Można powiedzieć, że to przegląd tego, czym można się leczyć.
W sumie po lekturze nie będziesz już potrzebował mojego bloga więc papa :))
Knige możesz przeczytać online tu:
http://www.slideshare.net/ostry23/nietoksyczne-leczenie-nowotworw
Jest opcja ZOOM więc jest strawne.
Pobranie na dysk kosztuje, ale pewnie jest dostępna gdzieś na serwisie zwierzątka, które ma wiecznie wypchane policzki i chomikuje na zimę :)
W tej książce SZCZEGÓLNIE POLECAM CI TERAPIĘ ENZYMATYCZNĄ:
Chciałbym napisać więcej, ale to już 3 godz. przy blogu więc napisze skrótowo.
Komórka rakowa składa się z białka, które może byc strawione przez organizm przy współudziale limfocytów z gruby B i T. Tą samą zasadę stosują lekarze podając chemię - mój lek Mabthera (eksperymentalny) właśnie miał oddziaływać na białko znajdujące się na powierzchni guza K-coś tam powodując jego rozpad.
Ale może najpierw spróbujmy dać organizmowi broń, a jak nie pomoże to kombinujmy dalej.
Okazuje się bowiem, że osoby mające chorą trzustkę wykazują 4 x większą zapadalność na nowotwory niż osoby zdrowe.
Teraz taaak...
Jeżeli organizm wytwarza pewną ilość enzymów oznaczonych liczbą 'x', a liczba chorych komórek zwiększa się np. x razy 2 w ciągu doby - w końcu nowotwór też chce żyć inaczej by nie tworzył połączeń krwionośnych do Twojego układu - więc trzeba dostarczyć organizmowi zarówno TYLE ENZYMÓW aby wypełniały liczbę "x razy 2" oraz taką ilość substancji aktywnych, które: zagłodzą nowotwór, odetną mu drogę ucieczki (środowisko zasadowe i mocno natlenione) oraz wspomogą zdrowe komórki. Czasami do remontu pozostaje jeszcze psychika (czyli podświadoma chęć śmierci).
O zasadach i tlenie już wiesz.
O tlenie dowiesz się więcej w przyszłym tygodniu.
O enzymach przeczytasz w książce :)
Jeden z forumowiczow (niestety nie zostawił kontaktu) napisał:
Leczyliśmy mamę sami, mieszając terapię gersona z terapią enzymatyczną - 10 gr wit c dziennie, duże ilosci proteazy, amylazy, pepsyny, koenzymu q10. po 3 mcach stosowania była już znaczna poprawa a morfologia super. dziś już nie ma śladu po nowotworze, tomografia nie wykazała żadnych patologicznych zmian, a lekarz stwierdził, że historia medycyny zna takie "samoistne" remisje guza :)
Niemieccy naukowcy rozpoczęli swoje prace zauważając, że surowica krwi od zdrowego pacjenta może zabić lub strawić hodowle komórek nowotworowych, podczas gdy surowica od chorego na nowotwór - nie. Poszli dalej wnioskując, że jeśli doda się surowicę od chorego do surowicy od zdrowego, to "chora" surowica może zahamować przeciwnowotworowe działanie "zdrowej". Doświadczenia te efektownie wykazały istnienie czynnych inhibitorów odporności w raku. Wykonali również pracę zapoczątkowaną przez Bearda, eksperymentując z wpływem enzymów na wzrost hodowli komórek rakowych. Wybrano ostatecznie tylko najbardziej rakobójcze składniki. Po piętnastu latach badań uzyskano produkt końcowy terapii enzymatycznej - mający wszechstronne zastosowanie, nieszkodliwy preparat przeciwnowotworowy.
Ogólnie jest to zbiór enzymów trawiennych trzustkowych serwowanych pacjentowi, które zresztą są składnikiem terapii Gersona, m.in. pankreatyna, ale poszedłbym dalej i włączyłbym wszystko, bo po co czekać.
Jeśli ktoś będzie szukał na własną rękę, a nie znajdzie niech do mnie napisze albo zadzwoni - powiem jak zdobyć.
Słonecznego weekendu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
rak jest uleczalny: