poniedziałek, 2 grudnia 2013

HIT! - Poznaj historię przemiany Pawła !

Przyznaję, że się wzruszyłem czytając to dziś.
Brawo brawo !!
Co wyróżnia Pawła spośród wszystkich tych, którzy próbują... bo niewątpliwie osiągnął on Sukces... a sądzę, że zaproszenie do telewizji dopiero przed nim :)
Zatem po 1 - Paweł chciał czegoś więcej nie godząc się na zastaną sytuację to 1szy krok do Każdej Zmiany,
po 2 - znalazł wokół siebie sprzymierzeńca (żonę) / towarzysza, który go wspiera
po 3 - MIAŁ CEL, który zwieńczony był wizją, obrazem
po 4 - przygotował się na zmiany dookoła siebie, w swoim życiu
po 5 - poddał gruntownej rewizji swoje doświadczenia z przeszłości (!)

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu"
"Największe szaleństwo przekraczania granic polega na realizacji marzenia w które wątpi każdy oprócz Ciebie" :)
oraz to co najbardziej mi się podoba, a co Paweł mówi o sobie: "Jestem SOBĄ. Mam otwarte podejście do Życia i dlatego nie ograniczam się i nie zamykam w żadnych ciasnych definicjach ani stereotypach."

Ale Paweł na swoim blogu napisał o czymś jeszcze... ja nazywam to Przełącznikiem w Tobie...
on ujął to takimi słowami: "I to jest właśnie jedyne nieszczęście człowieka: wciąż patrzy na zewnątrz, szukając, dociekając. I nie może znaleźć tego, czego szuka, bo na zewnątrz tego nie ma".  Mega mocne ! esencja kwintesencji klasyka smaku drażniąca zmysły z nutką dekadencji :)))

Paweł też jest kolejnym potwierdzeniem słów płynących z bloga wskazując na przeszłość jako źródło tego jak reagowało jego ciało. Twoje ciało to ekran na którym umysł wyświetla Twój film. Nie musisz mi wierzyć, bo mi to niepotrzebne, najlepiej sam to sprawdź. Spotkasz się z samym sobą, może popłaczesz, może odnajdziesz zranione dziecko w Tobie... no to co... ale czy spełnione i wolne od bólu życie nie ma większej wartości ?

A dla Naszych pięknych i stroskanych własną figurą Pań niech historia Pawła potwierdzona zdjęciami będą wskazówką, że bez siłowni, a mądrze i z głową i najważniejsze z szacunkiem dla własnego ciała też można :)) Skoro jeden może to zrobić, to każdy może. Jeśli chce :)

Psssst. Wyobraź sobie, że historia sukcesu Pawła zawędrowała za ocean i napisał o nim legenda nowojorskich drążków :)) 
A teraz przemówi sam Paweł :) wytłuściłem rodzynki moim zdaniem.
Chylę czoła !!
Cześć Grześ!! :)
To ja, Paweł. Napisałem do Ciebie jakieś 2 lata temu 1szy raz w sprawach problemów z ... w wyniku różnych złych rzeczy (dziś już wiem że to stąd;).
Chciałem Ci tylko przekazać jak wielką inspiracją stałeś się dla mnie Ty i Twój blog. To ciekawe, bo ani ja ani nikt z moich bliskich nie ma NU, a jednak coś mnie bardzo przyciągnęło do Twoich treści i czytam je regularnie i z wypiekami na twarzy:)
Zawsze coś od Ciebie chciałem, ale dziś to ja chce Ci coś od siebie dać:)

Pamiętam jak 1szy raz czytałem na Twoim blogu o strachu, o złych nieświadomych nawykach. Pamiętam, jak 1szy raz zobaczyłem, ze promujesz diete roślinną i wiesz co sobie wtedy pomyślałem? "Nie no, z całym szacunkiem za to co przeszedłeś Grzechu, ale chyba Ci się po drodze coś pokićkało... Zdrowy, silny bez mięsa? Przeciez od tego się chudnie do samych kości, traci mięśnie itp". Tak sobie myślałem: przejde na rośliny dopiero jakbym na coś zachorował, bo tak to się nie zmuszę, bez mięsa nie ma opcji, to jest BEZ SENSU.
No i co Ci powiem... Dziś już 4 miesiące nie pije mleka i nie jem mięsa (może WYJĄTKOWO jak mi braknie asertywności na jakiejś ważnej uroczystości rodzinnej... Ale już pracuje nad tym:). Te zmiany zachodziły bardzo stopniowo i dlatego przynoszą takie świetne efekty. Wsunę jeszcze rybę raz w tygodniu, jakieś jajka, ale staram się, żeby roślinki dominowały:) Czuje się ŚWIETNIE.

Zmiany zaszły na tak wielu polach, że ciężko mi to będzie teraz opisać. Mam nadzieję, że kiedyś się po prostu spotkamy i sobie pogadamy ;)
Ogromnym krokiem jest psychoterapia na którą chodzę od jakichś 2 lat i OTWORZYŁA mnie "na max", pomogła zrozumieć moją sytuację, destruktywne wzorce, blokady itp.
Ożeniłem się :) Mam Najwspanialszą Kobietę na świecie za żonę. I budujemy już teraz Swoje Życie, nikt niczego Nam nie narzuca. Czego chcieć więcej? :) I Żona moja, choć na początku się obawiała, też się przekonuje powoli do Plant Power:)
OK, więc było coś dla Duszy, dla Umysłu. Na koniec jeszcze Ciało:

Porzuciłem siłownię, gdy zdałem sobie sprawę, że traktuje ją jako zadanie, rywalizację i wymagam od siebie za wiele, co mi szkodzi. Od 4 miesięcy ćwiczę po prostu używając własnej wagi ciała, najczęściej na łonie natury (zima mi nie przeszkadza;). Wieszam sobie koła gimnastyczne na drzewie i do dzieła.
Efekty przesżły moje najśmielsze oczekiwania... Zamiast mięsa i siłowni - rośliny i własna waga ciała. Skutek - utrata samego tłuszczu (mięśnie zostają!), wyrzeźbienie i sprawność jakiej nigdy nie miałem. Lekkość:)

Jestem tak zainspirowany, że postanowiłem założyć też bloga, by motywować innych, by mogli poczuć się dobrze ze sobą. To niesamowite, czytam Twojego bloga i jakbyś uprzedzał to co ja chcę przekazać: że jesteśmy wartością samą w sobie, że nie potrzebujemy niczyjej oceny żeby BYĆ i czuć się ŚWIETNIE.
Wyobraź sobie, że nawet legenda nowojorskich drążków, Noel Vegan Fitness Star, zrobił video o mojej przemianie.. Jestem w szoku:)! Ale to wszystko już zobaczysz na blogu;)
Objawy bólowe/stresowe jeszcze miewam, wszak wzorce nie zmieniają się tak szybko. Ale w takim "środowisku" w jakim jestem teraz... Nie przetrwają zbyt długo.
Nie znam się na fizyce kwantowej... Ale chyba właśnie zadziałała i to KONKRETNIE:)
Grzesiu, wiele Miłości ode mnie i od Soni!!

Mam nadzieję, że kiedyś sobie pogadamy na żywo:)
Paweł

A może czyta nas jakiś dziennikarz z telewizji śniadaniowej albo fajnego magazynu dla Pań ? :)

Chciałoby się coś powiedzieć, ale słowa wydają się takie puste... Jest taka modlitwa, którą znał każdy z Nas jako dziecko zanim przywdział na siebie pancerz dorosłości i kazano mu być "dorosłym" i "śmiertelnie poważnym"... to chyba najlepiej odda atmosferę... "Panie, nie jestem w stanie Ci podziękować... bo zbyt małe są słowa moje, lecz przyjmij proszę moje milczenie... i naucz mnie Życiem dziękować".

Dziękuję Ci Pawle i Soniu za to, że Jesteście !
Dziękuję, że to czytasz.


PS.
Sprawdź jutro maila, przejdziesz przez bardzo ważny proces uświadamiający.

Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

1 komentarz:

  1. Chcieć to Móc!
    Gratuluję Pawłowi. Brawo!

    Tobie Grzesiu dzięki, że podzieliłes się tak inspirującymi wiadomosciami!

    OdpowiedzUsuń

rak jest uleczalny: