Spełnienie. A ile jest Ciebie w Tobie ? pytałeś się Siebie samego ? Ja czyli Kto ? dawno temu powiedziano "myślę, więc jestem" jakby jedno determinowało drugie... ale jeśli myśli zwalniają i jest ich coraz mniej to Kto nadal obserwuje ? więc może bycie "bezmyślnym" to coś więcej niż przytyk ? :)

Wiedz, że gdy wejdziesz do ciemnego pokoju i zapalisz w nim zapałkę, mrok rozproszy się, ale nigdy nie zrobisz odwrotnie.

A miało być kilka słów o przyprawach :)


A przy okazji, będąc w tej samej hali o której wspomniałem na poczatku, odkryłem prawdziwy raj dla smakoszy kawy. Stoisko było prowadzone, bo już nie jest, przez prawdziwego znawcę kawy, który z najmniejszej filiżanki czarnego napoju potrafił wyczarować iście niebiańską ucztę dla zmysłów. Z rozkoszy podniebienia zachowała się w mojej pamięci póki co strona tego Pana - http://www.barecasa.pl/ ale podobno gdzieś jeszcze urzęduje we Wrocławiu. więc gdyby ktoś spotkał proszę pozdrowić ode mnie :))


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

2 komentarze:

  1. Ja wierzę, że nastąpi w końcu wielkie przebudzenie. Nu jest niemal w kazdej rodzinie już, czy to dalszej czy blizszej i ci, ktorzy widza jak cierpia czlonkowie rodziny po leczeniu szpitalnym, to mowia, ze by sie nie brali za to. Takich ludzi jest coraz wiecej. Wierze, ze ludzie w koncu porzuca to "leczenie".
    Posłuchajcie na YT filmikow z Chrisem Warkiem.
    A marzeniem moim nie są ośrodki, bo to kojarzy mi się znow z howem klatkowym. Marzeniem moim jest wolnosc, aby kazdy mial dom, kawał ziemi, której jest pod dostatkiem. To klamstwo, ze jest za duzo ludzi na ziemi i zeby o tę ziemie czlowiek dbal, a ona by sie odwdzięczala za to zdrowymi plonami:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzesiu , dzięki , że mi o tym wszystkim piszesz . Bo to jest potrzebne , pomaga iść dalej tą drogą , podczas gdy inni na około już nie chcą cię słuchać ...Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

rak jest uleczalny: