Jest lato, słońce w pełni, można się wylegiwać na słońcu (jeśli nie masz skłonności samobójczych Twoje opalanie powinno się odbywać poza godzinach 11-14, a nawet 15)... ciało latem pracuje inaczej, na Ziemię spływa więcej prany (energii witalnej), człowiek ma mniejszą ochotę jedzenia, mimo, iż czasami "obiad trzeba jeść" zwycięża i zarzucamy ciało kolejnymi niekoniecznie dobrymi posiłkami, czyli mięskiem.
Twój organizm chcąc wykorzystać ten czas "niejadka" daje odpocząć m.in. organom wewnętrznym, odczuwają one spokój fizjologiczny (bardzo ważny), jest to też czas na sprzątanie, bo gdy nie trawimy mamy zapas energii i możemy go wykorzystać na sprzątanie organizmu, dlaczego ? bo pierwotnym mechanizmem człowieka jest przetrwać !
Sprzątanie może się odbywać przez skórę, mocz i przesyłkę z jelit.
ALE... człowiek swojej głupocie i arogancji stwierdził, że jak brzydko pachnie to trzeba zamaskować. Więc, gdy tylko poczuje przykry zapach od razu leci po sztyfty, deo i inne mniej lub bardziej przyjemne chemiczne przyjemności, które przynajmniej nosowi mają uczynić lżej. Efekt ? kolejna porcja chemii trafia i to przez węzły chłonne pod pachami do organizmu z którą musi sobie znowu poradzić wątroba, a później nerki. Panie z kolei później z przerażeniem szukają kosmetyków na cellulit. Eeeeee błąd, Twój metabolizm nie zwolnił, ale organizm upchał toksyny, których nie pozwoliłaś mu sprzątnąć w... komórkę tłuszczową. To podobnie jak pszczoły, które owijają muchę lub pająka, który się zabłąkał w kit tworząc kokon, aby nie zaśmiecał ustroju. Więc nie odchudzaj się, ale oczyszczaj organizm.
Niestety człowiek zamknięty w rzeczywistości serwowanej ze szklanego ekranu nie ma pojęcia, że właśnie w ten sposób organizm ratuje jego tyłek, właśnie przez pot, właśnie przez skórę. Jeśli brzydko pachniesz to jest to dla Ciebie informacja, że masz organizm pełny czegoś, co w nim nie powinno być i DZIĘKUJ SWOJEMU CIAŁU, ŻE MA OCHOTĘ JESZCZE O CIEBIE WALCZYĆ !! Elektronicy mówią "jak jest shit na WEjściu bramki to jest shit na WYjściu bramki", mówiąc inaczej... co włożysz do środka tak będziesz pachniał. Logiczne ?
Oczywiście będąc w pracy trudno raczyć innych swoim zapachem, ale nawet wtedy możesz mieć pod ręką mokry lub zwilżony mały ręczniczek w małej torebce i co godzinę po prostu się przetrzeć pod pachami i na szyi. Jak inni pójdą się "wentylować" nikotyną, ty możesz uczynić zadość swojemu rytuałowi. Sam to praktykowałem pracując w banku, działa ! Będąc na urlopie i podczas weekendów wydaje się to już koniecznością. Posłuchaj swojego ciała, jeśli nie zostało zdominowane przez grzyby i robaki to powie Ci, czego nie jeść, a co jeść. Dlatego latem możesz czuć WYRAŹNĄ NIECHĘĆ, aby nie powiedzieć obrzydzenie do mięsa, a większy pociąg do surówek i owoców. To bardzo dobrze. Na temat mięsa będzie osobny post, bo skala ludzkiej głupoty jest niemierzalna. I nie nazywam głupimi tych, co jedzą, ale tych, co nt. temat się wypowiadają. Ale to później.
No i w gorrrrące upalne dni letni prysznic 2 x dziennie sprawi Ci wielką przyjemność. Plecy jak i całe ciało wyszoruj szczotką lub gąbką. Raz w miesiącu stosuj peeling z soli morskiej grubej i popiołu drzewnego lub samej soli. Ostatnio ujrzałem, że firma Pollena Ostrzeszów, producent serii BIAŁY JELEŃ wypuściła też rewelacyjne kosmetyki do kąpieli z dodatkiem kryształu górskiego i minerałów. Przecież DAWNIEJ myto się tylko tzw. szarym mydłem i nie było alergii, uczuleń, egzem... później człekokształtne zachciały "luksusu" i w kolejce do lekarza muszą czekać 3 miesiące. A żeby było "zabawniej" nie potrafimy o siebie dbać, więc myślimy, że inni nam w tym pomogą. A i owszem, tylko trzeba zmienić źródła informacji.
Ahaaa... pamiętaj, że pot zdrowego, wolnego od toksyn ciała jest bezbarwny i bezwonny.
Życzę Ci obfitych potów :-)
Grzegorz
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :)
Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.
Dodam, że dezodorant tak naprawdę powinien neutralizować zapach, a nie zapychać i zatykać naszą wspaniałą skórę! Węzły chłonne - hm, przypomina mi się pewien artykuł głośno traktujący o chemii w kosmetykach, pakowanie dezodorantu na wrażliwą skórę pach, przy wspomnianych węzłach i zbieranie się tego całego syfu też może prwadzić do chłoniaków/raka.
OdpowiedzUsuńA i nie tylko mięso nas psuje ;-), cała chemia w jedzeniu też.
Pozdrawiam ciepło
Mnie kiedys zastanowił artykuł czytany chyba w jakims czasopismie na temat potu i zapachu potu. Pewna podrózniczka, która udała się z plemieniem Aborygenów na pieszą wędrówkę przez odcinek australijskiego ladu zauwazyła, ze oni wcale nie pocą się i nie pachna brzydko w przeciwieństwie do niej samej.Ci tubylcy usmiechali się widząc jej dylematy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo jeszcze dodam... ilosci jedzenia GMO, plastiku, ropy naftowej, leków tego wszystkiego co jest sztuczne zawsze wpływa na nas śmierdząco. Organizm traktuje to jako toksynę - nie umie rozłożyć, albo ma z tym problem.
OdpowiedzUsuńZ własnego doiadczenia mogę powiedzieć, ze oczyszczanie organizmu to niezbyt przyjemna sprawa - bo można się zszokować ile w nas tych toksyn jest, jak one wychodzą, i jak obrzydliwie śmierdzą...
Polecam jeszcze obejrzeć filmik
OdpowiedzUsuń(niecałe 10 minut) od Victorii Boutenko na temat zapachu ciała,
UWAGA obejrzyj tylko CZĘŚĆ 5.