piątek, 6 lipca 2012

Sekretna technika podnosząca odporność

Pragnę Ci dziś zaprezentować pewną tajemną technikę, którą znali ludzie od wieków. Jej Moc tkwi w prostocie.

Podnosi odporność, wyzwala dodatkowe endorfiny w mózgu, czyli hormony szczęścia, natlenia cały organizm, jeśli szczerze jej się poddasz, wyrzuca z płuc stare powietrze i odmładza (!) Dzięki niej skóra staje się sprężysta i jędrna ehhh

Naukowcy dowiedli, że gdybyś praktykował ją 20 minut każdego dnia... byłbyś po prostu zdrowy ! Niestety Europejczycy mają z nią kontakt od przypadku, a Polacy... cóż.. lubią narzekać :)

Jeżeli uważnie spojrzysz na siebie to zobaczysz, że w Twoim Umyśle wszczepiono Ci pewną paskudną zależność, od niej uzależniasz "praktykować czy nie". Ale prawda jest taka, że jest to kolejny program, w dodatku społeczny okupiony normami "wypada, nie wypada, powinno się, co ludzie powiedzą" tak ? tak.

Zatem... zapraszam do praktyki.
W załączonym filmiku instrukcja wykonywania :)

http://www.youtube.com/watch?v=9xH0xorgUoI



http://www.youtube.com/watch?v=sap2hfA-pHg&feature=related



I hiocior wg mnie :))
http://www.youtube.com/watch?v=J_Cw6nh3NQ8&feature=related



Jeśli nie widzisz tego, co wkleilem, odwiedz bloga.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

2 komentarze:

  1. No po prostu rewelacja.
    W necie krąży też filmik o pasażerach autobusu, najpierw śmieje się jeden a po chwili atak śmiechu ogarnia cały autobus...Najlepsze jest to że wszyscy się śmieją i nikt nie wie z czego...
    Widzów też ogarnia atak- puściliśmy sobie dziś -wszyscy się śmiali.
    Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy wiecie, że Deepak Chopra, znany indyjski lekarz naturalny, specjalista od Ajurwedy, był kiedyś onkologiem? Opowiedział taka historię: badał kobietę, u której stwierdził tak zaawansowanego raka, że nic nie można już było dla niej zrobić (z jego ówczesnego punktu widzenia). Nie powiedział jej jednak tego, ani nie rzucił standardowego tekstu, jaki rzucają "lekarze" bawiący się w Pana Boga "ma pani 3 miesiące życia przed sobą". Powiedział jej tylko, że ma się niczym nie martwić, tylko iść do domu i cieszyć się życiem na maksa. Po 6-7 latach wpadł na nią na ulicy. A poznał ją, bo była specyficznym przypadkiem i dużo myślał, jak jej przekazać wtedy to, co miał jej do przekazania. Wyglądała wspaniale, tryskałam radością, życiem i była okazem zdrowia. Zapytał ją: " Poznaje mnie pani? Co słychać?" A ona na to" Jasne, ze poznaję, to pan mnie uleczył". On na to: "A co Pani robi?". Ona: "Dokładnie to, co mi pan doktor kazał: ciszę się i bawię życiem na maksa".
    Myślę, że komentarz zbyteczny. Pozdrawiam. Kamila

    OdpowiedzUsuń

rak jest uleczalny: