niedziela, 20 października 2013

Filmowa niedziela - budzimy Świadomość


Dziś kolejna porcja budzących wiadomości.

Powtórzę jeszcze raz: jeśli dotychczasowe sposoby postępowania zawiodły, obojętnie czy masz na myśli samo życie jak i leczenie, należy WYJŚĆ poza nie. Po prostu znaleźć inny punkt odniesienia.
Tak przeżyłem w ogóle swoją przygodę z Nu.
I najważniejsze: bez względu na słowa lekarzy, NIGDY nie uwierzyłem w ich słowa, zawsze bardziej wierzyłem swojemu ciału niż "panu doktorowi". Zatem nigdy nie uwierzyłem, że "jestem poważnie chory", poza tym używając słowa "jestem" właśnie taki stan rzeczy potwierdzasz, więc sam znajdź w sobie odpowiedz czy warto. A na podstawie tekstu tutaj jak i zeszłotygodniowego filmu wiesz już dlaczego proszę, abyś nazywał siebie (jeśli już musisz) mianem "zdrowiejącego" a "chorego". A jeśli nie warto to pomyśl, aby to zmienić. Więc może zamiast dawać wiarę słowu "chory" zaczniesz choć małymi kroczkami nazywać siebie mianem "zdrowiejący". Zwróć uwagę na słowo "wiara" w tym przykładzie. Wikimądrala mówi: "Wiara - nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia, w warunkach braku wystarczającej wiedzy[1][2]. Owo subiektywne prawdopodobieństwo NIGDY nie osiąga wartości 100%, gdyż wtedy wiara staje się wiedzą." Zatem, gdy ktoś oznajmia nam z przekonaniem bliskim pewności "chory" ZAWSZE MASZ DWOJAKI WYBÓR: dać mu (swoją) wiarę lub NIE. Przeciwnicy powiedzą, że to naciągane... ale czy do końca ? Zwróć uwagę, że lekarz nigdy od urodzenia nie posiadał wiedzy, czyli wiary potwierdzonej doświadczeniem, że "nu jest...". Co zrobił młody adept sztuki medycznej ? DAŁ WIARĘ... słowom pana prof. wykładowcy, że Nu jakieś tam jest. Co zrobił dalej ? dokonywał obserwacji, że Nu jakieś jest i jego WIARA / przekonanie, że tak właśnie jest przekształcało się w WIEDZĘ o tym, że tak właśnie jest. Zwróć uwagę, że również przekonania są TYLKO domeną umysłu. Czyli kolejną iluzją, którą żyjesz i którą żywisz... swoją energią... dając wiarę w ich... prawdziwość, czyli przełożenie na rzeczywistość. Niestety w przypadku historii młodego adepta medycyny w relacji z pacjentem... do głosu dochodzi również vox populi. Mianowicie od małego jesteśmy program-owani, że "skoro pan dr tyle się uczył to wie" zazwyczaj wie lepiej niż Ty, który z medycyną miałeś kontakt słuchając babci, że trzeba grzać nerki (a propos genialne przykazanie)... w taki oto sposób Pan dr nie mając jeszcze wiedzy, a mając przekonanie o tym, ze takie coś jest opowiadał o tym innym pacjentom... a ponieważ pacjenci nauczeni są innego program-u... dawali wiarę słowom Pana dr, że ich stan jest... i przyjmowali za prawdę obiektywną, że "ich stan jest...". Niestety sprzężenie zwrotne w relacji dr-pacjent powodowało, że umysł pacjenta przyjmował za prawdę słowa pana dr, a następnie kierując się wiarą... przetwarzał je na impulsy płynące do ciała... No to teraz... co było pierwsze jajko czy kurak ? Czy ta cała sytuacja mogłaby wyglądać inaczej z korzyścią dla obu z nich ? Ano tak. Po 1- zdaj sobie sprawę z SUBIEKTYWIZMU OCENY lekarza, tak naprawdę nie robi on nic innego jak powtarza to, czego go nauczono i co potwierdził później w praktyce, a nie mógł inaczej, skoro pacjenci z góry zakładali, że on wie lepiej, bo w końcu jest lekarzem, łapiesz ? Mówiąc inaczej... ze względu na naturę swojego umysłu i własnych przekonań nie daliśmy lekarzowi szansy na zmianę jego Subiektywnych przekonań :) proste ? bardzo. Dlatego uwielbiam słowa, które wypowiedział Budda mówiąc "Nie ufaj mi, nie wierz w ani jedno moje słowo, ale sam to sprawdź".

Jakiś czas temu w Norwegii przeprowadzono badanie nt. tego "jaka ilość przekonań nt świata jest wyłącznie Twoim rezultatem - wynikiem Twoich przemyśleń"... zdziwi Cię wynik 18% ? I dotyczyło to akurat populacji dorosłych. Okazało się, że każdy z Nas żyje w świecie utkanym z przekonań innych ludzi... rodziców, katechetki, babci, cioci, nauczycieli... i co najgorsze... uznaje to za prawdę... a ponieważ myśl ma moc stwarzania rzeczywistości (dowiedzione naukowo !!) więc jak życie wielu z Nas ma wyglądać inaczej, jeśli umysł hołubi przekonania z lat 50-tych ub. stulecia ?? w jaki sposób lekarze mają zmienić zdanie i otworzyć się na inne metody, jeśli cały czas My Sami potwierdzamy prawdziwość ich przekonań dając wiarę w ich słowa ? więc ile jest Ciebie w Tobie ? wybierz dowolny aspekt życia. Zatem, co jeśli w kwestii zdrowia możesz wybrać inaczej ?

A jeszcze jedno w relacjach naukowych pana dr... dawniej... ŚWIADOMOŚĆ TEGO czym jest Nu była ZEROWA... po prostu poruszano się po omacku. Wiedziano tylko, że coś się namnaża i trzeba to zniszczyć i to ma pomóc... Lata mijały... świadomość się zmieniła o drobinę... zaczęto dostrzegać relację ciało-umysł, gdzie ciało jest lustrem najczęściej repertuaru umysłu... ale historie powtarzano nadal... odkryto też wpływ diety...ale historie powtarzano nadal... zatem w którym miejscu nastąpi przerwanie tego ciągu ?? i może nie zależy od Ciebie ?

Czy teraz rozumiesz jak OGROMNĄ ROLĘ odgrywa TWOJA ŚWIADOMOŚĆ ??? Świadomość SIEBIE, swojego wnętrza i emocji ?
Wybór MASZ ZAWSZE !! Pytanie co wybierasz ?
A jeśli tak bardzo chcesz uczepić się "prawdziwości" przekonań... wiedz, że jeśli choć u jednego człowieka dokonała się tzw. spontaniczna remisja to u Ciebie też może. Jesteśmy utkani z tej samej materii. Trzeba tylko znaleźć W SOBIE przełącznik.

http://youtu.be/3_tGt4Qv0QI



A tu przykład jak to, na czym skupiasz uwagę... czyni z Ciebie "chorego" lub "zdrowiejącego" :):
http://youtu.be/iyKnIrSATrI




http://youtu.be/dw20FTLS8GI





Dla czepialskich: wyłączam sytuacje, gdy wiozą kogoś z wypadku z ubytkiem kości i utratą krwi... wtedy nie ma co dyskutować, po prostu trzeba ratować życie, koniec.


Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

1 komentarz:

  1. Masz dar pisania- lekko, zrozumiale, przejrzyście. Aż się prosi książka, tyle że nie ma kto wydać, a szkoda.
    Dzięki za ten temat, podbudował mnie bardzo.
    Pozdrawiam Cię serdecznie Grzesiu!

    OdpowiedzUsuń

rak jest uleczalny: