środa, 2 listopada 2011

Złość i co dalej...

Być może będziesz zdziwiony tym, co powiem, ale... złość jest zawsze na siebie. Tylko projektujemy ją na zewnątrz. W psychologii funkcjonują obok siebie 2 mechanizmy: wyparcia i projekcji.
To również pierwsze stadium zmierzenia się z prawdą na swój temat, dlatego jest powiedzenie, że prawda boli.
Boli, bo zazwyczaj słuchając jej mierzymy się z czymś, czego do tej pory nie chcieliśmy wiedzieć.

Zatem słysząc coś na swój temat, co jest niewygodne, najpierw stajemy okoniem i w myślach mówimy "do cholery, to nie moje" po czym po chwili dodajemy "nie chcę tego czuć, bo to boli, ale on tak ma" wyprojektowując to niechciane uczucie na zewnątrz. Niestety projekcja bywa bardzo często zarówno krzywdząca, tworząca fałszymy obraz i przekonanie jak i wywołująca efekt śnieżnej kuli.

Końcowym stadium procesu konfrontacji z prawdą jest akceptacja, wcześniej jest "dół".

Piszę to również w kontekście komentarza o którym wspomniałem wcześniej. Być może to Ci pomoże.
Jeżeli docierasz w swoim wnętrzu do emocji złości to masz 2 wyjścia: 1- zaakceptować tę emocję i pozwolić jej przez Ciebie przepłynąć i zobaczyć Z CZYM jest ona związana, oraz 2- zrobic jak dotychczas, wyprzeć, wyprojektować i nadal udawać, że "świat jest zły".

Złość jest cennym komunikatem. W nawiązaniu do komentarza Rozżalonej Czytelniczki złość w tym przypadku mówi, że "jest jakiś obszar w moim wnętrzu, wobec którego wykazuję bezsilność, ta choroba jest dla mnie czymś przygniatającym, zbyt trudnym do poradzenia sobie samemu i to oni są odpowiedzialni / winni a nie ja za moje nieszczęście".

Teraz... jak to mówią "bez pół litra nie rozbieriosz" :) Oczywiście mowa o soku karotkowym ;)

Co to znaczy "bezilność" - to taki stan w którym problem z którym się mierzysz wydaje się Ciebie przerastać. Powodów jest wiele. Np. w dzieciństwie nauczono nas, że "to co pan dr powie jest zawsze prawdą" albo "pan doktor wiele lat studiował jest mądrym człowiekiem i zawsze ma racje". Jako małe dzieci mamy zerowe szanse obronić się przed taką tresurą, a i niewiele tzw. dorosłych to weryfikuje później się dziwiąc dlaczego ich życie układane wg tego, co nauczyli ich rodzice wygląda jak papier toaletowy. To akurat przykład z własnego podwórka wśród moich kolegów. Dlatego mimo, iż na poziomie intelektu możemy traktować pana dr jak kolegę, a nie jak wyrocznię, jego słowa na poziomie emocji mogą wywoływać w nas fale hormonów tak zbawienną jak i prowadzącą po równi pochyłej.

Rozwiązanie:
1- samoświadomość - to połowa sukcesu; gdy wiesz co się w Tobie dzieje oraz dlaczego... możesz czuć się o tyle bardziej wolnym i mniej zależnym człowiekiem na ile sobie pozwolisz / na ile pozwoli Twoje poczucie bezpieczeństwa (które niestety na zachodzie często budujemy w oparciu o przedmioty zewn.). A i niestety wiele osób utożsamia się ze swoimi myślami;

2- EFT - super technika, super metoda - prosta i genialna w użyciu
3- wizualizacja - o tym już trochę pisałem; dla Twojej podświadomości NIE MA RÓZNICY między wyobrażeniem a tym, co rejestruje oko zewnętrzne, dlatego też sportowcy po urazach ćwiczą... w wyobraźni. Dlatego też w szpitalu meksykańskim (tym, co leczy B17) Oaza Nadziei stosuje się jako jedną z metod terapeutycznych... wizualizację. Dlatego dzieci na oparzeniówce w Chicago wychodziły do domu w czasie o 30% krótszym niż ich rówieśnicy nie stosujący wizualizacji. Dlatego w filmie Sekret jest mowa "Wyobrażaj sobie, że...". Dlatego jedną z metod stosowanych obok terapii Gersona jest... wizualizacja. Dlatego Pani Beata Bishop (współautorka zielonej książki o TG) w trakcie swojego leczenia czerniaka wyobrażała sobie, że nowotwór to czarne pełzające ślimaki w ogrodzie botanicznym w Londynie w którym uwielbiała przesiadywać, a ona jest Kochającym Siebie (ogród) ogrodnikiem, która chodzi i zbiera jest do magicznego kosza, który je sam unicestwia. Dlatego pisałem już 3 x o MAPIE MARZEŃ. Dlatego tak cholernie ważne jest mieć MARZENIA i je realizować (bez względu na to, co inni powiedzą). Dlatego też w momencie, gdy za oknem pogoda pod psem a Ty zatapiasz się w myślach o wakacyjnym pobycie nad morzem Twoje ciało ogarnia błogość, czujesz ciepło w brzuchu i robisz się bardziej radosny. WŁAŚNIE DLATEGO !!!
A jeśli nadal nie widzisz związku ze swoją chorobą i sposobu wykorzystania tego to przeczytaj to jeszcze raz :)

3- Wiara - wiara jest składowym elementem Ciebie i Twojego życia. Albo czemuś "dajesz wiarę" albo w "coś nie wierzysz". Albo coś "jest przedmiotem Twoich wierzeń" albo jest z nimi sprzeczne. Problem z wiarą polega na tym, że zazwyczaj w wielu przypadkach ma charakter jednobiegunowy :( wierzymy raz, fiksujemy się na tym, a później trudno to zmienić. W gersonie mawia się "jeżeli wierzysz, że pomoże Ci noszenie czerwonej czapki - kupimy Ci czerwoną czapkę". Jeżeli wierzysz, że pomoże Ci wycieczka do częstochowy - zrób to. Jeżeli wierzysz, że Pan dr zna odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania - zrób to. Ale chodzi tu o dosłownie ślepą wiarę, tak jak Hiob, gdy zabrano mu wszystko on nadal się modlił. Jeżeli wierzysz w moc rytuałów, modlitw, terapii reiki, szamańskich pieśni, egzorcyzmów... zrób to. Bo dlaczego placebo działa ? WŁAŚNIE DLATEGO !!! A nie ja powiedziałem, ale Mistrz Jezus w Biblii "Idź do domu, Twoja wiara go uzdrowiła" zwracając się do kobiety, która padła u jego stóp prosząc o pomoc dla ojca. ROZUMIESZ ???
I jeszcze coś, za cholerę nie wiem czemu o wiele częściej wierzymy w negatywy, zamiast pozytywów.

Nie chcę Cie zasypywać treścią, bo posty powinny być krótsze z zasady, ale jednocześnie nie mogę i nie chcę dzielić tak ważnych tematów, bo w końcu chodzi o Twoje życie, więc mam nadzieję, że mi wybaczysz.

Pytania ? :)







Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości, zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.

3 komentarze:

  1. Grzesiu, pamiętasz cytat, który Ci przesłałam na gg? Myslę, ze pasuje tu, jak ulał.>>Dziadek mówi do wnuka, że żyją w nim dwa wilki: jeden ciągle mu podpowiada,
    że świat jest podły, ludzie są źli, życie jest beznadziejne i bezsensowne,
    a drugi mówi, że świat jest piękny, sukces jest na wyciągnięcie ręki, że w życiu jest tyle do zrobienia...
    Wnuczek pyta dziadka: "Dziadku, a który wilk przeżyje?"
    Dziadek na to: "Ten, którego karmisz<<
    Pozdrawiam
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.ted.com/talks/jay_bradner_open_source_cancer_research.html Polecam, troche offtopic jednoczesnie nie potrafie znalezc email autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny post Grzesiu:) wybacz ze zniklam tak ale bylam poza nowym jorkiem jestem z powrotem :) złapie cie na skypie w tym tyg , przytulam:)

    OdpowiedzUsuń

rak jest uleczalny: