niedziela, 1 stycznia 2012

Na dobry początek... dobry film :) z dedykacją dla naszych Pań :)

Najpierw kolejna szklanka zimnej wody dla tych, którzy maja jeszcze wątpliwości...



A teraz rodzynek... nie udało się przeprowadzić poprzednio webinaru z tego tematu, ale ponieważ Życie nie lubi pustki... proszę :))



DZIĘKUJĘ CI ZA CAŁY MINIONY ROK !
Dziękuję, że czytasz Nasze posty,
Dziękuję, że wierzysz w lepsze jutro,
Dziękuję, że masz odwagę odkrywać Swoją Siłę wbrew temu, co wciskają Nam dookoła,
Dziękuję, że w ogóle masz odwagę Wierzyć, gdy inni dawno się poddali,
i Dziękuję, że nadal masz odwagę śnić Sen o Swoim Lepszym Życiu budząc się do Niego każdego dnia, gdy inni utknęli w Matrixie, który ktoś dla nich zaprogramował.
Jesteś Niesamowity i Bardzo w Ciebie Wierzę !

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

11 komentarzy:

  1. To ja Ci dziękuję Grzesiu, dajesz mi nadzieję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzesiu, to Tobie należą się podziękowania za to, co robisz. I temu tam Panu na górze za to, że nam Cię dał....
    Wszystkim życzę wszystkiego naj w Nowym Roku
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem wdzięczna za to, że mogę TU być z Tobą Grzesiu i wszystkimi, którzy tu zaglądają. Jestem wdzięczna za to, że mogę czasem być pomocną dla tych, którzy mnie pytają, że mogę się dzielić tym, co sama "zdobyłam" i przyjmować dary od innych. Każdy nowy rok przynosi coś nowego a i ten pewno nie będzie gorszy. Wierzę, że będzie lepszy, gdyż bogatszy o to, co dostaliśmy TU wszyscy czytający Twój blog.

    OdpowiedzUsuń
  4. Grześ, to ja Tobie dziękuję!!!
    Oświecasz mnie, a w ogóle to potwierdzasz moje niekonwencjonalne myślenie!
    Jestem dzięki Tobie dowartościowana samą znajomością z Tobą!
    Noworocznie 366 dni SZCZĘŚCIA, MIŁOŚCI, RADOŚCI, POMYŚLNOŚCI I UŚMIECHU!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Grześ, nie mogę się oprzeć przed napisaniem następnego komentarza a jest on po obejrzeniu filmu o raku. Moja wiedza jest bardziej intuicyjna, przeczytana nie naukowa, jednak zawsze maiałam wrażenie, że na raka nie musi się umierać.
    Teraz wydaje mi się, że potrafię wytłumaczyć wyzdrowienia po chemii lub operacji na raka; otóż człowiek z diagnozą :rak: często w swoim środowisku jest zagubiony i wystraszony. Dalej; wie, że nikt z bliskich nie jest w stanie mu pomóc. Jeszcze; utajniają ten fakt przed nim, co powoduje raki u najbliższych zdiagnozowane jako dziedziczne!!!
    Teraz; znajdzie się pod opieką medyczną, zastosują mu - jak mu się wydaje- najnowsze osiągnięcia medycyny z chemią włącznie i czasem operacją i.... nabierze pacjent wiary w dalsze życie bez raka!!! Zaczyna być zdrowy!!! Nawet siły mu wracają, bo psychika czyni cuda! I często niepostrzeżenie mija rak najbliższych, bo nie mają zmartwienia!!!
    Grześ! Jesteś niezastąpiony wynajdując tego typu informacje, co przedstawione w filmie i dzielenie się z nami!!!
    Już ja bez Ciebie żyć bym nie mogła, tak jestem od tej wiedzy uzależniona ! ha ha ha !!!
    Wiem, nie ma się z czego śmiać, ale jest nad czym zapłakać! Zapłakać nad faktem, że nie dopuszcza się tych informacji do społeczeństw, bo padłyby wielkie koncerny farmaceutyczne a także rozbudowany system leczenia kosztowną chemioterapią przynoszącą lecznictwu komercyjnemu, producentom itd kolosalne zyski!!! Weźmy teraz pod uwagę skalę świata! I też jest tutaj wytłumaczenie, dlaczego rak dotyka kraje najbardziej ucywilizowane!!! Prosty człowiek, zapracowany, nie ma czasu myśleć o raku, zamartwiać się "scenicznie", więc zdrowieje!!! Do tego nakłada się zdrowe jedzenie, bo z lasu, a własnych małych upraw, własnych hodowli, czyli bez konserwantów i innych trucizn.
    A ja śmiało mogę stwierdzić, że po kilkudziesięciu latach horroru,kilku latach intensywnych zmartwień o dzieci wyczuwalne przeze mnie symptomy raka zniknęły! Rzeczywiście przeszłam okres nieprzyjemnego pocenia! Ufff! Całe szczęście moje, że mam mocną psychikę a przede wszystkim własną świadomość, że rak nie jest chorobą ani nie jest taki silny, jak się do niego przymierzają "naukowcy" z medycyny akademickiej.
    Czy mam rację Grześ?????
    Pozdrawiam raz jeszcze z wielką radością!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe REASUME. Gratulacje za Twoje wytrwanie, za determinację, za pozwolenie na zmiany. Gratuluję sukcesu. Przepięknie to wyraziłaś i dałaś TU tyle cieplutkiego uczucia, co mocno przemawia. Oby do każdego, który jeszcze się waha. Dziękuję Ci za tę wypowiedź. MM

      Usuń
  6. http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=391&Itemid=273

    OdpowiedzUsuń
  7. Grześ, dokładam coś ciekawego,z życia wzięte, ale po angielsku. Można zrobić tłumaczenie

    OdpowiedzUsuń
  8. http://www.learninggnm.com/documents/Testimonial%20-%20Kidneys%20-%20Phoebe%20-%20Kluge-e.pdf

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdrowego ,optymistycznego, pełnego nadziei Nowego Roku dla Ciebie Grzesiu i dla Nas wszystkich!!
    Dziekuję za Twoje zaangażowanie w prowadzeniu Bloga i wspaniałe informacje,dzieki którym wierzę,że idę dobrą drogą ku uzdrowieniu.
    Pozdrawiam Jola L

    OdpowiedzUsuń
  10. Wykład o raku piersi otworzył mi oczy. Nasze ciało leczy się często "samo", a medycyna współczesna nie daje mu szans. Bardzo potrzebne są i wykłady, i webinary, i zwykłe odkrycia w nas samych, że mamy siłę, aby dać z siebie wywalić toksyny.
    Pozdrawiam!
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń

rak jest uleczalny: