piątek, 21 stycznia 2011

Umysł, czyli czy leci z nami pilot ?


Dzisiaj... trudny temat, ale postaram się go wyjaśnić.
Pani Ania zapytała mnie "Skąd mam wiedzieć, czy to, co Pan opowiada o tej wizualizacji nie jest zwykłym oszustwem i jak to działa".

Dobre pytanie :)

Po pierwsze: owa "wizualizacja" to nic innego jak wyobrażanie sobie. Możemy wyobrażać sobie stan pożądany lub niepożądany i tak kierować swoim życiem. Fizyka kwantowa udowodniła, że energia witalna podąża za myślą. Wiedzą o tym osoby, które stosowały metody rozluźniania w jakichś miejscach w ciele kierując tam swój oddech. Co tzn ? w momencie, gdy odczuwasz napięcie w ciele, np w brzuchu, zamknij oczy weź kilka spokojnych głębszych oddechów a następnie przenieś w to napięte / bolące miejsce swoją uwagę i UTRZYMUJĄC ją oddychaj swobodnie pogłębiając oddech.
Po krótkiej chwili możesz zauważyć, że w tym miejscu robi się ciepło / zimno / albo napięcie po prostu puściło. To jeden dowód na łączność Ciała z Umysłem.

Po drugie: czy to działa ? wyobraź sobie cytrynę... soczystą... żółtą ociekającą sokiem cytrynę... zrób to teraz ! a teraz obraz tej cytryny zbliża się i wyobrażasz sobie jak ją nagryzasz i zatapiasz w niej swoje zęby... jak reaguje Twoje ciało ? Istnieje duża szansa, że Twoje ślinianki właśnie wypuściły dodatkową ilość śliny przygotowując się na przyjęcie cytryny :) A przecież to TYLKO sobie wyobraziłeś !!

W ten sam sposób możesz również kierować swoją uwagę na proces zdrowienia. Możesz wyobrazić sobie, że białe ciałka krwi ubrane jak najlepiej wyszkolone wojsko z najlepszej armii świata (bo Twojej własnej) ruszają na wojnę z komórkami rakowymi. Guz się broni, wypuszcza gaz, ale oni wyjmują maski i spuszczają z niego powietrze, podkładają bomby i wysadzają go w powietrze i związują łancuchami tak że robi się malutki, malutki, tyci tyci traci kolor, traci siły... Po czym widzisz siebie stojącego na balkonie i przemawiasz do zwycięskich Oddziałów Białych krwinek gratulując im pokonanie nowotworu. Dodatkowo możesz powiedzieć, że w związku z zaistniałą sytuacją ogłaszasz alarm i rozstawiasz dodatkowe posterunki... w tym miejscu wyobrażasz sobie jak Twoje wojska instalują się w całym ciele z posterunkami i każda krwinka i każda komóreczka przechodzi szczegółową kontrolę, a te nieposłuszne są odprowadzana na bok i zjadane / pochłaniane przez wielkie odkurzacze :)

Zbuduj obraz najbardziej Ci odpowiadający !! To mogą być misie, smerfy, motylki, dom z dzieciństwa... baw się jak małe dziecko - zaprzęgnij Umysł do zabawy, a Ciało będzie Ci wdzięczne.

Dodatkowo wesprzyj to sugestią: "Każdy dzień przybliża mnie do stanu doskonałego zdrowia".
Wyobrażaj sobie lekarzy, którzy przychodzą do Ciebie, gratulują Ci świetnych wyników... wychodzisz do domu, wita Cię rodzina, znajomi, przyjaciele, pies radośnie merda ogonem... Jesteś Zdrowy !!! Koniec szpitala, kłopotów... Zyskałeś Nowe Życie... POCZUJ TO CAŁYM SOBĄ !! i zapamiętaj to odczucie... wracaj do niego 100 x dziennie... powyższą sugestię możesz mówić, śpiewać, tańczyć, krzyczeć, namalować... ZRÓB WSZYSTKO, CO PODPOWIADA CI UMYSŁ, A CO JEST W ZGODZIE Z TOBĄ !!

Kilka dni wcześniej pisałem o prostej medytacji: wykorzystaj to. Jeżeli nie wiesz jak, napisz, pomożemy.

Pisałem też, że układ immunologiczny posiada cechy Inteligencji... i jeszcze bardziej mobilizuje się do Walki, gdy "widzi", że jest o co walczyć, GDY TY CHCESZ ŻYĆ !

W poście "Psychika w walce z chorobą" przytoczyłem kilka cytatów z książki Sekret. Pamiętasz historię narciarza ? Lekarze powiedzieli mu, że nigdy nie będzie już chodził, a co dopiero mowa o jeździe. Ale mieli pecha :) bo nie wiedzieli jaką Siłę Kryje Twój Umysł ! Oglądał relacje z imprez narciarskich, w wyobraźni ćwiczył jazdę na nartach... pragnął tego całym Sercem, aby wrócić na stok... lekarze oniemieli, gdy nogi zaczęły odzyskiwać władzę.

Pamiętaj... lekarz zna tylko pewien wycinek rzeczywistości... nauczyli go pewnej rzeczy i tak powtarza... ale LEKARZ NIE JEST TOBĄ !! A Ty możesz podjąć INNA DECYZJĘ !

Jeżeli nadal masz wątpliwości zapytaj się Siebie: jaką masz z tych wątpliwości korzyść ! Co by się stało, gdybyś wyzdrowiał ? Jakbyś się czuł ? jakich problemów unikasz być może będąc w takim stanie ? Tak, wiem, brzmi brutalnie, ale nowotwór to choroba także Duszy.

Proszę... wykorzystaj WSZYSTKO, co daje Ci Natura / Bóg / Życie... aby Twoje szanse wzrosły maksymalnie.

Trzymam za Ciebie kciuki.

---
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco!

1 komentarz:

  1. Trafiłam na Twojego (Waszego) Bloga przypadkiem- choć ja wierzę, że nic przypadkiem się nie dzieje :) . Nie wiem czy będzie to komplement, póki co pobieżnie prześledziłam posty, jednak tematyka i to co z nich płynie bardzo mi odpowiada. Na pewno będę śledzić newsy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

rak jest uleczalny: